Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczynki z Myszkowa nie pójdą do pogotowia opiekuńczego. Spędzą święta z opiekunem

Janusz Strzelczyk
Z Piotrem Czyżem i dziewczynkami spotkali się wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik i wicewojewoda Mariusz Trepka
Z Piotrem Czyżem i dziewczynkami spotkali się wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik i wicewojewoda Mariusz Trepka Janusz Strzelczyk
Trzy siostry z Myszkowa, których matka zmarła na raka na początku listopada, spędzą święta z Piotrem Czyżem, partnerem matki. Przed śmiercią kobieta wyraźnie wskazała, że opiekunem jej dzieci ma być Piotr Czyż. 25 listopada Sąd Rejonowy w Myszkowie wydał jednak decyzję o umieszczeniu dziewczynek w pogotowiu opiekuńczym. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Myszkowie 7 grudnia Sąd Rejonowy w Myszkowie wstrzymał decyzję o odebraniu dzieci Piotrowi Czyżowi.

- 28 grudnia w Sądzie Rejonowym w Myszkowie dziewczynki zostaną wysłuchane w obecności psychologa - tłumaczy prokurator Dariusz Bereza, szef Prokuratury Rejonowej w Myszkowie.

Zażalenie na decyzję sądu z 25 listopada złożył Piotr Czyż i jego pełnomocnik. Sprawą zainteresowało się Ministerstwo Sprawiedliwości. 2 listopada w domu dziewczynek z nimi i Piotrem Czyżem spotkali się wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik i wicewojewoda Mariusz Trepka. Wiceminister obiecał pomóc, aby nie dzieci nie zostały rozdzielone z opiekunem.

Starsze dziewczynki nie wyobrażają sobie życia w innej rodzinie. Chcą zostać pod opieką Piotra. Sandra ma 16 lat, chodzi do technikum i chce być fryzjerką. Linda ma 12 lat, jest w szóstej klasie szkoły podstawowej. Najmłodsza 4-letnia Zuzia, chodzi do przedszkola i niewiele rozumie z rodzinnej sytuacji. Piotr Czyż nie jest biologicznym ojcem żadnej z nich. Był partnerem matki dziewczynek przez ponad rok.

- Piotr jest dla nas jak ojciec - zapewnia Linda. - Jest nam bardzo dobrze razem. Niczego nam nie brakuje. Kiedy po nas przyszli, żeby zabrać do Pogotowia Opiekuńczego, nie wierzyłam, że to jest możliwe. Na szczęście do tego nie doszło.

- Piotr jest dla nas jak ojciec - dodaje Sandra. - W domu jest czysto, wszystko zadbane. Nie rozumiem, dlaczego nadal nie możemy być razem.
Także Piotr Czyż nie może zrozumieć dlaczego chcą go rozdzielić z dziećmi.

- Przecież my jesteśmy rodziną - zapewnia Piotr Czyż. - Mam swoje mieszkanie, mogę dzieci tam zabrać.

Teraz wszyscy mieszkają w mieszkaniu komunalnym, przydzielonym matce dziewczynek.

Mężczyzna jest znany w mieście jako społecznik i działacz sportowy. Za tym, żeby sprawował opiekę nad dziewczynkami opowiadają się i rodzice w przedszkolu Zuzi, i szkoły Sandry oraz Lindy. Także Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie popiera wniosek Piotra Czyża o pozostawienie pod jego czasową opieką dziewczynek. Wszyscy są przekonani, że cała czwórka stworzy prawdziwą rodzinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!