Ci dwaj urzędnicy samorządowi, łamiąc obowiązujące w Polsce prawo, wywieźli do Izraela bezcenny dokument z czasów Holokaustu, pisany przez 14-letnią Żydówkę w będzińskim getcie.
Ten pamiętnik, wydany w formie książkowej w 2006 roku przez naszą gazetę, stał się znany na całym świecie. Nic więc dziwnego, że czyn miejskich urzędników, którzy tłumaczą się, że wywieźli prywatną własność 90-letniej Stanisławy Sapińskiej, dawnej przyjaciółki Rutki, wzburzył wiele osób i instytucji, m.in. Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau i Muzeum Zagłębia. Sprawą już zajęły się prokuratura i Biblioteka Narodowa, a minister kultury zażądał wyjaśnień. Pani Stanisława, która pamiętnik przechowała i uratowała, w wydanej przez nas książce wyraziła wolę, by znalazł się on w miejscowym muzeum. Prokuratura bada sprawę przekazania dziennika do Izraela.
Tymczasem wczoraj Adam Szydłowski w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece w Będzinie zorganizował promocję kolejnego. własnego wydania "Pamiętnika Rutki Laskier". Zjawili się na niej nauczyciele i uczniowie szkół będzińskich, dąbrowskich i czeladzkich. Ponieważ nasza publikacja wywołała w regionie zrozumiałe zainteresowanie, toteż nie zabrakło do niej odniesień na gorąco. Wątek wywiezienia pamiętnika został skrzętnie pominięty, natomiast przypisane zostały nam czyny i intencje, o jakich nie myśleliśmy: - Pani Sapińska poprosiła mnie, abym nie wracał do wydarzeń z dzisiejszego dnia, które opisuje prasa - mówił Szydłowski, nie tylko szef USC, ale i prezes Zagłębiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej.
Komentarza jednak nie zabrakło: - Tych osób, od dziennikarza Marcina Zasady, przez historyków Muzeum Zagłębia, nie ma dziś na tej sali. Myślę, że ich działania wpisują się w charakter działań z okresu rządów Gomułki, kiedy władze pozbywały się pamiątek żydowskich i je niszczyły - ciągnął Szydłowski. - Niszczyć można różnie, dosłownie, ale i niszczyć ideę.
Wystąpił także z oświadczeniem, w którym sprzeciwił się "działaniom niektórych osób", które, jego zdaniem, "rozpoczęły nagonkę na panią Sapińską".
- Próba przypisywania pani Sapińskiej przestępstw związanych z przekazaniem osobistej pamiątki do Instytutu Yad Vashem jest przejawem braku poszanowania osobistych decyzji, brakiem taktu i elementarnej wiedzy o pamiętniku. Dla mnie to próba dyskryminacji decyzji pani Sapińskiej, jej obywatelskiej postawy oraz wywołanie w mieście atmosfery strachu i antysemityzmu. W momencie doskonale od kilku lat funkcjonujących stosunków miasta z ambasadą Izraela w Polsce oraz Światowym Związkiem Żydów Będzina - dodał Szydłowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?