Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy maturzysta, magister, górnik, spawacz, czyli kupić można wszystko

Katarzyna Domagała
arc.
Fałszywi górnicy, mechanicy, ślusarze czy spawacze. W regionie mieliśmy nawet jeden przypadek sfałszowania... patentu przewoźnika żeglugi śródlądowej. W Śląskiem afer dotyczących fałszowania świadectw ukończenia kolejnych etapów edukacji czy zdobycia konkretnych zawodów nie brakowało. Ta ostatnia - z zeszłego tygodnia - ujawniła ponad 250 osób, które przyznały się do kupowania świadectw dojrzałości, ukończenia szkoły i dyplomów zawodowych w prywatnym technikum w Zabrzu.

Lista skandalicznych oszustw dotyczących poziomu naszej wiedzy jest jednak o wiele dłuższa. Wymieniać je można od kupowania gotowych prezentacji maturalnych, prac licencjackich, magisterskich, doktoranckich. Głośnym echem odbiła się też sprawa profesora, który w pracach swojego autorstwa dokonał plagiatu prac swoich kolegów po fachu.

- Porównanie kupowania fałszywego świadectwa, plagiatowania czyichś prac i kupowania gotowych prezentacji jest bardzo trudne - uważa Jadwiga Brzdąk, wicedyrektorka Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Jaworznie. I od razu wyjaśnia różnicę: jeśli maturzysta kupi najpiękniej napisaną prezentację, to ten zakup i tak nie zapewnia mu zdania egzaminu. Musi jeszcze odpowiedzieć na pytania, które jej dotyczą. - Nie zmienia to faktu, że każdy z tych przypadków jest oszustwem, które trzeba napiętnować i minimalizować jego występowanie - podkreśla Brzdąk.

Walka ze zjawiskiem kupowania przez uczniów prezentacji maturalnych jest bardzo trudna. Wystarczy w wyszukiwarce internetowej wpisać hasło "kupię/sprzedam pracę...", by na własnej skórze przekonać się, że nie ma z tym problemu.
Ogromna liczba ogłoszeń tylko dowodzi, że jest to proceder wśród uczniów bardzo popularny. Koszt prac maturalnych zaczyna się od 30 zł. Niestety, kolejne szczeble edukacji też można przejść na skróty.

Co roku na egzaminie dojrzałości w Śląskiem dochodzi do kilku przypadków plagiatu. Najczęściej na egzaminie z języka polskiego, historii czy wiedzy o społeczeństwie. Są przypadki, kiedy żywcem przepisane z gotowca jest 90 proc. pracy! Kończy się to oczywiście unieważnieniem egzaminu.

Z przykładów, jakie zebrali dla nas śląscy policjanci oraz Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej, wynika, że najczęściej granicę uczciwej edukacji przekraczają osoby już dorosłe, uczniowie, którzy zdobywają konkretne zawody, np. górników czy mechaników, lub uczą się np. w trybie zaocznym, a nie dziennym.

- Prokuratury rejonowe z naszego terenu od 2010 roku prowadziły postępowania między innymi dotyczące fałszowania świadectw w liceum zaocznym, liceum dla dorosłych, technikum rolniczym, mechanicznym czy uczelni wyższych - wymienia prokurator Małgorzata Borkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.

Zdaniem Jadwigi Brzdąk, w takich przypadkach przyczyna może być bardzo przyziemna.
- Choć trudno jest mi ich zrozumieć, to przypuszczam, że nieraz dla takich osób jest to być albo nie być - mówi pani Jadwiga. - Pracują wiele lat, po czym pracodawca wymaga od nich potwierdzenia kwalifikacji, wolą więc złamać prawo, niż stracić pracę.

Plagiat to zwykła kradzież

Na Uniwersytecie Śląskim władze uczelni wychodzą z założenia, że najlepszym sposobem zapobiegania plagiatowaniu są relacje promotor-student. - Stawiamy na czujność wykładających profesorów, którzy obserwują postępy seminarzystów. To właśnie promotorzy i recenzenci wychwytują nieoryginalne prace - wyjaśnia Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik UŚ. Dlatego też placówka nie korzysta z programów antyplagiatowych.

- Temu służy ograniczanie liczebności grup seminaryjnych i proseminaryjnych tak, by promotorzy mogli dużo czasu poświęcić poszczególnym pracom i ich autorom. Już w czasie kilku seminariów są w stanie wyłapać ewidentny plagiat lub zakupienie pracy - uzupełnia i podkreśla: - Wykładowcy uświadamiają studentom, że korzystanie z dorobku intelektualnego bez odpowiednich odnośników jest taką samą kradzieżą jak np. kradzież radia samochodowego. Student oddając pracę dyplomową, podpisuje oświadczenie, że jest to jego autorskie dzieło i że jest świadom odpowiedzialności karnej - dodaje.


*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!