Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyskoteki w budynku dawnego Capitolu nie będzie

Marta Żabińska/Echo Miasta
Kino Capitol, po latach zaniedbania, ma świecić nowym blaskiem.
Kino Capitol, po latach zaniedbania, ma świecić nowym blaskiem. arc.
Właściciel centrum rozrywki zakochał się w zabytkowym, katowickim kinie. Opowiedział nam, jak je urządzi.

Marek Goczał z Przytkowic (woj. małopolskie) od 19 lat prowadzi w tej miejscowości centrum rozrywki reklamujące się jako największe w Polsce. Od pół roku szukał odpowiedniej lokalizacji dla działalności także w Katowicach.

- Byłem już zmęczony biurami pośrednictw, które woziły nas po ruderach, nie chcieliśmy też obiektów poprzemysłowych, jakie pokazywano nam np. na terenie na przeciwko Silesia City Center. Zaczęliśmy na własną rękę szukać w Internecie - opowiada. I znaleźli - stuletni, zabytkowy budynek po kinie Capitol w samym centrum miasta, przy ul. Plebiscytowej. W jego największej sali kinowej, jak mówi, się zakochał. Uważa, że potrzebuje czterech miesięcy na gruntowny remont i uruchomienie tu centrum rozrywki. Realny termin uzależnia od tempa ustaleń z konserwatorem zabytków. Czy chce wprowadzać jakieś zmiany? Mówi tylko o montażu ruchomych żyrandoli.

Ogromny gmach Capitolu był jednym z pierwszych miejskich kinoteatrów. Mieścił słynną restaurację, dwie sale kinowe, we wnętrzach rozgrywano nawet gale bokserskie. Po wojnie służył głównie jako siedziba Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, a od kilkunastu lat stał na głucho zamknięty. Udało się go uruchomić w zeszłym roku - pokazywano tu m.in. filmy Kubricka podczas Festiwalu Filmów Kultowych. Potem w surowych warunkach nieczynnego budynku koncerty organizowała m.in. MoreMusic Agency. Wreszcie miasto stwierdziło, że wykupi obiekt i wyremontuje za 20 mln zł. Znalazł się jednak nowy najemca. Zapewnia, że chce współpracować z organizatorami imprez.

Strona internetowa klubu Energy 2000 w Przytkowicach pokazuje miejsce jako wielką dyskotekę, gdzie króluje muzyka elektroniczna. W Katowicach Marek Goczał od tej stylistyki się odżegnuje, a klubu dyskoteką nie chce nazywać. - Chcę, by budynek pracował przez 24 godziny na dobę. W dzień będzie wyglądał jak w latach 20-tych ubiegłego wieku, a gdy zrobi się ciemniej... całkiem inaczej - zapowiada. Najpierw ma powstać wieloparkietowy klub muzyczny. Zdaniem najemcy na czterech salach utrzymanych w różnym klimacie każdy znajdzie coś dla siebie. Planuje koncerty, nowoczesne przedstawienia teatralne w stylu Cirque du Soleil.

Stopniowo chce wprowadzać więcej kultury, sztukę nowoczesną, występy niszowych artystów. W niedziele Dni Otwarte Capitolu z dyskotekami i koncertami dla najmłodszych, występami artystycznymi, teatrem, kabaretem, wystawami. Finałowym efektem miałaby być ekspozycja, jaką Goczał chce stworzyć w piwnicach budynku: multimedialna, nowoczesna, z kinem 5D, opowiadająca o historii budynku, może też Śląska. Do tego, zapewnia, chce zatrudnić specjalistów.
Budynek ma być wielofunkcyjny, mieścić nawet szkołę prezenterów radiowych i klubowych. Trwa osuszanie piwnic i sprzątanie. Goczał apeluje, by z oceną poczekać na otwarcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!