Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euzebiusz Smolarek specjalnie dla nas: Na Arabię Saudyjską wystarczy w ataku tylko Robert Lewandowski

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Euzebiusz Smolarek przekonuje, że spotkanie z Arabią Saudyjską reprezentacja Polski powinna rozpocząć tylko z jednym napastnikiem w składzie, Robertem Lewandowskim.
Euzebiusz Smolarek przekonuje, że spotkanie z Arabią Saudyjską reprezentacja Polski powinna rozpocząć tylko z jednym napastnikiem w składzie, Robertem Lewandowskim. Pawel Relikowski / Polska Press
Jeden Robert Lewandowski w ataku wystarczy naszej reprezentacji na spotkanie z Arabią Saudyjską. W sobotę zagrałbym tak, jak z Meksykiem, przynajmniej na początku meczu, ostrożnie. Arabia potrafi być naprawdę groźna - mówi w specjalnej rozmowie dla nas Euzebiusz Smolarek, były napastnik reprezentacji Polski, uczestnik mistrzostw świata w 2006 roku.

Wybiera się pan do Kataru, żeby zobaczyć jakiś mecz mistrzostw świata?
Zdecydowanie nie. Miałem zaproszenie, ale nie skorzystałem.

Dlaczego? Przecież w sezonie 2011-2012 występował pan w katarskim klubie Al-Khor.
Tak, ale nie wspominam tego okresu zbyt miło. Grałem tam przez pół roku w sezonie letnim, podczas meczów było naprawdę upalnie, nie odpowiadało mi to. Ale najbardziej nie odpowiadało mi to, co się działo poza stadionami.

O czym chce pan opowiedzieć?
Widziałem to, co się działo dookoła. To był dla mnie szok jak traktuje się ludzi, robotników. Moja żona i dzieci też nie mogły się zaaklimatyzować, dlatego dosyć szybko opuściliśmy Katar. Gdy grałem w tym kraju, było już po decyzji przyznającej Katarowi organizację mistrzostw świata. Zaczynano budować stadiony, widziałem tragedie naprawdę wielu ludzi.

Nie jest pan przychylny decyzji o organizacji mistrzostw świata w Katarze?
Oczywiście, że nie. Stadiony, które mogą pomieścić 60 tysięcy widzów nie są wypełniane w całości, zostały wybudowane na tragedii wielu ludzi. Na mecze przychodzi około 40-45 tysięcy widzów. W każdym innym kraju, obiekty wypełniałyby się w całości podczas mistrzostw świata. Nie podoba mi się też i nie akceptuję tego, że piłkarze nie mogą wyjść na mecze z opaskami One Love, symbolizującymi wsparcie dla osób LGBT. To jest absurd, że grożono kapitanom zespołów żółtymi kartkami za okazanie takiego wsparcia.

Podobno w Holandii, w której pan obecnie przebywa, to jest szok, jakie podjęto ostatecznie decyzje na mundialu w tej sprawie.
W Holandii mówi się przede wszystkim o opaskach One Love w kontekście mundialu, zdecydowanie mniej o samych meczach. Są różnego rodzaju dyskusje, dlaczego tak postąpiono. Czytam polski internet i widzę, że w Polsce bardzo mało uwagi poświęca się temu tematowi, czego żałuję. Osobiście uważam, że najbardziej na organizacji mundialu w Katarze zyskała FIFA, a nie kibice. Nie czuję atmosfery mistrzostw. Oglądamy w Europie mecze siedząc w domach, gdy za oknem jest ciemno i zimno. Mundial do tej pory kojarzył się mi z latem, z zupełnie innymi okolicznościami.

Oglądał pan mecz otwarcia Kataru z Ekwadorem (0-0)? Drużyna gospodarzy będzie najsłabsza na tych mistrzostwach?
Myślę, że tak. Bardzo słabo wyglądała ich gra. Piłkarze reprezentacji Kataru nie mają takich umiejętności, jak chociażby zawodnicy z Europy, ale mam wrażenie, że niewiele zrobiono od czasu przyznania im mistrzostw, żeby ten poziom podnieść. Tamtejsi piłkarze bardzo dużo zarabiają, ale nie chcieli się za bardzo uczyć futbolu.

Przejdźmy do reprezentacji Polski. Oczekiwał pan więcej po drużynie Czesława Michniewicza w spotkaniu z Meksykiem (0-0)?
Więcej? Jeszcze więcej? Nie. Uważam, że nasza kadra zagrała przyzwoite spotkanie, fajnie to wyglądało, taktyka była dobrze dobrana przez selekcjonera. Mieliśmy szansę, żeby wygrać ten mecz. Szkoda, bo byliśmy naprawdę bardzo blisko, ale mogliśmy też przegrać. Pamiętam inne mecze reprezentacji Polski na mistrzostwach świata i wiem, że wyglądały znacznie gorzej, zwłaszcza te pierwsze spotkania. Gdybyśmy wygrali, zupełnie inaczej ocenialibyśmy ten występ Polaków.

Pewnie by tak było, ale rzutu karnego nie wykorzystał Robert Lewandowski, na którego kibice biało-czerwonych liczyli najbardziej.
Wiem, że Robert zmagał się z ogromną presją przy wykonywaniu rzutu karnego. I mimo, że gra w największych klubach, to też jest człowiek. Pamiętam, jak rzutu karnego w finale mistrzostw świata (w USA w 1994 roku w meczu Włochy-Brazylia, przyp. red.) nie wykorzystał Roberto Baggio, jeden z najlepszych piłkarzy na świecie w tamtym czasie. Jak więc pokazuje historia, zdarza się to także najlepszym. Rzut karny, to jest zawsze 50 na 50 procent szans. Szkoda, że Lewandowski nie wykorzystał "jedenastki", ale trzeba się z tym pogodzić.

Co zmieniłby pan w składzie i ustawieniu Polaków na mecz z Arabią Saudyjską?
Po tym, co zobaczyłem w meczu Arabii Saudyjskiej z Argentyną, muszę stwierdzić, że powinniśmy zagrać podobnie jak z Meksykiem, przede wszystkim uważnie w defensywie. Saudyjczycy potrafią się bardzo dobrze bronić i jeśli pierwsi strzelą gola, możemy mieć problem. Argentyna była niemal cały czas przy piłce, a trudno było jej zdobyć bramkę. Umówmy się, nie spodziewam się, żeby nasza kadra była tak często przy piłce.

Nie zaryzykowałby pan wystawienia w ataku obok Roberta Lewandowskiego drugiego napastnika? Z kim mamy zagrać bardziej ofensywnie na tym mundialu i z kim wygrać jak nie z Arabią Saudyjską?
Pozostaję przy swoim i twierdzę, że jeden Robert Lewandowski w ataku nam wystarczy. Zagrałbym z Arabią, tak jak z Meksykiem, przynajmniej na początku spotkania, ostrożnie. Trzymam kciuki za Polskę, uważam, że po tym co Argentyna pokazała w swoim pierwszym meczu, mamy szanse.

Domyślam się, że poza reprezentacją Polski kibicuje pan też Holandii?
Tak, ale Holendrzy nie porwali mnie w swoim pierwszym meczu z Senegalem, mimo, że wygrali 2-0. Uważam, że nie mają obecnie na tyle dobrzej drużyny, by skutecznie powalczyć o mistrzostw świata. Czekam na spotkanie, gdy zmierzą się z wymagającym rywalem. Myślę, że Francja i Belgia, z drużyn europejskich mogą powalczyć o medal, może nawet o triumf w całym turnieju.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Euzebiusz Smolarek specjalnie dla nas: Na Arabię Saudyjską wystarczy w ataku tylko Robert Lewandowski - Portal i.pl