Na Cichej po 6 latach przerwy znów pojawi się słynna Omega. Szwajcarski zegar, który Ruch dostał w 1939 roku za wygranie plebiscytu na najpopularniejszy polski klub, chodzi tak samo dobrze jak przed wojną i jest jednym z symboli Niebieskich.
Podopieczni trenera Waldemara Fornalika wystąpią dziś po raz pierwszy w śląskich barwach. Zawodnicy założą żółte koszulki z herbem Górnego Śląska na rękawach, niebieskie spodenki i żółte getry. Drużyna odbyła w tych strojach jeden trening, aby przyzwyczaić się do żółtych koszulek. Spiker zawodów będzie dziś mówił na Cichej w śląskiej gwarze, a wśród widzów krążyć będą hostessy w śląskich strojach. Na trybunach będzie można dostać „Niebieski Kuryer” wzorowany na przedwojennych gazetach.
O 15.30 na Cichej najważniejsi będą jednak piłkarze. Chorzowianie wierzą, że są w stanie pokonać Legię, która ostatnio notuje zniżkę formy. Drużna jest wyraźnie podbudowana po wygranych Wielkich Derbach Śląska z Górnikiem Zabrze.
- Dawno już nie było takiej sytuacji, żeby w tabeli Ruch był wyżej niż Legia. Różnice są jednak minimalne i jedna kolejka może wszystko zmienić. Przed spotkaniem z warszawianami adrenalina rośnie, bo przyjeżdża do nas bardzo dobra drużyna. To, że Legia grała w czwartek mecz Ligi Europejskiej moim zdaniem nie będzie miało znaczenia, bo Henning Berg dysponuje bardzo szeroką kadrą – powiedział Waldemar Fornalik, trener Ruchu.
Dzisiejszy mecz będzie szczególny dla byłych zawodników Legii grających teraz w Chorzowie.
- Jestem wychowankiem Legii, ale na boisku nie będzie żadnych sentymentów. Wychodząc na murawę nie będę myślał, że gram z Legią, ale będę się starał dać z siebie wszystko, bo każdy kolejny mecz w lidze, to dla mnie cenne doświadczenie – powiedział Kamil Mazek, pomocnik Ruchu.
- Oglądałem występ warszawian w Danii. Legia nie zaprezentowała się z tak dobrej strony, jak prezentowała się wcześniej. Tę drużynę stać na dużo więcej, ale trzeba być przygotowanym na to, że przyjadą tu odbić się od jakiegoś tam dołka i wygrać, bo tylko to im pozostało. Trzeba się przygotować na ostrą walkę, ciężki mecz i zapieprzanie na boisku – stwierdził Mateusz Cichocki, obrońca Ruchu.
*Pod Wałbrzychem odkryto podziemne miasto. Złoty pociąg będzie wydobyty ZDJĘCIA
*Nowy Supersam w Katowicach zaprasza na wielkie otwarcie
*Uchodźcy z Syrii już na Śląsku. Rodziny mieszkają w Chorzowie
*Tak się okrada w sklepie. Uważajcie na zakupach WIDEO Z MONITORINGU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?