Dworzec w Katowicach się zawali! Ale urząd w Katowicach remontować go nie zamierza [ZDJĘCIA]

Staremu dworcowi w Katowicach grozi katastrofa budowlana. Śląski Konserwator Zabtytków apeluje do Urzędu Miasta w Katowicach o przejęcie zabytku. Miasto jednak odmówiło. Powód?

- Przeprowadziliśmy analizę prawną, czy jest taka możliwość. Okazała się, że jest, ale budynek można wywłaszczyć za odszkodowaniem. Niestety, biorąc pod uwagę cenę zakupu dworca, miasta na takie odszkodowanie nie stać. Dlatego w odpowiedzi konserwatora zwracamy uwagę, że istnieje także możliwość przejęcia budynku przez Skarb Państwa – mówi Jakub Jarząbek, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach.

Dodaje, że jeśli Skarb Państwa przejmie nieruchomość miasto rozważy współudział w kosztach remontu, ale remontować budynku znajdującego się w rękach prywatnych urząd nie chce.

- Czekamy na reakcję Skarbu Państwa – dodaje Jarząbek.

Stary dworzec w Katowicach: zabytek przeklęty
Stary dworzec w Katowicach, to olbrzymia składająca się z kilku segmentów budowla. Funkcje dworca pełnił do wybudowania nowej hali na placu Szewczyka (czyli do lat 70-tych). Od dawna nie jest też już we władaniu PKP, a ma dwóch prywatnych właścicieli. Mniejsza część, od strony ulicy św. Jana, to własność Holdingu Liwa, czyli właściciela Monopolu. Holding w sprawie remontu swojej części od lat jednak milczy.

Większa część jest natomiast w posiadaniu polsko-włoskiej spółki Eurostar Real Estate, która kupiła budynek kilka lat temu od PKP za około 45 milionów złotych. Jej prezes, Marek Koźmiński, deklarował wówczas, że swój fragment budowli odrestauruje, a wewnątrz powstaną eleganckie restauracje i butiki oraz biura. Tyle, że remont miał rozpocząć się w 2009 r. Przez minione pięć lat Kośmiński jeszcze wielokrotnie deklarował, że budowlę odrestauruje, ale na zapowiedziach się kończyło, a piękny, zabytkowy dworzec systematycznie popadał w ruinę.

Służby Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków kolejną już kontrole budynku starego dworca w części należącej do spółki Eurostar Real Estate przeprowadziły w czerwcu tego roku.
Katastrofa budowlana grozi w każdej chwili
- Wykazała ona bardzo zły stan techniczny niektórych części dworca należących do firmy "Eurostar", przy czym jeden z elementów zespołu — przy ul. Dworcowej 4 stwarza zagrożenie katastrofą budowlaną – ostrzega w piśmie do przewodniczącego Rady Miasta w Katowicach Aneta Borowik, zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

ŚKW wskazuje, że w części budynku przy Dworcowej 2 zawilgocone są ściany, a nieszczelne pokrycie wieżyczki dachowej, zaś w segmencie przy Dworcowej 4 częściowo zniszczona więźba dachowa, przegniłe końcówki belek w gniazdach, a pionowe elementy konstrukcji są bez podparcia. Doszło tu już do załamania drewnianego stropu między poddaszem, a najwyższą kondygnacją, rozszczelnione jest pokrycie dachu, katastrofą zagraża też stan drewnianego stropu (w części dawnej restauracji indyjskiej).

- Odnotowany stan zagraża w każdej chwili katastrofą budowlaną – informuje ŚWKZ. W ruinę popada także dawna główna hala dworcowa, nazywana też zegarową. Tu wystąpiło znaczne zawilgocenie całego pomieszczenia, które doprowadziło do degradacji ścian i zabytkowego kolebkowego sklepienia.

Miasto dworca nie chce
Konserwator nakazał właścicielowi dworca do końca sierpnia opracować dokumentację projektową dotyczącą koniecznych napraw i wykonanie wszystkich prac do końca listopada tego roku. Inspektorzy jednak nie wierzą, że Eurostar z zaleceń się wywiąże.

- Z tego powodu Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków prosi o rozważenie możliwości podjęcia działań przez Gminę Katowice na rzecz przejęcia obiektu – apeluje Borowik. Wywłaszczenie miałoby się odbyć za odszkodowaniem. Jednak miasto wywłaszczać budynku nie chce, bo jak twierdzą urzędnicy pieniędzy na odszkodowanie brak.
Koźmiński: dworzec to dla mnie historia
Sam Koźmiński sprawą zainteresowany już nie jest. - To dla mnie historia. Od jakiś 10 – 11 miesięcy – dodaje. Od tego czasu, jak przyznaje nie jest już prezesem Eurostar. Twierdzi jednak, że plany remontu dworca były poważne. - Planowaliśmy kompleksową przebudowę obiektu, który pomieściłby deptak, kawiarnie, butiki i biura. Mieliśmy niezbędne wuzetki, uzgodnienia konserwatorskie – tłumaczy.

Twierdzi, że inwestycję wstrzymuje opieszałość Urzędu Miasta w Katowicach, który od lat planuje budowę przy ulicy Dworcowej podziemnego parkingu. - My nawet deklarowaliśmy wykupienie konkretnej liczby miejsc w tym garażu. Z naszych wyliczeń i informacji pozyskanych od ekspertów do spraw komercjalizacji takich obiektów jak planowany przez nas, jasno wynikało, że bez parkingu podziemnego ta inwestycja jest awykonalna – dodaje Koźmiński.

Choć jak utrzymuje sprawa dworca już go nie interesuje, Koźmiński oburza się na wniosek konserwatora zabytków o wywłaszczenie budynku, zarzuty, że spółka brała pod hipotekę dworca kredyty i wiązanie jego nazwiska z ruiną. - To nie była spółka Koźmińskiego, byłem współwłaścicielem i to mniejszościowym. Kredyt? To jest normalne, że spółka może zaciągnąć kredyt pod hipotekę i zaciągnęła w momencie kupna. Ja wiem tylko o tym jednym - przekonuje.

Stan dworca według niego nie jest gorszy, niż gdy Eurostar budowlę kupiła. - Jeden segment jest gorszym stanie, czyli to jakieś 15 proc. z całości, nie róbmy więc wielkiego zamieszania - ucina.

JAKI LOS CZEKA STARY DWORZEC W KATOWICACH? CZY TRZEBA CZEKAĆ AŻ SIĘ ROZPADNIE ZE STAROŚCI? NAPISZ KOMENTARZ

*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do Piekar 2014 [DUŻO ZDJĘĆ]
*Wybory w Rybniku 2014: Kogo popierasz? Kto wygra? Rozwiąż quiz wyborczy
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]