Elektroklub zabrzmi w Walcowni Cynku 12 czerwca. Gwiazdą siódmej edycji będzie Ricardo Villalobos, mistrz hipnotyzujących brzmień

Ricardo Villalobos w Katowicach

Jedna z najbardziej intrygujących osobowości na scenie klubowej już 12 czerwca zaczaruje na siódmej edycji cyklu Elektroklub. Jego długie, hipnotyczne sety obrosły niemal mityczną legendą. Wyjątkowy kunszt i wyczucie w selekcji utworów sprawiły, że stał się didżejem otoczonym iście religijnym kultem. Sam artysta mimo upływu lat wciąż pozostaje wierny wypracowanemu przez lata „brzmieniu Villalobosa”, które próbują podrobić tysiące młodych didżejów i producentów.

Nazwa cyklu; nieprzypadkowo odwołuje się do nieistniejącego już katowickiego klubu Elektro, jednego z najważniejszych miejsc na Śląsku dla fanów świeżych brzmień.

Gośćmi poprzednich edycji ElektroKlubu byli m.in. Henrik Schwarz, Superpitcher, Shed, Efdemin, Robag Wruhme, Legowelt, Juan Atkins i wiele innych gwiazd.

Siódma edycja imprezy odbywa się w postindustrialnej przestrzeni Walcowni Cynku w Szopienicach. To jeden z pomników potężnego przemysłu hutniczego i jeszcze do niedawna zapomniana przestrzeń. Teraz będzie tam rozbrzmiewać potęga muzyki

Obok Ricardo Villalobosa zagrają dwaj inni artyści reprezentujący minimalistyczne brzmienie – Tripmastaz i Fumiya Tanaka, a także dwoje bardzo utalentowanych polskich didżejów – Ivona Karpierz oraz Janurz.

Ricardo Villalobos urodził się w 1970 roku w Santiago de Chile w muzykalnej rodzinie.
Już trzy lata później z powodów politycznych jego rodzina musiała wyemigrować do Niemiec. Tam nastoletni Villalobos odkrył muzykę elektroniczną, a w międzyczasie nauczył się grać na bongosach i kongach, które do dziś gęsto słychać w jego muzyce.

Jako DJ i producent debiutował w latach 90., ale kariera nabrała rozpędu na początku XXI wieku. Kamieniem milowym był album „Alcachofa” (2003) z ponadczasowymi hitami „Easy Lee” i „Dexter”.

Nowatorskie podejście do muzyki przyniosło mu rezydentury w najlepszych klubach i festiwalach świata. Niezależnie, czy chodzi o wschody słońca na Ibizie, czy wielogodzinne balangi w Berlinie i Londynie, Villalobos zawsze staje na wysokości zadania.

W 2006 roku zagrał dla 300 tysięcznego tłumu na berlińskiej Love Parade. Przyjaźni się z takimi tuzami, jak Richie Hawtin, Sven Vath i Luciano. to jeden z tytanów światowej sceny klubowej.

Początek imprezy o godz. 21.00.
Bilety: 70, 80, 90 zł.