Dziś mija 89. rocznica urodzin papieża Polaka Jana Pawła II

Dochodziło do nich za pośrednictwem modlitwy i osobistego spotkania podczas audiencji, a nawet w czasie oglądania transmisji mszy świętej w telewizji celebrowanej przez papieża Polaka.

Wśród wielu innych można znaleźć informację, że także nasz kierowca Formuły 1, Robert Kubica, doznał łaski Ojca Świętego podczas Grand Prix Kanady, bo gdy uległ niezwykle groźnemu wypadkowi, przed śmiercią uratował go kask z wizerunkiem Jana Pawła II.

Wszystkie cuda papieża w książce zebrał znany dziennikarz Paweł Zuchniewicz, który był towarzyszem wielu zagranicznych pielgrzymek, relacjonując je dla Polskiego Radia oraz Radia Plus.

Zuchniewicz przytacza m.in. historię czteroletniej Wiktorii, która w marcu 1985 roku razem z mamą została przyjęta na audiencji przez Jana Pawła II i po tym spotkaniu wróciła do zdrowia. To tylko jedno z kilkudziesięciu podobnych wzruszających wspomnień.

Dziś mija 89. rocznica urodzin papieża Polaka. Właśnie w tych tygodniach w decydującą fazę wchodzi proces beatyfikacyjny. Watykańskie młyny mielą wolno i na zakończenie procedury przyjdzie nam jeszcze poczekać, choć od odejścia papieża minęły już cztery lata. Papież Benedykt XVI nie chce przyspieszać niezbędnych prac. Wyjątkiem była tylko beatyfikacja Matki Teresy z Kalkuty dokonana zaledwie dwa lata po jej śmierci, ale osobiście nadzorował ją papież Jan Paweł II.
- Musimy wiedzieć, że proces ma swój rytm; wymagania, które stawia wobec każdego postępowania w sprawie każdej beatyfikacji i kanonizacji kandydata na ołtarze, prawo kanoniczne, procedury kościelne. Z całą pewnością entuzjazm, który towarzyszy procesowi jest czymś bardzo istotnym i wielkim, tworzy wspaniałą atmosferę. Sam proces jednak dąży do tego, aby wyłonić obraz człowieka, kandydata na ołtarze, w sposób jak najbardziej obiektywny - powiedział nam w wywiadzie z okazji trzeciej rocznicy śmierci papieża postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II ks. Sławomir Oder.

Jednym z najważniejszych elementów procesu beatyfikacyjnego jest potwierdzenie cudów dokonywanych przez kandydata na ołtarze. To jednak niezwykle skomplikowana operacja, bowiem każdy przypadek badają medyczni eksperci, którzy muszą orzec, iż wyzdrowienie miało cudowny charakter. Często powoływani są też świadkowie.

Jednym z cudów wybranych przez komisję do analizy jest przypadek francuskiej zakonnicy Marie Simon Pierre ze Zgromadzenia Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego, cierpiącej na chorobę Parkinsona, która odzyskała zdrowie dzięki modlitwom do Jana Pawła II.

Warto dodać, iż tylko 6 procent Polaków, których o ten właśnie przypadek spytała Pracownia Badań Społecznych, (sondaż dla Gazety Wyborczej) uznało że wyzdrowienie nastąpiło z przyczyn medycznych. 38 proc. uważa, że był to cud, a ponad 40 proc. przypisuje wyzdrowienie sile wiary i modlitwy Jana Pawła II.
Jednym z najbardziej wiarygodnych świadków cudów Jana Pawła II jest obecny metropolita krakowski ks. kardynał Stanisław Dziwisz. Ostatnio właśnie jego opowieść o uzdrowieniu przed jedenastu laty chorego na raka mózgu Amerykanina przytaczały włoskie media.

Miejscem, gdzie wierni wciąż zostawiają swoje modlitwy i prośby do papieża jest jego grobowiec. Aleksandra Zapotoczny, dziennikarka, która od wielu lat pracuje w Rzymie powiedziała nam o setkach karteczek oraz przedmiotów zostawianych przez pątników. Wiele listów ma podobną treść: uzdrów moją mamę, uzdrów mojego syna.