Elektrownia Jaworzno to bubel za 6 mld zł? "Nieprawda" - prezes Rafako ostro o konflikcie z Tauronem

Na szali 1000 miejsc pracy i...droższy prąd dla Ślązaków? Raciborskie Rafako toczy spór z Tauronem w sprawie odbioru nowego bloku energetycznego zbudowanego w Elektrowni Jaworzno. Jego uruchomienie i sfinalizowanie inwestycji wartej 6 mld zł to być albo nie być dla raciborskiej fabryki. Przeczytajcie wywiad z prezesem zarządu Rafako, Radosławem Domagalskim-Łabędzkim. Sprawa jest o tyle istotna, że Rafako wciąż szuka nowych inwestorów, kontraktów, a sytuacja firmy jest dramatyczna.

Panie Prezesie, czy sytuacja RAFAKO jest faktycznie taka dramatyczna ?
Sytuacja RAFAKO jest trudna przede wszystkim z uwagi na przedłużający się proces inwestorski. RAFAKO z sukcesem zakończyło restrukturyzację, wierzyciele zagłosowali za układem, sąd to potwierdził, wypowiedzieliśmy nierentowne kontrakty, ale bez inwestora trudno będzie Spółce pozyskiwać nowe kontakty. Zarząd zrobił i robił wszystko co w jego mocy, ale najważniejsze dla Rafako jest pozyskanie nowego akcjonariusza lub akcjonariuszy. Pakiet większościowy należący do Nadzorcy Sądowego masy upadłościowej PBG musi przejść w ręce kogoś kto pozwoli spółce się rozwijać i powrócić na pozycję lidera w branży. Niestety ten proces nie przebiega tak jak oczekiwałem.

A jaki to ma wpływ na bieżącą działalność spółki.
Bezpośredni. Bez inwestora nie mamy możliwości gwarancyjnych by pozyskiwać nowe kontrakty, nie mamy też możliwości zaciągania zobowiązań, choćby na kontynuowanie prac na naszym największym kontrakcie w Jaworznie, gdzie wybudowaliśmy dla Tauronu nowy blok 910 MW.

Media donoszą, że to bubel za 6 miliardów złotych
To nieprawda, blok jest to najnowocześniejsza jednostka tego typu w Europie i spełnia oczekiwane parametry, owszem wymaga jeszcze optymalizacji i regulacji, ale na pewno nie jest bublem. Może natomiast stać się pomnikiem energetyki węglowej, cztery razy droższym niż Ostrołęka ale znacznie ładniejszym niż ruiny elektrowni atomowej w Żarnowcu. Brak decyzji w zakresie dalszych prac i ewentualna upadłość RAFAKO zatrzymają ten blok na lata, nie na miesiące. A to odczują już także wszyscy Polacy.

Ma Pan na myśli ceny prądu?
Oczywiście. Wiele analiz wskazuje że i tak mamy go za mało, a jeśli zabraknie w systemie bloku o takiej mocy, a pamiętajmy, że czekają nas konieczne wyłączenia starych bloków, to prąd trzeba będzie importować.

Ucieszą się ekolodzy, bo blok jest przecież na węgiel.
Patrząc globalnie nie ma się z czego cieszyć, a z perspektywy Śląska, gdzie politycy obiecywali że ten blok da górnikom gwarancję pracy nie ma powodów do radości. Poza tym to nowoczesny, niskoemisyjny blok, i jak na węglowy, wyjątkowo mało szkodliwy dla środowiska. Jeśli w jego miejsce będą pracować stare bloki, środowisko z pewnością ucierpi znacznie bardziej.

Kilka miesięcy temu osoby publicznie deklarowały pomoc RAFAKO. Była komisja sejmowa, były zapowiedzi. Poza tym macie w akcjonariacie PFR, czy 10 procent PFR coś znaczy?
Z pewnością tyle, że najprościej byłoby aby to PFR zwiększył swoje zaangażowanie, ale mimo deklaracji pomocy, które – i naprawdę w to wierzę – były szczere, to nie zapadły żadne decyzje. Nie mam też odpowiedzi na propozycję złożoną Tauronowi w tej kwestii. Mówiłem to już wcześniej i powiem raz jeszcze – mam wrażenie, że celem prowadzonych rozmów z nami nie jest finalizacja transakcji właścicielskiej a jedynie tworzenie pozorów, które pozwalają raportować politykom, że wszystko jest pod kontrolą. Tymczasem nie ma żadnych konkretów, może z wyjątkiem przerzucania się odpowiedzialnością pomiędzy uczestnikami tego procesu i warunkowanie swoich decyzji od zachowania innych podmiotów. Zamiast decyzji dostaję pisma, że zostanie podjęta jak określi się ten czy inny podmiot. Taka zabawa bezpieczeństwem energetycznym.

Uważa Pan że RAFAKO jest jeszcze komuś potrzebne w tym budowaniu bezpieczeństwa energetycznego ?
To oczywiste. Po pierwsze kontrakt w Jaworznie. Po drugie dekarbonizacja, gdzie mamy szereg własnych rozwiązań i patentów w zakresie ochrony środowiska. Po trzecie – najważniejsze – ludzie, doświadczony zespół profesjonalistów. Mają szukać pracy za granicą czy w obcych firmach bo ktoś bał się podjąć decyzję ?

Ilu pracowników straci pracę, jeśli RAFAKO nie przetrwa ?
Ponad tysiąc Pracowników to zarazem los ponad tysiąca śląskich rodzin. Ale to też los dostawców Rafako. Mam wrażenie, że poza kilkoma politykami ze Śląska, większość przypomni sobie o tych ludziach przed wyborami. Jeśli RAFAKO nie dotrwa do tych wyborów, nie chciałbym być w skórze tych, którzy zapomnieli o tych ludziach.

Czy to nie jest szantaż?
Nie, to uczciwe i otwarte postawienie sprawy. Wszyscy wiedzą jaka jest sytuacja, ja mam tylko odwagę otwarcie o tym powiedzieć. Spółka jest w pełni przygotowana na nowego inwestora. Rafako obroni się rynkowo. Warunek jest jeden, proces właścicielski musi w końcu się rozstrzygnąć pozytywnie. Chciałbym to jasno powiedzieć. My nie próbujemy nic wymuszać, ani na PFR ani na Tauronie. Jesteśmy w stanie zaakceptować najdalej idące oczekiwania Tauronu, w ramach prowadzonych mediacji, które dotąd przebiegały w naprawdę dobrej atmosferze również dzięki olbrzymiej, pozytywnej determinacji zarządu spółki Nowe Jaworzno Grupa Tauron i dzięki mediatorom z Prokuratorii Generalnej. Zaproponowaliśmy rozwiązanie, które pozwoli na ukończenie prac na bloku w najszybszym technicznie terminie. Tyle że termin odpowiedzi i naszych możliwości czekania na nią mija.

To co jeśli nie nadejdzie albo będzie odmowna?
Nie wyobrażam sobie takiego braku odpowiedzialności. Ale jeśli nie - będziemy chronić naszych interesariuszy. Ci, którzy myślą, że jakoś to będzie są w błędzie. Będą kłopoty w uruchomieniu bloku, będą wydane na próżno setki milionów, czy miliardy złotych, będzie niepewność, czy w ogóle da się kiedykolwiek uruchomić ten blok. A można prosto i szybko temu zapobiec.