Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa piłkarzy ręcznych: Górnik - Azoty 34:33. Jurasik ma czerwoną kartkę

Andrzej Azyan
Mariusz Jurasik
Mariusz Jurasik Górnik Zabrze
Górnik wygrał pierwszy mecz o trzecie miejsce z Azotami Puławy 34:33 (19:17). Czerwona kartka eliminuje Jurasika z kolejnych spotkań. Drugi mecz w niedzielę.

Całe że trzymać fason, wygrać przegrać zawsze z klasą. Takie hasło umieścili na transparencie kibice z Puław, którzy przybyli do hali "Pogoni" w Zabrzu, aby dopingować swoich pupili w pierwszym meczu o trzecie miejsce w PGNiG Superlidze piłki ręcznej mężczyzn. Na końcu mimo porażki różnicą jednej bramki opuszczali halę z podniesioną głową.

- Gratuluję Górnikowi zwycięstwa. To był mecz na wysokim ligowym poziomie. Kibice mogli obserwować agresywną, twardą grę obu drużyn w obronie, składne akcje w ataku pozycyjnym mówił trener Azotów, Bogdan Kowalczyk.

Jego opinię potwierdził szkoleniowiec Górnika, Patrik Liljestrand:

- To był bardzo dobry mecz. W koncówce dopisało nam szczęście. Mogliśmy wcześniej zapewnić sobie zwycięstwo, ale świetni bronił bramkarz Azotów, Stęczniewski. Czeka nas trudne zadanie w kolejnych spotkaniach - stwierdził Liljenstrand.

Od początku trwała zażarta walka z jednej i drugiej strony. Nikt się nie oszczędzał. To była typowa wymiana ciosów.

Twarda obrona i szybkie kontry pozwalały Górnikowi prowadzenie jedną lub dwoma bramkami. Po zmianie stron puławianie zwarli szyki. Uzyskali przewagę. Dramatyczna była końcówka. w 56. minucie było 33:33. Dwie minuty później po celnym rzucie Roberta Orzechowskiego, Górnik objął prowadzenie 34:33. W ostatniej minucie czerwona kartkę za taktyczny faul otrzymał Mariusz Jurasik. Na cztery sekundy przed ostatnia syrena zepsuł się zegar. Powstało ogromne zamieszanie. Sędzia boiskowy wskazał, że rozpocznie grę na gwizdek. Puławianie byli zdezorientowani, po liczyli na to, że grę powinien w takim przypadku rozpocząć delegat ZPRP. Mieli jednak w posiadaniu piłkę, ale po strzale jednego z ich zawodników zdołał ją obronić bramkarz Górnika Mateusz Kornecki.

- W pierwszej połowie było dobrze. W drugiej momentami graliśmy jak w przedszkolu. Na dodatek Stęczniewski bronił, jak w transie - mówił Jurasik

Czerwona kartka dla Jurasika będzie skutkować tym, że nie zagra on w kolejnym lub kolejnych meczach. Sprawa na pozór prosta, wywołała sporo komentarzy.

Delegat ZPRP Krzysztof Manyś, stwierdził, że ponieważ popełnił faul taktyczny w ostatniej minucie, czerwona kartka, która otrzymał będzie zaznaczona w sprawozdaniu. Decyzje podejmie komisarz ligi. Najprawdopodobniej w niedzielnym meczu jednak wystąpi, ale w kolejnym w Puławach już nie zagra.

Górnik Zabrze - Azoty Puławy 34:33 (19:17).
Górnik: Mateusz Kornecki, Sebastian Suchowicz, Sebastina Kicki - Robert Orzechowski 3, Adrian Niedospiał, Vitalij Nat 1, Łukasz Stodko 1, Patryk Kuchczyński 4, Michał Kubisztal 11, Mariusz Jurasik 6, Aleksandr Bushkou 1, Bartłomiej Tomczak 5, Adam Twardo, Łukasz Kandora 2.

Azoty: Vadim Bogdanov, Vilius Rasimas, Maciej Steczniewski - Paweł Ćwikliński 1, Mateusz Jankowski 1, Krzysztof Łyżwa 6, Mateusz Kus, Adam Skrabania 3, Marko Tarabochia 4, Adam babicz, Michał Szyba 3, Rafał Przybylski 7, Paweł Grzelak, Przemysław Krajewski 5, Jan Sobol 3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!