Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu apeluje do anestezjologów o rozsądek i troskę o pacjentów

Agata Pustułka
Agata Pustułka
Na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu 7 z 25 anestezjologów złożyło wypowiedzenia z pracy. Powód? Złe warunki techniczne i psujący się sprzęt.
Na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu 7 z 25 anestezjologów złożyło wypowiedzenia z pracy. Powód? Złe warunki techniczne i psujący się sprzęt. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
- Rodziny pacjentów przebywających na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii WSS nr 4 w Bytomiu nie mają powodów do niepokoju, leczenie odbywa się tu zgodnie ze standardami – zapewnia dr Marek Czekaj, kierownik oddziału. Przypomnijmy, że 7 z 25 zatrudnionych tam anestezjologów złożyło wypowiedzenia.

Pisaliśmy już o tym, że na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu 7 z 25 anestezjologów złożyło wypowiedzenia z pracy. Powód? Złe warunki techniczne i psujący się sprzęt.

CZYTAJCIE:
Siedmiu lekarzy anestezjologów, pracujących w Szpitalu Wojewódzkim nr 4 w Bytomiu, złożyło wypowiedzenia. Nie z powodu płac, a złych warunków lokalowych na Oddziale Intensywnej Terapii.

Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii znajduje się na 3. kondygnacji starego skrzydła szpitala, które powstało ponad 100 lat temu. Dysponuje 7 łóżkami wyposażonymi zgodnie z obowiązującymi standardami. W miejscu, gdzie ryzyko przecieku jest największe, zdecydowano, że 2 stanowiska Oddziału Intensywnej Terapii zostaną wyłączone z użytkowania.

Jak podkreśla Jerzy Pieniążek, dyrektor WSS nr 4, remonty dachów są w tej chwili najpilniejsze.

- Od kilku lat zabiegam w urzędzie marszałkowskim (który jest organem prowadzącym szpital) o pieniądze na tę inwestycję – mówi. - Moje prośby długo pozostawały bez echa. Dopiero obecny zarząd województwa zauważył problem i przekazał naszemu szpitalowi z budżetu województwa śląskiego 6 mln zł dotacji na remont dachów. Remonty już ruszyły. Żeby remont oddziałów miał sens, najpierw trzeba zacząć od dachów – podkreśla dyrektor placówki.

Dodajmy, że szpital stara się także o dofinansowanie na termomodernizację ze środków unijnych (ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych). Jesienią 2018 roku tę inwestycję do zarządu Subregionu Centralnego rekomendowały nowe władze Bytomia, niebawem zostaną ogłoszone wyniki naboru.

Podczas ulewnego deszczu w kilku miejscach starego skrzydła szpitala dach przecieka, niemniej miejsca te zabezpieczane są na bieżąco.

- Około 3 tygodni temu w sali wyłączonej z użytkowania na Oddziale Intensywnej Terapii w dwóch miejscach przeciekał sufit, a to zbiegło się także z awarią dwóch respiratorów i monitorów funkcji życiowych. Mamy obietnice z urzędu marszałkowskiego, że na zakup tego sprzętu otrzymamy dotację – mówi Marek Czekaj, kierownik oddziału.

Wydatkowanie pieniędzy publicznych obwarowane jest wieloma wymogami. Najpierw trzeba wystosować zapytania ofertowe, a po przyznaniu dotacji, uruchomić postępowania przetargowe. Zanim sprzęt trafi na oddział, minie trochę czasu. Staramy się pozyskać kolejne dotacje na uzupełnienie braków sprzętowych.

Co będzie, jeśli anestezjolodzy nie wycofają swoich wypowiedzeń?

- Rozmawiamy z nimi, licząc, że zmienią swoją decyzję – mówi Jerzy Pieniążek. - Na remont anestezjologii potrzebujemy ok. 27 mln zł. W ubiegłym roku składaliśmy wniosek o dofinansowanie ze środków unijnych, niestety, poprzednie władze województwa śląskiego nie przyznały nam dotacji.

- Obecnie ze strony nowego zarządu województwa mamy zapewnienie o wsparciu nas dotacjami z rezerwy budżetu państwa i województwa. Pozostaje mi tylko apelować do anestezjologów o rozsądek i troskę o pacjentów. Niezależnie, szukamy też nowych lekarzy. Płace dla tej grupy zawodowej w naszym szpitalu plasują się w czołówce województwa - dodaje dyrektor Pieniążek.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że w tej chwili nastąpiła kumulacja konsekwencji wieloletniego niedofinansowania służby zdrowia – braki kadrowe, nieprzystosowana do standardów zachodnich infrastruktura.

- Chcę podkreślić, że gest kolegów, którzy złożyli wypowiedzenia należy rozumieć jako desperacki krok w obronie placówki i w interesie pacjentów, jako donośny głos o pomoc dla szpitala – mówi dr Marek Czekaj. - Chcę też wierzyć, że tak ultymatywna forma protestu ma granice określone etyką lekarską, która nie pozwala narażać życia i zdrowia pacjentów nawet w obliczu istotnych trudności. Bez względu na ostateczną decyzję anestezjologów, chcę zapewnić wszystkich naszych pacjentów, że nie pozostaną bez opieki lekarskiej.

Wypowiedzenia anestezjologów wejdą w życie 30 września.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera