Rekordowa liczba nieślubnych dzieci w skali województwa śląskiego rodzi się w Świętochowicach. Stanowią one aż 41,3 proc. wszystkich urodzeń. Na drugim biegunie znajdują się powiat kłobucki, gdzie nieślubnych dzieci jest zaledwie 9 proc., oraz powiat pszczyński z 10 proc. dzieci urodzonych w wolnych związkach. W sumie co piąte dziecko urodzone w naszym regionie to dziecko rodziców, którzy nie sformalizowali swojego związku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Związki partnerskie Nieślubnych dzieci najwięcej w Bytomiu najmniej w Częstochowie
- Ostatnie ćwierćwiecze było okresem błyskawicznie następującego wzrostu społecznej akceptacji pozamałżeńskiego potomstwa. W efekcie w ostatnich latach rodzi się w Polsce po 85 tys. dzieci nieślubnych - mówi autor badań dr Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Jego zdaniem, wzrost akceptacji jest przede wszystkim związany z upowszechnianiem się niezalegalizowanych związków.
Dzieci nieślubne na wsiach
O ile Narodowy Spis Powszechny z 1988 roku wskazywał, że związki nieformalne stanowiły 1,2 proc. gospodarstw domowych, o tyle według Spisu z 2002 roku było ich już 2,2 proc. Kolejny spis sprzed dwóch lat wskazuje, iż związki takie stanowią 4,2 proc. ogółu żyjących ze sobą par.
ZOBACZ TAKŻE:
Śląska rodzina pęka Małżeństwo to przeżytek OPINIE
W statystyce dzieci nieślubnych wieś goni miasto. Już nie jest "wstydem" urodzenie dziecka bez ślubu, co jeszcze nie tak dawno było nie do zaakceptowania przez środowisko, a młode matki były wytykane palcami.
- Dziś na wsiach mamy odsetek urodzeń nieślubnych taki jak w miastach 8-9 lat temu - wyjaśnia dr Szukalski.
Bezrobocie też ma wpływ
Najwięcej nieślubnych dzieci w województwie śląskim rodzi się w miastach społecznie zaniedbanych. Oprócz Świętochłowic na liście jest także Bytom - 37,9 proc. nieślubnych dzieci, Chorzów - 36,9 proc. i Siemianowice Śl. - 35,4 proc.
Znacznie niższe wskaźniki dotyczą powiatów rolniczych, wiejskich, z silnym wpływem Kościoła, gdzie wśród mieszkańców przeważają poglądy konserwatywne i prawicowe.
Tu przykładem może być powiat rybnicki, gdzie nieślubnych urodzeń jest 12,9 proc., czy powiat bieruńsko-lędziński ze wskaźnikiem - 11,8 proc. Warto zauważyć, że w Rybniku nieślubnych dzieci rodzi się niecałe 20 proc. - Najwyższe udziały urodzeń pozamałżeńskich zaobserwować można na szczególnie silnie dotkniętych problemem bezrobocia i ubóstwa obszarach województw: lubuskiego, warmińsko-mazurskiego, zachodniopomorskiego, gdzie - co zaskakuje - skłonność kobiet zamieszkałych na wsi do wydania dziecka nieślubnego jest dużo wyższa niż wśród ludności miejskiej - mówi dr Szukalski.
Rzeczywiście, w woj. zachodniopomorskim nieślubnych urodzeń jest aż 40 proc., w lubuskim - 38, zaś w war-mińsko-mazurskim - 32 proc.
- Wśród zwolenników nietradycyjnych form życia rodzinnego występuje nadrepre-zentacja osób słabo wykształconych i tych o niestabilnych źródłach dochodów - dodaje dr Szukalski.
Pary nie chcą ponosić kosztów związanych z organizacją wesela, a ponadto samotne matki mogą liczyć na lepsze zasiłki socjalne.
Dr Szukalski analizując dane doszedł do jeszcze jednego istotnego wniosku: w Polsce rośnie wiek kobiet zachodzących w ciążę i pozostających w związku małżeńskim, a płodność pozamałżeńska rośnie praktycznie w każdej grupie wiekowej.
Oto dziesięć miast województwa śląskiego, w których rodzi się najwięcej nieślubnych dzieci. Wszystkie leżą w aglomeracji:
Świętochłowice - 41,3 proc., Bytom - 37,9 proc., Chorzów - 36,9 proc., Siemianowice - 35,4 proc., Zabrze - 33 proc., Sosnowiec - 28,7 proc., Mysłowice - 28 proc., Katowice - 27,8 proc., Gliwice - 27,6 proc., Ruda Śląska - 27 proc.
Woj. śląskie należy, obok m.in. opolskiego i łódzkiego, do najbardziej wyludniających się województw w Polsce.
Ale tylko w naszym regionie nie ma specjalnego programu demograficznego, który zatrzymałby mieszkańców w województwie i jednocześnie wsparł rodziny. Niewykluczone jednak, że w przyszłorocznym budżecie sejmiku samorządowego znajdą się pieniądze na walkę z tzw. depopulacją, a poza tym pojawi się karta rodziny, oferująca rodzinom wielodzietnym i biednym różne zniżki.
W województwie śląskim jest aż 20 tysięcy matek pozostających bez pracy.
Po urodzeniu dziecka bardzo trudno znaleźć im zatrudnienie. Z różnych danych wynika jednak, że kobiety na Śląsku bardzo chcą zwiększać kwalifikacje. Będzie to jednak bardzo utrudnione, ponieważ skończyły się unijne pieniądze na szkolenia i pożyczki dla zakładających pierwszą firmę.
Czy powód życia bez ślubu jest wyłącznie ekonomiczny? NAPISZ KOMENTARZ
*Próbna matura 2014 z Operonem zakończona [ARKUSZE + ODPOWIEDZI + OPINIE]
*Kuchenne Rewolucje w Tychach: Dom Bawarski Tychy Magdy Gessler [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Andrzejki 2013: Wróżby andrzejkowe i najlepsze imprezy w mieście [ZOBACZ]
*Wypadek w Jastrzębiu: Kierowca z Rybnika zabił 17-letnią Angelikę i uciekł [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?