Dzielą skórę na Sekule... PO i nowy kandydat na marszałka województwa.

Kuriozalna wypowiedź szefa śląskiej PO Tomasza Tomczykiewicza, który na miesiąc przed wyborami zapowiedział, że w nowym rozdaniu nie przewiduje fotela marszałka dla Mirosława Sekuły wywołała burzę. - Takie słowa osłabiają naszą pozycję na starcie- mówi nam jeden z polityków PO, ale anonimowo, bo nie chce się narażać. Wie bowiem, że na nowego marszałka promowany jest najbliższy współpracownik Tomczykiewicza, czyli poseł Wojciech Saługa.

To oczywiście informacja nieoficjalna. Saługa, który jest liderem PO w Zagłębiu i ma zarezerwowane pierwsze miejsce na liście byłby drugim mieszkańcem Jaworzna na stanowisku marszałka. Pierwszym był człowiek Saługi, obecnie senator Bogusław Śmigielski, któremu m.in. "zawdzięczamy" zamieszanie ze Stadionem Śląskim.

Sekuła na wypowiedź Tomczykiewicza reaguje z uśmiechem. - No ja bym tak nie powiedział, ale cóż jestem bardziej doświadczony. Informację tę chciałem ogłosić sam w październiku. Zepsuł mi występ - mówi Sekuła i powtarza, że został marszałkiem, by uratować sytuację w regionie, jako człowiek do wynajęcia. - I prawdę mówiąc inni wymiękli - ocenia.
Dzielenie już dziś skóry na Sekule jest poważnym błędem. Tomczykiewicz, być może zaskoczony przez dziennikarza Radia Katowice wypalił zanim pomyślał. Z drugiej strony trudno, słynącego ze skutecznych gier podjazdowych przewodniczącego śląskiej PO podejrzewać o naiwność. Powiedział co powiedział, dając sygnał, że po wyborach będzie zmiana. Po kolejnych przegranych wyborach uzupełniających do senatu w Rybniku, wtedy jeszcze premier Donald Tusk, powiedział swoim kolegom z Katowic parę ostrych słów. Jeśli przegrają wybory samorządowe może dojść do poważnych przetasowań w partii. Rosną akcje posła Borysa Budki, w którym pewne środowiska widzą następcę Tomczykiewicza. Wprawdzie startuje w wyborach prezydenckich w Gliwicach, ale trudno dziś przypuszczać, żeuda mu się pokonać Zygmunta Frankiewicza.Całkowicie wycięta została natomiast tzw. grupa braci Matusiewiczów - byłego marszałka Adama i byłego skarbnika PO Jacka, Uchodzący za ich "wtyczkę" przewodniczący sejmiku Andrzej Gościniak na liście PO do sejmiku otrzymał dopiero dwunaste miejsce.Sam Sekuła nie zdziwiłby się, gdyby dotychczasowy prezydent Katowic Piotr Uszok celował w urząd marszałka. - Szanuję go za jego decyzję w sprawie Katowic, a jako marszałek z pewnością dałby sobie świetnie radę - mówi Sekuła. I rzeczywiście nie byłby to wcale zły pomysł, oczywiście gdyby województwo śląskie zaczęło wcielać w życie metropolitalne idee i gdyby Uszok dał się skusić Platformie np. z jej list wystartować do sejmiku.

Na razie jednak PO nie wygrała wyborów do sejmiku, a nawet jeśli to trudno przypuszczać, by mogła rządzić samodzielnie. Powtórki z koalicji z RAŚ też raczej nie będzie, chyba, że bezlitosna okaże się sejmikowa arytmetyka.

Prawo i Sprawiedliwość oczywiście marzy o samodzielnych rządach. - O personaliach będziemy mówić po wyborach. Teraz nie ma to sensu. N ie wykluczam jednak, że stanowisko marszałka zajmie któryś z parlamentarzystów - wyjaśnia przewodniczący Rady Regionalnej PiS poseł Wojciech Szarama.

Do sejmiku z pierwszego miejsca w Katowicach startuje Bożena Borys-Szopa była minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Już cztery lata temu była przymierzana do fotela prezydenta Katowic. Czy partia zdecydowałaby się powierzyć jej stanowisko marszałka? To pytanie do 16 listopada pozostanie bez odpowiedzi.

*Superbudowa kadencji 2010-2014. Co się zmieniło w naszych miastach. [PLEBISCYT]. Głosuj, lub zgłoś kandydata
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Motocykle 125 cm3 na prawo jazdy kat. B WYBIERZ NAJLEPSZY
*Nasz elementarz za darmo [ZOBACZ WSZYSTKIE CZĘŚCI PODRĘCZNIKA]​