Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eliminacje Ligi Europy: Botosani – Legia 0:3. Pewny awans wicemistrzów Polski

Andrzej Czekaj
Botosani – Legia LIVE, ONLINE, TRANSMISJA TV
Botosani – Legia LIVE, ONLINE, TRANSMISJA TV Szymon Starnawski/Polskatimes
Piłkarze Legii Warszawa bez problemów awansowali do trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej, wygrywając na wyjeździe z Botosani 3:0 i w dwumeczu 4:0. Gole dla wicemistrzów Polski strzelali w Rumunii Guilherme (7 minuta), Nemanja Nikolić (38-karny) i Aleksandar Prijović (84). Faworyci ustawili mecz już na początku, odbierając gospodarzom wiarę w sprawienie niespodzianki. Spotkanie stało na przeciętnym poziomie, wynikającym głównie ze słabości Botosani, W kolejnej fazie rozgrywek legioniści zagrają z albańskim Kukesi.

Botosani – Legia LIVE, ONLINE, TRANSMISJA TV:

Botosani – Legia ZAPOWIEDŹ:

Drużyna Legii, która tytuł mistrza Polski straciła na ostatniej prostej na rzecz Lecha Poznań przed nowym sezonem jak zwykle postawiła sobie trzy cele do zrealizowania. Już wiadomo, że jednego z nich (zdobycie Superpucharu Polski) nie uda się warszawianom zrealizować. Legia mecz o pierwsze trofeum w tym sezonie oddała Lechowi bez walki przegrywając 3:1. W spotkaniu z mistrzem Polski w grze Legii brakowało przede wszystkim pomysłu na skuteczne rozwiązania w akcjach ofensywnych. Taka sytuacja miała prawo niepokoić włodarzy Legii, tym bardziej, że kilka dni po spotkaniu z „Kolejorzem” podopieczni Henninga Berga podejmowali FC Botosani w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. Kibice warszawian liczący na łatwą wygraną wicemistrzów Polski w tym spotkaniu ponownie przeżyli spory zawód. Poniżej oczekiwań zagrały nowe warszawskie „żądła” Nemanja Nikolić i Aleksandar Prijović.

Po raz kolejny potwierdziło się jednak, że kiedy Legii nie idzie może zawsze liczyć na Ondreja Dudę. Słowak, który przecież był już jedną nogą w Interze Mediolan sprawił, że wicemistrzowie Polski uniknęli kompromitacji z rumuńskim zespołem. – Brakowało skuteczności, a nasi napastnicy byli też często „łapani” na spalonym. Rywale w ogóle nie mieli takich okazji. Botosani zaprezentowało poziom podobny do zespołów z pierwszej piątki naszej ekstraklasy. Przed rewanżem w Rumunii jesteśmy na dobrej pozycji – podsumował spotkanie przed tygodniem trener Legii Henning Berg.

Teraz sytuacja warszawian jest zupełnie inna niż miało to miejsce przed pierwszym meczem z Botosani. Wicemistrzowie Polski przede wszystkim odzyskali skuteczność, którą grzeszyli w poprzednich meczach. Przekonał się o tym inny polski pucharowicz – Śląsk Wrocław ulegając Legii na inaugurację Ekstraklasy aż 1:4. Znaczący wkład w okazałe zwycięstwo Legii w meczu ze Śląskiem mieli nowy nabytek warszawian – Nemanja Nikolić (zdobywca dwóch goli) oraz Dominik Furman (dwie asysty).

Legioniści mimo nieprzekonującej gry w ostatnich meczach do Rumunii lecą w roli faworyta. 10-tysięczny stadion w Botoszanach nie jest obiektem, na którym nie można pokusić się o wygraną. Pokazują to wyniki rumuńskiego zespołu z poprzedniego sezonu. Z 17 meczów rozgrywanych „u siebie” gospodarze czwartkowego meczu wygrali 7 razy, 5-krotnie remisowali i tyle samo razy przegrywali.

Czwartkowy mecz z Botosani będzie dla Legii piątą wizytą w Rumunii. Pierwsza miała miejsce w 1969 roku kiedy to stołeczny zespół rywalizował z FC UTA Arad w pierwszej rundzie Pucharu Europy Mistrzów Krajowych (obecna Liga Mistrzów). „Wojskowi” wygrali wówczas 2:1 po golach Janusza Żmijewskiego i Roberta Gadochy. Drugie starcie rumuńsko – polskie w eliminacjach europejskich pucharów miało miejsce w II rundzie Pucharu UEFA sezonu 1971/1972. Legioniści nie będą jednak miło wspominać tamtego spotkania bowiem ulegli Rapidowi Bukareszt aż 0:4. Dwa pozostałe mecze to już historia najnowsza. Najpierw warszawianie ponownie spotkali się z Rapidem Bukareszt w fazie grupowej Ligi Europy sezonu 2011/2012. Legia wygrała 1:0 po golu Miroslava Radovicia. Ostatni raz „Wojskowi” w Rumunii grali sezon później w fazie play – off Champions League. Ich przeciwnikiem była wówczas Steaua Bukareszt. Mecz w stolicy Rumunii zakończył się remisem 1:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!