Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzik, już nie taki dziki, rusza w miasto szukać przekąsek

Aldona Minorczyk-Cichy
arc.
Kilka dni temu w ogrodzie pustostanu przy ul. Gromadzkiej w Katowicach-Panewnikach locha urodziła pięć maleńkich dzików. Mama dostała zastrzyk uspokajający i wraz z maluchami została przewieziona przez Straż Miejską do lasu w Mysłowicach. Dzikie zwierzęta coraz chętniej wychodzą z lasów i mieszkają obok nas. Wabi je jedzenie w śmietnikach. Oswoiły się z hałasem. Nadal mogą być jednak niebezpieczne. Nie wolno ich prowokować ani się do nich zbliżać, ale... wszystko wskazuje na to, że się do nas przyzwyczaiły.

- Jeszcze dziesięć lat temu tylko w sprawie samych dzików mieliśmy setki zgłoszeń od mieszkańców. Teraz może jest ich kilkadziesiąt. Te zwierzęta wręcz wtopiły się w krajobraz naszych osiedli. Ludzie też się do nich przyzwyczaili, wiedzą, jak się zachowywać w ich obecności - podkreśla Piotr Piętak, rzecznik Straży Miejskiej w Katowicach.

Strażnicy w drugim półroczu 2008 roku wywieźli z terenów zamieszkałych 44 dziki, w 2009 roku już tylko 16, a w roku 2010 - 8 sztuk. Dlatego właśnie do Straży Miejskiej należy zadzwonić, kiedy zobaczymy dzikie zwierzę, które nam zagraża.

W Katowicach można je spotkać najczęściej na Ligocie, w Piotrowicach i Panewnikach. Jeszcze niedawno stadko dzików biegało po parku im. Kościuszki. Wychodziły po zmierzchu, straszyły spacerowiczów i osoby wyprowadzające psy. W dzień grzecznie spały w krzakach. Dwa z nich złapały się do zastawionych pułapek i zostały wywiezione w głąb lasu.

- To jest już któreś pokolenie dzików, które urodziło się i żyje w mieście. Pierwsze zwierzęta często reagowały dość panicznie na kontakt z człowiekiem, na hałas. Niszczyły auta: karoserie, zderzaki, rowery. Teraz co najwyżej zaatakują szczekającego zaczepliwie psa. Nic ich nie krępuje, do śmietnika przychodzą jak do swojej jadłodajni - podkreśla Piotr Piętak.

Po ul. Owsianej w Katowicach dziki chodzą stadami. Czasami można ich zobaczyć nawet dwadzieścia! W październiku zaatakowały kobietę przy ul. Rolnej, kiedy wieczorem wyszła na spacer. Usłyszała za sobą tętent. Biegło na nią stado dzików: dwie lochy i kilka młodych. Aby się ratować, przeskoczyła przez płot ogródka. Na szczęście dziki nie potrafiły go sforsować. Pomógł jej sąsiad, który obserwował tę scenę przez okno. Stadka biegają po ul. Kłodnickiej. Koło szpitala na katowickim Ochojcu jakiś czas temu dziki zdemolowały piękny plac zabaw dla dzieci.

Watahę tych zwierząt widziano także w Rudzie Śląskiej-Chebziu, na rondzie przy DTŚ. Z kolei w Bielsku-Białej spacerują często po ulicach Straconki. Ryją w sadach i ogrodach, straszą zwierzęta i ludzi.

Osobny problem to dzikie zwierzęta w pobliżu dróg. Już nie trzymają się od nich z daleka. Pożywiają się w koszach na śmieci na przystankach autobusowych. Przykłady? Oto one. Do bardzo niebezpiecznego wypadku doszło na drodze krajowej 88 pomiędzy Biskupicami a Mikulczycami w Zabrzu. Przed jadącego fiata uno z krzaków wyskoczył dzik. Siła zderzenia była na tyle duża, że zwierzę zginęło na miejscu. Na szczęście kierowcy i pasażerom auta nic się nie stało.

Podobne przypadki zdarzają się także na drodze z Katowic do Tychów. Oprócz dzików pojawiają się tam także sarny, jelenie, zające.

Drogówka w Dąbrowie Górniczej uczula kierowców, aby zachowali ostrożność na DK 1 do Warszawy i DK 94 do Krakowa przez Olkusz. Dzikie zwierzęta wybiegają z zarośli na te trasy szybkiego ruchu. Tutaj to także nie tylko dziki, ale również sarny i łosie.

Co robić, gdy zabraknie nam szczęścia i dojdzie do zderzenia z sarną, dzikiem lub łosiem? Należy zatrzymać się na poboczu, włączyć światła awaryjne, ustawić trójkąt ostrzegawczy i natychmiast zadzwonić pod numer alarmowy 112 w celu sprowadzenia na miejsce leśniczego lub weterynarza. Protokół policyjny przyda się także do ubezpieczalni, oczywiście o ile mamy wykupione AC.

Według statystyk policyjnych, w okresie ostatnich 10 lat na polskich drogach miało miejsce ponad 125 tys. zdarzeń z udziałem zwierząt. W ostatnich latach średnio rocznie 17 tys., w tym co jedenasty na śląskich drogach. Śmierć poniosło 48 osób, ponad 1,5 tys. osób zostało rannych.

Statystyki policyjne są jednak zaniżone. Wszystko wskazuje na to, że zaledwie co czwarty kierowca zgłasza na policję wypadek z udziałem zwierząt.

Spotkaliście dzikie zwierzęta na swojej drodze? Porozmawiajcie z autorką


*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!