Deklaracja wiary różne miana nosi. Część łapiduchów wynosi prawo Boże nad każdym innym, tą drogą chce podążyć część nauczycieli, a myślę, że to nie koniec. Młody Murańka przyzwyczaił już nas do Matki Boskiej na kasku. I niech z nim lata, byleby śniegu na skoczniach nie orał, bo jak mi Bóg miły - nie uchodzi.
Serdeczny kumpel opowiadał mi, jak swego czasu sprzątał w niedzielę mieszkanie i przyszła delegacja sąsiadów z pouczeniem, że dzień święty należy święcić.
Kolega, osoba religijna, popatrzył na nich poważnie i rzekł: - Każdy na swój sposób Pana Boga chwali! Jedni piją w niedzielę, inni zdradzają żony albo piszą donosy (swoje o sąsiadach wiedział) - a ja sprzątam, żeby w czystym domu Go gościć. Delegacja zmyła się niepyszna, a ja refleksję kolegi przyjąłem za swoją i od czasu do czasu nią macham, kiedy ktoś krzywo patrzy, jak grzebię w ogrodzie, kiedy wokoło święto. Grzebię i chwalę Pana.
Oczywiście - nie wolno przesadzać. Czytam bowiem, że w upalną lipcową noc kobieta spod częstochowskiej (sic!) wsi upiłowała pobliski metalowy krzyż, bo wnerwiały ją nabożne pod nim modły. Pies policyjny złapał trop i nie musiał szukać daleko. Teraz cholerycznej desperatce grozi do 5 lat odsiadki za kradzież i obrazę uczuć religijnych, choć sama ponoć głęboko wierząca i Bozię po swojemu szanuje. Jak rzeczony Murańka.
Na szczęście pokazał tylko kawałek Ojca Świętego - bo nie wiadomo, jak głęboko mu dalej sięga. Ale coś mnie tknęło. Dzwonek alarmowy w mej głowie zaterkotał natrętnym pytaniem: trrrr..., czy czasem nasza narciarska nadzieja nie obraża uczuć religijnych? Nie moich, rzecz jasna, moje są niepodatne na żadne ekscesy, z Behemo-tem włącznie. Ale innych - sumiennych, wrażliwych, gorliwych, jednym słowem - prawdziwie prawdziwych. I tak zacząłem się głośno zastanawiać, żeby inni też słyszeli, czy naszego Ojca Świętego na skoczkowym brzuchu pod obrazę wiary ktoś nie podciągnie?
Pomijam tutaj artyzm tatuażu - na tym się nie znam. Ale przecież mięśnie Murańkowego brzucha mogą wywoływać grymasy na twarzy JP II, podczas ćwiczeń siłowych portret może stawać się karykaturalny - czy to uchodzi? Pal sześć, jeżeli Murańka ćwiczy na skoczni, to jeszcze jakoś może ujść. A jak nie na skoczni? Puszczam wodze wyobraźni. A jak nocką na połoninie "po bożemu"… A jak diabeł zastawi na niego sidła, czarcica zrobi swoje i młody pójdzie w tango nie "po bożemu"? Rozważam, bo sprawa poważna. Ale górale - lud przez Boga kochany, poradzą sobie z nią.
Źle by było, jakby taka rzecz wydarzyła się na Śląsku, przez Boga i świat cały zapomnianym i odwiecznie, jak twierdzą znawcy, poniżanym. A prawdopodobieństwo nie jest małe. Wszak dostrzeżono u nas zjawiska, których sami nie chcemy widzieć. Wytknął nam to prący do władzy prezes Jarosław Kaczyński, twierdząc, że Śląsk jest miejscem, gdzie natężenie negatywnych zjawisk i patologii skupia się jak w soczewce. Patologii obyczajowych także, rzecz jasna.
Wyraźnie zostało powiedziane, że PiS chce tę śląską stajnię Augiasza wyczyścić. Pierwszym krokiem będzie zwycięstwo w wyborach uzupełniających w Rybniku i okolicach, potem w całym woj. śląskim (z Częstochową włącznie), a następnie - w kraju.
Kiedy tak się stanie, to idę o zakład, że góral Murańka z Ojcem Świętym już nie podskoczy, przepraszam - nie skoczy.
Na razie konieczne jest głów chłodzenie - więc lód potrzebny na gwałt!
Jan Dziadul, publicysta
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Tajemnica śmierci 21-latka w Zawierciu. Jego koledzy oskarżają policję
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]
*Gdzie na basen? Zobacz kryte baseny w woj. śląskim [LISTA BASENÓW]
*Prognoza pogody na sierpień 2014 [POGODA W SIERPNIU]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?