Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Ruch - Termalica 0:1 [ZDJĘCIA] Niebiescy przegrali w dziesiątkę z nowym liderem tabeli

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Ruch grając bez kibiców przegrał z Termalicą
Ruch grając bez kibiców przegrał z Termalicą Maciej Gapinski
Piłkarze Ruchu dalej grają w kratkę. Po poniedziałkowym zwycięstwie nad Śląskiem dziś Niebiescy przegrali z Niecieczą. Mecz na Cichej rozgrywany był bez udziału publiczności i bardziej przypominał sparing niż ligowe widowisko. Termalica po raz pierwszy w historii wygrała z chorzowianami i została na kilka godzin liderem Lotto Ekstraklasy.

Trener Waldemar Fornalik na mecz z pogromcą Legii wystawił taki sam skład jak we Wrocławiu. Niestety jeszcze przed przerwą szkoleniowiec gospodarzy był zmuszony zweryfikować swoje plany kadrowe. Najpierw z powodu kontuzji stawu skokowego boisko musiał opuścić Łukasz Surma, a później po czerwonej kartce do szatni został odesłany Marcin Kowalczyk. Strata tego ostatniego była bardzo bolesna, bo w I połowie ten środkowy obrońca był najgroźniejszym zawodnikiem Niebieskich.

Kowalczyk dwa razy był bliski wpisania się na listę strzelców po rzutach rożnych Patryka Lipskiego. Za pierwszym razem jego strzał głową obronił Krzysztof Pilarz, a za drugim trafił w słupek. Chwilę wcześniej z bliska główkował też Piotr Ćwielong, lecz i jego uderzenie obronił bramkarz Termaliki.

Decydujący moment spotkania miał miejsce tuż przed przerwą. Sędzia Paweł Gil wyrzucił z boiska stopera Niebieskich po tym jak przewrócił pędzącego na bramkę przewrócił Vladimira Gutkovskisa. Decyzja arbitra z Lublina była dość pochopna, bo Kowalczyk zasłużył w tej sytuacji najwyżej na żółty kartonik.

Termalica objęła prowadzenie w 23 minucie po błędzie Kamila Lecha. Z prawej strony dośrodkował piłkę Vlastimir Jovanović, a Gutkovskis uprzedził wychodzącego z bramki bramkarza Ruchu i głową umieścił piłkę w siatce. Była to już piąta bramka reprezentanta łotewskiej młodzieżówki.

Lech zrehabilitował się za swoją pomyłkę jeszcze przed przerwą. Najpierw świetnie obronił strzał Kornela Osyry z 5 m, a później odbił na poprzeczkę uderzenie z rzutu wolnego Romana Gergela.

Po zmianie stron Ruch, mimo osłabienia, próbował odrobić straty. Zaraz po przerwie groźnie wzdłuż bramki strzelał Eduards Visnakovs. Później z dystansu szczęścia próbował Maciej Urbańczyk, a Ćwielong omal nie zaskoczył bramkarza gości lobem zza linii pola karnego. W samej końcówce o wyrównanie mógł pokusić się po uderzeniu z woleja Miłosz Przybecki.

Niebiescy mieli przewagę optyczną podejmując na boisku coraz większe ryzyko. Skutkowało to groźnymi kontrami Termaliki. Sytuacji sam na sam z bramkarzem w końcówce spotkania nie wykorzystali rezerwowi gracze gości Samuel Stefanik i Wojciech Kędziora. Ten drugi spudłował w wymarzonej okazji.

To był 14 z rzędu mecz Niebieskich, w którym stracili oni przynajmniej jedną bramkę. Po raz ostatni na zero z tyłu chorzowianie zagrali 20 kwietnia z Legią.

Ruch Chorzów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:1)

Bramki 0:1 Vladimir Gutkovskis (23)

Sędziował Paweł Gil (Lublin)

Widzów 0 (mecz bez udziału publiczności)

Żółte kartki Lipski, Konczkowski, Ćwielong (Ruch) - Fryc, Guilherme, Kędziora, Babiarz (Nieciecza)

Czerwona kartka Kowalczyk (42. Ruch)

Ruch Lech - Konczkowski, Grodzicki, Kowalczyk, Koj – Mazek (76. Przybecki), Surma (19. B. Nowak), Urbańczyk, Lipski, Ćwielong – Visnakovs (62 Arak).

Termalica Pilarz - Fryc, Osyra, Putiwcew, Guilherme - Gergel, Kupczak, Babiarz, Jovanović, Wróbel (67. Stefanik) - Gutkovskis (75. Kędziora)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!