Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziadul: Kto w panteonie? Wróżę bogom duże kłopoty

Jan Dziadul
Panteon - w przekazach greckich i rzymskich - świątynia wszystkich bogów. Wszystkich. Jaka będzie pojemność ideologiczna świątyni o nazwie Panteon Górnośląski, jeśli grupę organizacyjną tworzą pospołu: abp Wiktor Skworc, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, marszałek śląski Jakub Chełstowski oraz Marcin Krupa, prezydent Katowic? Jacy śląscy bogowie zagoszczą w podziemiach katowickiej archikatedry pod wezwaniem Chrystusa Króla?

Miejsce, kreatorzy i myśl przewodnia zobowiązują. W tym kontekście pytanie samo ciśnie się na usta: czy o rekrutacji kandydatów decydować będzie kryterium wiary? Zapewnienie, że dobór będzie przebiegał w duchu ekumeni-cznym, jakoś mnie nie uspokaja. Bo co zrobić choćby z Kazimierzem Kutzem, który w żadnych ramach się nie mieści - co w minionym grudniu dobitnie unaoczniła jego ceremonia pogrzebowa. A bez Kazia panteon stałby się czczą gadaniną.

A wyobraźcie sobie panteon bez gen. Jerzego Ziętka. Czy śląski Kościół wybaczy mu „wypędzenie biskupów” w latach stalinowskiej nocy? Ludzie stąd wspominają Ziętka pamięcią serdeczną - gdyby go w podziemiach katedry zabrakło, byliby mocno wkurzeni. A wkurzony Ślązak to… nie ma zmiłuj. A bez Edwarda Gierka? Czuję, że schody do panteonu zaczynają być coraz bardziej strome - nawet jak wiodą w dół. Wszak pierwszy sekretarz to sól tej ziemi, choć zza Brynicy. Nawet jeśli szacowne jury przymknie oko na Gierka i Ziętka, to jak się z tego wytłumaczy wojewodzie Jarosławowi Wieczorkowi, Wielkiemu Czyścicielowi śląskiej przestrzeni publicznej z komunistycznych mętów? I czy przestrzeń podziemna będzie tak samo publiczna, jak przestrzeń naziemna, czyli napowietrzna? Minister ma wziąć na siebie większość z 40 mln złotych na sfinansowanie panteonu, może więc zażądać podobnego wpływu, jak w przypadku gdańskiego ECS. Jak bardzo autonomiczne będzie zdanie arcybiskupa i proboszcza, ks. Łukasza Gawła?
Jeżeli przejdzie Gierek, to aż się prosi, żeby jego sąsiadem w panteonie był inny chłopak z Sosnowca - Jan Kiepura. Zafrasowałem się Wilhelmem Szewczykiem. Na razie prze-rywa z Marią i Lechem Kaczyńskimi. Powinien być Wiluś w świątyni, czy nie?! Nie jestem w awangardzie, więc na razie przymykam oko na plac Państwa Kaczyńskich. Byle nie płonęły na nim książki - Szewczyka i innych autorów, którzy ośmielili się płodzić swoje dzieła w niewłaściwym czasie i miejscu. Jak parę dni temu w Gdańsku przed jednym z kościołów. To tylko pięć godzin jazdy z Katowic. Jeśli jakimś cudem przejdzie Szewczyk, to przecież nie da się zapomnieć o Gustawie Morcinku. Fakt, że przyłożył rękę do powstania Stalinogrodu, ale drugą wniósł wkład do śląskiej i polskiej literatury.
Panteon ma upamiętniać 100-lecie powrotu części Górnego Śląska do Polski, ale źle by było, żeby to kryterium wieku decydowało o doborze bóstw. Jako obcy na tej ziemi doskonale widzę i czuję, że przede mną byli tu inni ludzie. Związani - za przeproszeniem klasyka - z ukrytą opcją niemiecką. Widziałbym w panteonie choćby Friedricha Wilhelma Grundmanna (1804-1887), jednego z twórców Katowic - tylko czy arcybiskup i marszałek będą gotowi postawić się prezesowi? Moja noga nie przekroczy progu panteonu, jeżeli nie będzie w nim noblistów, bo jeśli patrzeć na Śląsk w całości, od Nysy Łużyckiej po Brynicę, to nie ma w Europie drugiego regionu, który szczyciłby się tyloma laureatami Nagrody Nobla! Z samej tylko przestrzeni górnośląskiej miałoby zabraknąć w podziemiach katedry: Otto Sterna z Żor (1888-1969), Kurta Adlera z Chorzowa (1902-1958), Marii Goeppert-Mayer z Katowic (1906-1972) czy Konrada Blocha z Nysy (1912-2000)? Ja, przybłęda ze wschodnich rubieży, tego sobie nie wyobrażam… Wiem, wiem, że zdobywali laury dla Niemiec i USA, że w większości - jakby głosiła popularna w Sejmie gazeta - to „Żydki”, ale przecież to też sól tej ziemi.

Z powodu zasolenia właśnie, trudno będzie Panteon Górnośląski skompletować bez awantur i histerii. Gdybym miał swoje trzy grosze do świątyni bogów wnieść, to wniósłbym: Wojciecha Korfantego, Kazimierza Kutza, Michała Grażyńskiego, Jerzego Ziętka, Augusta Hlonda, Herberta Bednorza, Franiczka Blachnickiego, Edwarda Gierka, Gustawa Morcinka, Wilhelma Szewczyka, Zbigniewa Religę, Wojciecha Kilara, Gerarda Cieślika, Krystiana Zimermana i… Jerzego Buzka. To moja „15” plus - nobliści, rzecz jasna. I może paru innych. Że od Sasa do Lasa? Tak, taka jest ta górnośląska polska ziemia. To jej urok. Przepraszam, jeszcze Henryk Sławik. Jeżeli zapomnimy o Sławiku, to na panteonie pozostaną same „Bartki”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera