Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziadul: Katowicka ciemna strona mocy

Jan Dziadul
Historia i nasze życie biegną jak konie szalone. Patrzymy wstecz i nie wierzymy, że niektóre fakty wydarzyły się naprawdę. A jednak… 35 lat temu w maju odbyło się spotkanie założycielskie Katowickiego Forum Partyjnego. Celem forumowców było zawrócenie biegu wydarzeń w Polsce. Za wszelką cenę.

Wtedy mówiło się i pisało, że ta konserwatywna, twardogłowa frakcja w partii jest odpowiedzią na powstanie miesiąc wcześniej w Toruniu liberalnych tzw. struktur poziomych, dążących do zreformowania PZPR i zamiany jej w socjaldemokratyczne ugrupowanie na wzór zachodni. Tak, tak - i takie rzeczy wówczas się śniły.

Ster ideologiczny KFP z mocą ujął w dłonie Wsiewołod Wołczew, pracownik Śląskiego Instytutu Naukowego. Ta zasłużona przed i po wojnie placówka naukowa, zlikwidowana w 1949 r. i reaktywowana w 1958 r. - była w tamtym czasie zapleczem naukowo-usługowym komitetu wojewódzkiego partii w Katowicach. To stąd właśnie, od I sekretarza Andrzeja Żabińskie-go, wyszło polecenie działań zmierzających do zerwania przygotowań nadzwyczajnego zjazdu partii, wyznaczonego na połowę lipca 1981 r. Żabiński, rzucając partyjnym okiem na skład wybieranych delegatów, czuł wytrawnym partyjnym nosem, że może zwyciężyć reformatorskie skrzydło w partii. Komunistyczni sąsiedzi w Mosk-wie, Berlinie i Pradze trzęśli po-rtkami przed tą woltą może bardziej niż przed Solidarnością.

Ale czy szło tylko o zjazd? Wiele przesłanek sugeruje, że forum było „hodowane” na wypadek interwencji ZSRR. Wzorem czechosłowackiego sierpnia 1968 r., kiedy do wkroczenia wojsk Układu Warszawskiego doszło na prośbę zdrowych sił w partii komunistycznej, które same nie mogły się uporać z wrażą kontrrewolucją. Nie wątpię, że ZSRR miał wówczas kilka scenariuszy na rozwiązanie sytuacji w Polsce: od interwencji po wymuszenie wprowadzenia stanu wojennego. Właśnie na tę pierwszą okoliczność wyjątkowo paskudną rolę rezerwowano dla KFP. Co ciekawe, owego 1981 r. KFP nie miało w kraju dobrej prasy - nawet tej z hasłem przewodnim: „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się”. Odwrotnie do mediów w ZSRR, NRD i Czechosłowacji, których pienia zachwytu szły pod niebiosa. Oto wreszcie do ofensywy wobec sił kontrrewolucyjnych przystąpili prawdziwi polscy komuniści! Może należałoby im pomóc? Mieczysław F. Rako-wski nazwał w swoich pamiętnikach działalność KFP donosem na polską odnowę.

Zjazd się odbył. Żabiński z kilkoma kumplami frakcji twa-rdogłowych wypadł ze składu najwyższych władz partii, a KFP przekształciło się w Seminarium Marksistowsko-Leninowskie. Gdy zabrakło wpływowego patrona, forumowcy nie mogli już pozwolić sobie na publiczną krytykę władz PRL-u. Choć w kuluarach - jak najbardziej. Słu-żby wojskowe odnotowały, że z końcem 1981 r. pielgrzymowali z delegacją katowicką do konsula generalnego ZSRR w Krakowie, gdzie wznoszono toasty za „przyspieszenie terminu wkroczenia czołgów radzieckich do Polski”. Nawet wówczas podpadało to pod zdradę stanu i ojczyzny. Wiemy, jaki był dalszy bieg wydarzeń w Polsce. Nie wiemy - możemy tylko spekulować - czy musiał taki być?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!