Bo on zamiast jeść, to tylko gryzł mnie po cyckach. Ach, było z nim siedem światów! To ciekawe, pomyślałem i zaraz przypomniałem sobie powiedzonko, że pokorne ciele dwie matki ssie. Tak, bo jak się nie gryzie matki po cyckach, tylko fajnie zajada, to się wszyscy majom dobrze. I dziecko, i przysłowiowe ciele jest najedzone, ale też matka nie jest pogryziona.
Ale tak to już ze mną jest, że zasłyszana rozmowa dwóch matek w komplecie z przysłowiem o pokornym cieliku - skojarzyły mi się ze Śląskiem, ze śląskimi sprawami. Tak, bo przecież w przeszłości przez kilka setek lat Śląsk był jakby w kulturowym rozkroku. Jedną nogą w niemieckiej kulturze, a drugą nogą w polskiej. Inaczej można powiedzieć, że był jednocześnie przy niemieckim, ale też przy polskim cycku. Dlatego w śląskości obie te kultury się zadomowiły. I rozsądnie jest się tego faktu nie wypierać. Bo przecież powszechnie wiadomo, że w czasach niemieckich rozwinął się na śląskiej ziemi przemysł, komunikacja i ogólnie kultura techniczna. Ale też polska kultura widoczno je choćby tylko w tym, że Ślązoki po polsku rzykają i śpiewają kolędy, a regionalnym śląskim ciastem jest staropolski przecież kołocz. I chyba tylko ślepy tego nie widzi.
CZYTAJ WIĘCEJ FELIETONÓW MARKA SZOŁTYSKA
Obie te kultury w śląskiej kulturze są obecne. I bardzo dobrze. Dlatego trzeba umieć z nimi żyć w zgodzie - a nie gryźć polską albo niemiecką matkę-żywicielkę po cyckach. A tymczasem co mamy? Prawicowi Polacy namawiają Ślązoków do gryzienia niemieckiej matki po cyckach i fandzolą coś o rzekomej zakamuflowanej niemieckiej opcji Ślązoków. Natomiast niektórzy skrajni autonomiści gryzą polską matkę po cyckach i fandzolą, że niby im Polska nic niy dała i że trza się do niej odwrócić rzyciom. Ale to i tamto to istno głupota i działanie na szkodę śląskości jako takiej. A z tego tylko wyjdzie - jak mawiała moja babcia - komedyjo abo tragedyjo.
Dlatego wszystkim Ślązokom rozsądnym, poczciwym i kierującym się umiarem polecam pod rozwagę te stare mądre powiedzonko: Pokorne, ale też roztropne ciele dwie matki ssie! Tak, ssie, a nie gryzie po cyckach! I jeszcze tylko trzeba dodać, że chodzi o ssanie w sensie kulturowym, a nie wyłudzanie podatków, świadczeń socjalnych, odszkodowań i innych korzyści materialnych. Ssanie rozumiem jak twórcze korzystanie z dobrodziejstw najlepszych fruktów, jakie zaowocowały na niemieckim i polskim drzewie, po które to owoce można sięgnąć ze śląskiej strony naszego ogrodu. Bo wiadomo, że co wystaje na naszą stronę - to nasze.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?