Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecięca otyłość to nie tarczyca. "Moda" na chorobę Hashimoto

Agata Pustułka
Łatwiej nam tłumaczyć nadwagę i otyłość u dzieci chorobami tarczycy. Tymczasem wystarczy, że schudną, wyniki badań natychmiast się poprawiają. Mniej komputera - więcej ruchu na świeżym powietrzu
Łatwiej nam tłumaczyć nadwagę i otyłość u dzieci chorobami tarczycy. Tymczasem wystarczy, że schudną, wyniki badań natychmiast się poprawiają. Mniej komputera - więcej ruchu na świeżym powietrzu 123RF
"Moda" na tzw. chorobę Hashimoto u dzieci to ostatnio coraz poważniejszy problem. Wyjaśniamy zatem, co jest prawdą, a co mitem.

Lekarze specjaliści endokrynologii dziecięcej alarmują - rodzice otyłych dzieci zamiast spojrzeć krytycznie na niezdrową dietę i niską aktywność fizyczną swoich pociech, próbują uzasadniać otyłość chorobą tarczycy. Podejrzenie choroby opierają na wiedzy internetowej, gdzie ostatnio szczególnie „modna” jest tzw. choroba Hashimoto.

- To jest już prawie plaga w poradniach endokrynologicznych dla dzieci - mówi prof. Ewa Małecka-Tendera, pediatra i endokrynolog z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie.

Kierowanych na konsultacje jest wiele dzieci z nadwagą i otyłością, u których wynik stężenia TSH, czyli hormonu produkowanego przez przedni płat przysadki mózgowej, jest nieznacznie podwyższony, podczas gdy stężenie fT4, hormonu produkowanego przez tarczycę, jest prawidłowe. Takie wyniki badań hormonalnych są zwykle spowodowane nadmiarem tkanki tłuszczowej, są więc konsekwencją, a nie przyczyną otyłości i normalizują się samoistnie po zmniejszeniu nadwagi.

- Niestety, łatwiej nam tłumaczyć otyłość problemami z tarczycą niż brakiem konsekwencji w stosowaniu odpowiedniej diety, bo to codzienna mozolna walka - dodaje Małecka-Tendera.

Nadrozpoznawalność choroby Hashimoto przez rodziców jest, niestety, związana z epidemią otyłości wśród polskich dzieci. Co piąte dziecko z podstawówki i gimnazjum ma nadwagę lub jest otyłe, a co gorsza, nasze nastolatki tyją najszybciej w Europie.

Aby endokrynolog właściwie ocenił stan tarczycy, trzeba koniecznie wykonać co najmniej dwa badania - wspomniane już oznaczenie TSH oraz fT4, czyli tzw. wolnej tyroksyny - hormonu produkowanego przez gruczoł tarczowy (TSH pobudza tarczycę do jego wydzielania). Norma dla TSH wynosi od 0,5 do 4,5 jednostek.

- Jeśli u pacjenta występuje nieznaczne podwyższenie TSH do np. 6 czy 7 jednostek, to - niestety - rodzic zwykle nie wykonuje już drugiego badania i na podstawie internetowych informacji „diagnozuje” u siebie lub dziecka niedoczynność tarczycy i biegnie do lekarza - twierdzi prof. Małecka-Tendera.

Co gorsza, „moda” na chorobę Hashimoto spowodowała, że w internecie pojawiło się wiele „cudownych” metod jej leczenia, w tym niezwykle restrykcyjnych diet, które mają zapobiegać lub wyleczyć ten przewlekły stan zapalny gruczołu. Ofiarą tych diet padają także najmłodsi pacjenci, którym rodzice wyłączają niepotrzebnie z diety np. pokarmy zawierające gluten czy laktozę.

- Choroba Hashimoto jest chorobą autoimmunizacyjną, w której organizm produkuje przeciwciała niszczące własne tkanki. Taką chorobą jest np. cukrzyca typu 1, zwana dawniej cukrzycą insulinozależną, niedoczynność kory nadnerczy czy niedoczynność przytarczyc. Nie znamy przyczyny tej patologii, wiemy jednak, że nie jest to choroba uczuleniowa ani wynik zakażenia bakteryjnego lub efekt stosowania nieprawidłowej diety. Choroba Hashimoto nie jest również spowodowana niedoborem jodu i nie ma nic wspólnego z celiakią. Stwierdzenie obecności przeciwciał przeciwtarczycowych nie jest także ostatecznym dowodem na konieczność włączenia leczenia lewotyroksyną. Dopiero znaczne, przekraczające 10 jednostek stężenie TSH przy jednoczesnym niskim stężeniu fT4 wymaga rzeczywiście leczenia hormonalnego.
Pomocne w diagnostyce jest również wykonanie badania USG tarczycy. U wielu pacjentów po kilku miesiącach podawania leku można próbować zmniejszyć jego dawkę lub czasowo go odstawić i skontrolować badania hormonalne, ponieważ choroba może ulec samoistnemu wyleczeniu.

- Rodzice są zwykle bardzo wystraszeni wynikami wstępnych badań, choć nieraz powtórne, wykonane po kilku tygodniach badanie TSH wypada prawidłowo. Dziecko wymaga wtedy jedynie okresowej kontroli, żeby stwierdzić, czy funkcja tarczycy nie pogarsza się - mówi specjalistka z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie.

Przemęczenie i nadwaga

Potrzebna fizyczna aktywność

Szczególnej ostrożności wymagają dzieci przed ukończeniem trzeciego roku życia, u których jednak podwyższone stężenie TSH diagnozowane jest w badaniu przesiewowym wykonywanym w okresie noworodkowym i u których nie jest ono spowodowane chorobą Hashimoto.

Jak wyjaśnia prof. Małecka-Tendera, choroba Hashimoto w pierwszym stadium nie wywołuje często żadnych objawów klinicznych. Pacjenci skarżą się jednak często na uczucie zmęczenia, osłabienie, brak koncentracji, przyrost masy ciała, suchość włosów czy skóry. Mogą one jednak wcale nie być konsekwencją dyskretnego podwyższenia stężenia TSH, lecz być związane z ogólnym przemęczeniem pracą czy nauką, różnymi stresowymi sytuacjami, szczególnie częstymi u dzieci w okresie dojrzewania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!