Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duszę daje drewno, stal nadaje charakter. Industrialny styl mebli

Magdalena Nowacka-Goik
Drewniany blat, stalowe nogi. Takie kontrastowe połączenia to wizytówka współczesnych trendów. I nawiązanie do naszego Śląska
Drewniany blat, stalowe nogi. Takie kontrastowe połączenia to wizytówka współczesnych trendów. I nawiązanie do naszego Śląska Mat. prasowe
Drewno i stal. Ciepło i chłód. Naturalność, pachnąca lasem, żywicą, i stop żelaza z węglem, plastycznie obrobiony. Kontrasty, które potrafią pięknie funkcjonować w naszej przestrzeni, domu czy w firmie. A trzeba pamiętać, że rzeczy, którymi się otaczamy, definiują nas, tworząc charakter miejsca. Potrafią także wiele powiedzieć o naszych potrzebach, o nas samych.

Połączenie tych dwóch materiałów - drewna i stali - staje się coraz bardziej modne w architekturze wnętrz. I niekoniecznie musi to być wybór totalny, ale wystarczy jeden, dwa elementy, aby nadać tej przestrzeni wyjątkowy charakter.

Z jednej strony natura, z drugiej subtelna nuta industrializmu. Inspiracją jest nasz region, czyli Śląsk. Takie meble właśnie, a konkretnie stoły, stoliki kawowe, ławy, krzesła oraz biurka, projektuje i tworzy katowiczanin, Michał Pośpiech, prowadzący od trzech lat firmę Silesia Custom Furniture. Nowe życie daje także lampom fabrycznym. Swoje zamiłowanie do prostoty, minimalizmu w wykonywanych projektach, łączy z miłością do Śląska i... Islandii. Jak przekonuje, te dwa miejsca wiele łączy i są inspiracją projektów Michała. Wie, co mówi, bo już kilka razy odwiedził Islandię, a konkretnie interior.

Dwa lata temu debiutował podczas 4 Design Days w Katowicach. Na tegorocznych targach zaprezentował swoją najnowszą kolekcję.

Lampy fabryczne mają swój klimat. Trzeba go tylko wydobyć

Na co dzień zajmuje się projektami informatycznymi, ale od kilku lat jego pasją stała się właśnie architektura wnętrz. Zawsze miał smykałkę do majsterkowania. Siedemnaście lat temu, kiedy zepsuł mu się pierwszy samochód - polonez, kupił podręcznik, wyciągnął silnik, rozebrał na części, poskładał. I jeździł.

Kilka lat temu odrestaurował motorower po dziadku. Lubi to. Nigdy nie myślał jednak, że z tej pasji uczyni biznes. Przekonał się, że warto, bo szybko zdobył odbiorców. Projektuje wyposażenie mieszkań, loftów, biur, barów czy restauracji. Kim są jego klienci?

- Mamy wśród nich prezesów dużych firm, którzy chcą mieć w swojej firmie czy we własnym domu fajny, duży, elegancki i solidny mebel. Stoły czy ławy sprzedaliśmy także do niedużych mieszkań w blokach. Wszystko zależy od tego, jaki chcemy nadać charakter naszej przestrzeni. Jeśli ma być nowocześnie, idziemy w nutę industrialną, jeśli ktoś ma duszę bardziej rustykalną, polecamy mu meble, do których wykorzystaliśmy drewno rozbiórkowe, np. ze starej stodoły - mówi.

I przekonuje, że nie trzeba od razu robić rewolucji w naszym mieszkaniu. Czasem jeden taki mebel, pozornie nie do końca pasujący do całego wystroju, może być elementem, który nada mu oryginalny, wyjątkowy charakter. Na pierwszych targach motywem przewodnim prezentacji Silesia Custom Furniture były stoły. Bo to właśnie od stołu, który Michał zrobił dla siebie, wszystko się zaczęło. To linia „Fat”. Na kolejnych targach - lampy. Część z nich już trafiła do Fabryki Porcelany w Katowicach. To ścienne, kinowe lampy z lat dwudziestych XX wieku z kina w Norymberdze. W dalszych planach, lampy odrestaurowane przez Michała mają się także pojawić jako część wystroju restauracji, która ma tutaj powstać. Lampy industrialne współtworzyły rok temu stoisko dla Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w MCK.

- To są lampy fabryczne, odrestaurowane i wykorzystane na trochę inny sposób - opowiada Michał Pośpiech. - Pozyskane ze starych fabryk, kupione na targach staroci, uratowane przed wywózką na złom. Są przeze mnie ręcznie odnawiane. Trafiają w moje ręce pordzewiałe, czasem wręcz w tragicznym stanie. Zdzieram więc warstwę praktycznie do gołej blachy i naprawiam, ile się da ze starej elektryki. Przerabiam więc tak, żeby działały w każdym domu. Nie zawsze więc ogranicza się to do samego odnowienia, często na samej bazie tych lamp tworzę zupełnie nowe projekty - opowiada.

I w tych projektach widać surowość klimatu. Do lamp, ale także do pozostałych mebli, wykorzystywane są przede wszystkim elementy stalowe; stalowy dwuteownik, zawiesia na stalowych linach, śruby. Także profile (ale powoli się od tego odchodzi, bo nadaje meblowi zbyt przyciężkawy wygląd) czy płaskowniki. Te ostatnie są z kolei zbyt giętkie, więc trzeba je usztywnić, wykorzystując inny element industrialny w postaci ściągaczy linowych, charakterystycznych dla hal fabrycznych. Z innych popularnych dodatków: szklane izolatory elektryczne.

Drewno egzotyczne i nogi w kształcie drzew lub w stylu steampunk

Nowością, którą promowali miesiąc temu na kolejnej edycji 4 Design Days, jest drewno egzotyczne. To alternatywa dla tych, którzy cenią sobie kontakt z naturą, ale jednocześnie marzą o czymś w stylu orientalnym. - W tym roku wprowadziliśmy do naszej oferty blaty z drewna egzotycznego. Charakteryzuje się innymi kolorami i deseniem niż drewno, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Wykorzystujemy więc takie gatunki jak meranti, sapeli czy iroko. Są w ciepłej, żółtawej barwie z wyraźnym układem słojów i nadają przytulności wnętrzu.

Inne gatunki rodzime, takie jak dąb, jesion, trochę się już opatrzyły - wyjaśnia. Można je oczywiście barwić, ale klienci, którzy mają potrzebę, aby się wyróżnić, coraz częściej szukają innej, oryginalnej faktury. Rozumiejąc tę potrzebę indywidualności, firma Michała wprowadziła możliwość tworzenia mebli gotowych z wyprodukowanych przez nią elementów. - Można na przykład zakupić same nogi do stołu. Mamy modele z blachy wycinane laserowo, zaprojektowane przez mnie. Do nich klient dobiera blat i w ten sposób jest w stanie skomponować swój własny, niepowtarzalny stolik - mówi Michał. Nogi mogą być klasyczne, ale jest też coś specjalnego.

- Wśród nich są dwa wyjątkowo oryginalne modele, jeden w kształcie drzewa, a drugi dla osób, które wolą industrial, bardziej w nurcie steampunk. Przy tym ostatnim inspiracją był mechanizm zegara. Wykorzystaliśmy połączenie dwóch stali, surowej z lakierowaną. Jeden jest bardzo stonowany, drugi krzykliwy.

Wypić kawę, odpocząć w końcu od tego pędu życia

Na pierwszych targach Michał pokazywał głównie stoły, na drugich lampy, a na trzecich, miesiąc temu, stoliki kawowe i ławy. - Chcieliśmy zaproponować ludziom coś fajnego do relaksu. Tak, żeby kiedy wracają zmęczeni z pracy, mogli odpocząć i napawać się meblem, który im się podoba. Tak mało mamy okazji, żeby odsapnąć, odpocząć od pędu codziennych spraw, że jeśli w końcu taką okazję mamy, ważne, aby ją celebrować.

Dlatego stolik, na którym będzie stał kubek z herbatą czy filiżanka kawy, powinien nam uprzyjemniać ten moment. Tak samo ława, na której usiądziemy, żeby porozmawiać o tym, co nas spotkało danego dnia. Albo po prostu zamkniemy oczy i będziemy marzyć - mówi Michał. Ta nowa linia mebli w oparciu o wspomniane wcześniej nogi wycinane laserowo z blachy, dała możliwość uwolnienia kreatywności, którą ma w sobie Michał. Ale, jak podkreśla, jest gotowy, aby swoją kreatywność łączyć z wyobraźnią innych.

- Większość naszych mebli, poza stołem „Fat” i kilkoma innymi, które są naszą wizytówką, tworzymy tak naprawdę wspólnie z naszymi klientami. Dajemy im możliwość ingerencji we wzór, proponując różne połączenia naszych materiałów, na bazie stali i drewna. Bo ten miks to 95 procent naszej produkcji - przypomina.

Co sprawia, że produkty z firmy Michała cieszą się tak dużym zainteresowaniem? Ich twórca mówi, że to dlatego, że każdy przedmiot tworzony jest z pasji i z miłości do otaczania się pięknymi rzeczami.

Czarny stół i biurko w naszej firmie. Takie trendy

Wszyscy pamiętamy trendy w biurach. Sklejkowe biurka, potem krzyczące kolorem stoliki (pomarańczowe były dość popularne). I kontrast - „antyczne” biurko prezesa w stylu sekretarzyka XIX-wiecznej damy z szufladkami. Albo toporne biurko sekretarki Zofii z jedną szufladą na kluczyk. To wszystko jest już przeszłością. Zarówno w firmie księgowej, jak i w kancelarii adwokackiej.

- Ludziom opatrzyły się biurka z płyty meblowej w kolorze orange, które gościły w biurach przez ostatnie 15 lat - śmieje się Michał. - Tak samo jak biurka z szufladami. Teraz najczęściej nie robi się szuflad, zamiast tego dodaje się kontenerki, co daje możliwość, żeby usiąść inaczej, wygodniej. Oczywiście są pewne standardy, jak wysokość blatu, ergonomia, ale cała reszta to już teraz duża dowolność - podkreśla. Jednym z bardziej oryginalnych zamówień, których się ostatnio podjął, było wykonanie biurka całego w czerni.

- Wykorzystałem dębowy blat zabarwiony na czarno. Dąb nawet pomalowany na czarno, ale nie bejcowany, robi wrażenie. Patrząc pod światło widać nawet charakterystyczne słoje. To było naprawdę ciekawe połączenie. A efekt wyszedł naprawdę świetny - przyznaje Michał.

Stare materiały, które tworzą nowe meble i mają nowe życie

Do tworzenia nowych mebli stal kupuje w hurtowni. Później to już ręczna robota - stal jest docinana, spawana, wiercona. Pomysły najczęściej wpadają mu… podczas bezsennej nocy. Potem rozrysowuje w komputerze, tak, żeby mieć wizualizacje. Czasem wystarczy na kartce papieru zanotować wymiary. I już.

Trafił ze swoim pomysłem w dziesiątkę, bo boom na szwedzkie meble już minął. Teraz szukamy czegoś innego. Z drugiej strony, coraz bardziej popularny jest upcykling, czyli wykorzystywanie elementów starych mebli, a nawet fragmentów rozbieranych budynków, do tworzenia nowych przedmiotów. Michał właśnie to robi.

- Do blatów moich niektórych stołów wykorzystuję deski ze starych, rozebranych stodół. Naprawdę! Są piaskowane, olejowane. Mam taką ławę w domu z grubych desek, pachnących historią. Też z rozebranej stodoły - opowiada. Lubi oba swoje tworzywa - i drewno, i stal.

- Trudniej pracować, wykonując coś w drewnie. Stal ma to do siebie, że jeśli coś się źle utnie, krzywo przyspawa, można uciąć, dospawać, przeszlifować. I nie ma śladu. Drewno pomyłek nie wybacza. Jeśli skrócimy blat za bardzo czy coś zarysujemy, nie da się użyć - podkreśla Michał.

Jak się zabiera do odnawiania? Bardzo delikatnie. Najważniejsze to podejść do takiej rzeczy z szacunkiem, bo to często kawał pewnej historii.

Zatem - ostrożnie. Trzeba to robić też pieczołowicie, dokładnie, precyzyjnie. Każdą śrubkę odłożyć do innego pudełka, żeby nie pomieszać, nie zgubić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera