18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elity znad Brynicy: Jan Olbrycht

Michał Smolorz
Polityk bezgranicznie poprawny, nadający się do muzeum ideałów, gdzie pod postacią woskowej figury powinien być wystawiony na cele dydaktyczne.

Wysoki (na tle powszechnej kurduplowatości), wykształcony i oczytany (na tle wszechobecnej ignorancji), biegle władający językami (na tle codziennej trudności nawet i z polszczyzną) oraz dyplomatycznie stonowany (na tle dobiegającego zewsząd jazgotu). Jest tak idealny, że w swej idealności wręcz przezroczysty. A mimo to skuteczny.

Ma rodowód rybnicki (ur. 1952 r.), jest z wykształcenia socjologiem (dyplom i doktorat na UJ), w latach PRL-u był wykładowcą cieszyńskiej filii Uniwersytetu Śląskiego. Stara zasada, że "lepiej być pierwszym na prowincji niż dziesiątym w metropolii" zaprocentowała i w jego przypadku - jako naturalnego lidera lokalnych elit wyniosła go w 1990 roku na fotel burmistrza Cieszyna. Było oczywistym, że to nie kres jego aspiracji, choć jako lokalny samorządowiec spełniał się z rozmachem, zostawiając po sobie dobre wspomnienia.

Kiedy w 1997 roku powstawała Akcja Wyborcza Solidarność, postawił na formację Mariana Krzaklewskiego, z nieskrywaną nadzieją na awans do pierwszej ligi. Nie zmieścił się jednak w śląskiej drużynie parlamentarnej, kompletowanej natenczas przez Marka Kempskiego - polityka o skrajnie przeciwstawnym emploi, ludyczno-związkowego watażki o wygórowanych ambicjach i odwrotnie proporcjonalnych kwalifikacjach. Za to po reformie administracyjnej (trochę na zasadzie "politycznej rekompensaty") został przez macierzyste ugrupowanie wyznaczony na pierwszego marszałka nowo powstałego województwa śląskiego. Ponieważ Kempski został wojewodą, była to mądra przeciwwaga dla politycznych awantur rozpętywanych co rusz w tym samym gmachu. Wojewoda odszedł zresztą w niesławie i zasłużenie znikł był z politycznego horyzontu, dla marszałka czas ten stał się kolejnym etapem kariery.
Kompromitacja i przepadek AWS w następnych wyborach nie dały Janowi Olbrychtowi szans na przejście do Warszawy. Przewidując to, już u schyłku marszałkowskiej kadencji nie krył marzeń o uczestnictwie w polityce europejskiej, zwłaszcza gdy było wiadomym, że Polska wstąpi do Unii. Lata 2002-2004 przeczekał działając w kilku specjalistycznych organizacjach grupujących ruchy regionalne, stanął też w szeregu entuzjastów Platformy Obywatelskiej zaraz po jej powołaniu, a także skutecznie "naświetlał twarz" na konferencjach, sympozjach, kongresach i okolicznościowych wykładach.

Umiejętnie wykorzystując życzliwość zaprzyjaźnionych dziennikarzy, coraz częściej pojawiał się w regionalnych mediach - tym częściej, im bliżej było do eurowyborów. Taktyka przyniosła oczekiwany skutek - w cuglach zdobył mandat, bez trudu powtórzył ten sukces pięć lat później. W Strasburgu objawił się jako profesjonalny polityk, dobrze przygotowany do tej funkcji, z biegłością poruszający się po salonach i parkietach. W dziennikarskich rankingach regularnie lokowany na wysokich pozycjach (w 2010 roku znalazł się na 5. miejscu), jest stale obecny w międzynarodowym obiegu, rozpoznawany i nagradzany.

Gdybyż tak jeszcze od czasu do czasu wywołał jakiś skandalik, gdyby powiedział coś nieprawomyślnego albo wdał się w jakąś gorszącą polemikę, gdyby zechciał się komuś narazić lub czyimś poglądom zaprzeczyć... Daremne oczekiwania! Konsekwentnie utrzymuje swój wizerunek szkolnego prymusa, któremu wystarcza zbieranie wyłącznie pozytywnych cenzurek, na wagary nie chodzi, odpisywać nie daje i szyb nie wybija. A jeśli z kimś się publicznie nie zgadza, to wyłącznie z autorem niniejszego pocztu. To jednak za mało, by zostać świętym, do tych celów trzeba się najpierw solidnie złajdaczyć, a potem spektakularnie nawrócić (bo "więcej radości w niebiesiech z jednego nawróconego grzesznika..." etc.).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!