Akcja "bliżej niż myślisz" dzieje się w Gdyni. Główną bohaterką jest Nika Wermer, kobieta, która prowadzi niewielki pensjonat. Zaczęła w Gdyni nowe życie, bo dotychczas przeszła tak wiele, że aż trudno uwierzyć, że na jedną osobę może spaść tyle nieszczęść. Kiedy pewnej nocy jest świadkiem zniknięcia swojej lokatorki, uważa, że kobieta została zamordowana. Policja nie daje wiary jej zeznaniom, wskazany przez nią pokój wygląda na niezamieszkany, zniknęło również nagranie z monitoringu. Nika postanawia sama wyjaśnić zagadkę zniknięcia lokatorki.
Ale czy na pewno to wszystko się wydarzyło, czy to tylko wytwór jej wyobraźni doprawionej lekami i alkoholem? A może kobieta miesza przeszłość z teraźniejszością i odwrotnie? Co wydarzyło się w życiu Niki, że ukrywa przed światem prawdę o sobie i swoją przeszłość? Czy będzie w stanie sama rozwiązać zagadkę zniknięcia lokatorki pensjonatu?
Powieść ta jest promowana jako thriller psychologiczny. I rzeczywiście Ewa Przydryga napisała thriller psychologiczny w stylu domestic noir. Rozdziały są krótkie, a autorka konsekwentnie prowadzi narrację pierwszoosobową, ale tylko z punktu widzenia głównej bohaterki. Ryzykowne rozwiązanie zastosowała Ewa Przydryga, bowiem czytelnik poznaje wydarzenia współcześnie i te z przeszłości Niki tylko na podstawie jej myśli i wspomnień, jest niejako słuchaczem jej nieustannego monologu połączonego ze strumieniem myśli, momentami chaotycznego. Dialogów jest w tej książce jak na lekarstwo.
Nie ukrywam, że początkowo ten zabieg nawet mi się podobał, ale po ok. 100 stronach poczułam znużenie. Brakowało mi przełamania, wprowadzenia właśnie ważnych dialogów, albo spojrzenia innej postaci.
Siłą thrillerów psychologicznych domestic noir są realistyczna fabuła i bohaterki z krwi i kości. Tymczasem po lekturze „Bliżej niż myślisz” odnoszę wrażenie, że mało która kobieta mogłaby się postawić w sytuacji Niki. Uważam, że autorka przesadziła z ilością nieszczęść, które dotknęły główną bohaterkę i mało prawdopodobnych zdarzeń w jej życiu. Czytając, zamiast przewracać kartki z napięciem, robiłam to z rosnącą momentami irytacją.
Jest taka złota zasada w życiu: mniej znaczy więcej. Ewa Przydryga o niej zapomniała faszerując fabułę i życiorys głównej bohaterki wszystkim, co najgorsze. „Bliżej niż myślisz” nie jest niestety thrillerem, który wbija w fotel, raczej bardzo przeciętnym. Nie można jednak odmówić autorce kreatywności, widać, że próbuje znaleźć swoją ścieżkę wśród thrillerów domestic noir, dlatego dam autorce szansę w przyszłości, mając nadzieję, że kolejna książka będzie lepsza.
Ewa Przydryga, „Bliżej niż myślisz”, MUZA, 2020, 320 stron
Nie przeocz
Bądź na bieżąco i obserwuj
Zobacz prace artystów sztuki współczesnej z całej Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?