Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Nauki w Akademii WSB: Czy powinniśmy bronić się przed nowymi technologiami? Ciekawa debata

Kacper Jurkiewicz
W debacie wzięli udział (od lewej): redaktor naczelny „Dziennika Zachodniego” Marek Twaróg, prof. dr hab. Mirosława Nowak-Dziemianowicz, Przemysław Pająk oraz dr Stanisław Dyrda.
W debacie wzięli udział (od lewej): redaktor naczelny „Dziennika Zachodniego” Marek Twaróg, prof. dr hab. Mirosława Nowak-Dziemianowicz, Przemysław Pająk oraz dr Stanisław Dyrda. Kacper Jurkiewicz
Lodówka, która robi za nas zakupy, lub garnek, który ugotuje za nas zupę. Brzmi jak fantastyka? Nic bardziej mylnego. Taka technologia jest już obecna i cały czas się ją rozwija. Co z człowiekiem? Czy stanie się zbędny? I czy warto nadążać za nowinkami? O tym debatowano w Akademii WSB podczas Festiwalu Nauki.

W Dąbrowie Górniczej trwa organizowany przez Akademię WSB Festiwal Nauki. Na uczestników czekają wyjątkowe warsztaty, wykłady i debaty. Jedna z nich odbyła się 27 marca i dotyczyła nowoczesnych technologii. W debacie udział wzięli: psycholog prof. dr hab. Mirosława Nowak-Dziemianowicz, Przemysław Pająk, szef i założyciel serwisu Spider's Web, oraz dr Stanisław Dyrda, ekspert Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Spotkanie poprowadził Marek Twaróg, redaktor naczelny „Dziennika Zachodniego”.

Zobacz zdjęcia:

Nie bójmy się technologii

Czy wszyscy potrzebujemy technologii? Czy musimy się przed nią bronić? - zapytał Marek Twaróg.

Mirosława Nowak-Dziemianowicz powiedziała, że technologia, która się szybko rozwija, jest dla nas dobrodziejstwem.
- Wszystkie udogodnienia, wszystko, co przyśpiesza, co nas wyręcza, co czyni łatwiejszą naszą codzienną pracę, jest dobrodziejstwem. W kulturze od zawsze jest tak, że gdy pojawia się przełomowe odkrycie, coś, co zmienia naszą sytuację, to reagujemy nieufnością, lękiem. My, ludzie, bardzo boimy się zmiany – mówiła pani profesor.

Dzięki temu, że mamy oswojoną codzienność, czujemy się bezpieczni. Profesor przypomniała, że gdy wynaleziono druk, niektórzy bali się książek. Nie wolno było zakładać bibliotek. Treści wielu książek uznawano za niebezpieczne, wywrotowe. Dzisiejsze obawy przed nowymi technologiami to ciąg dalszy tych samych lęków.

Przyzwyczajamy się coraz szybciej

Wynalezienie koła przewróciło stary świat człowieka - dowodzili paneliści. Pełna adopcja (przystosowanie się do technologii) tego wynalazku trwała około 900 lat, a do druku przyzwyczajaliśmy się przez 300 lat. Czas od wynalezienia technologii do adopcji społecznej coraz bardziej jednak przyśpiesza. Spójrzmy na smartfon - ta technologia zawładnęła nami w zaledwie pięć lat.

Doktor Stanisław Dyrda zachęcał młodych z widowni, by sięgali po dostępne środki i realizowali swoje pomysły.

- Działajcie zespołowo, szukajcie również wsparcia ludzi z większym doświadczeniem, którzy wam pomogą, po to żeby nasze życie uczynić lepszym – mówił ekspert NCBR.

- To dopiero początek rozwoju technologicznego. Czy czegoś się obawiam? Jedynie tego, czy my zdążymy adaptować społeczeństwo do szybkich zmian technologicznych i społecznych – mówił Przemysław Pająk.

- Lecz musimy postawić granice tego rozwoju – zauważyła Mirosława Nowak-Dziemianowicz.

Świat szybko się zmienia

Dyskutowano o granicach rozwoju. Zewnętrznych - jak na przykład ograniczone zasoby czy przeludniające się aglomeracje. Ale i wewnętrznych - chodzi tu o naszą indywidualną otwartość na nowe, która nie jest przecież niewyczerpana. Wszak niekiedy uciekamy od technologii, zaszywamy się w głuszy, musimy odpocząć.

Przemysław Pająk podjął temat miast: - Świat idzie naprzód. Mówi się, że dziś państwa tracą na znaczeniu, a zyskują aglomeracje. Ich potęga będzie stanowiła o rozwoju, też o polityce. Obecnie Szanghaj jest mocniejszy biznesowo i pewnie politycznie od Chin. Rzecz jasna, miasta mają tysiące wyzwań przed sobą. Co będzie przyszłością transportu miejskiego? – zapewne autonomiczne pojazdy. Będą jeździły w obiegu i na żądanie każdego człowieka. To zmieni całą gospodarkę, zniknie powszechny dziś model, w którym istotne jest posiadanie samochodu – dodał.

Grozi nam wykluczenie społeczne

Mirosława Nowak-Dziemianowicz zwróciła uwagę na nową kategorię, jaką jest "czas pusty" (w miejsce "czasu wolnego"). Przełom i postęp może sprawić, że ludzi będą zastępować automaty, maszyny. To wpłynie na zachowanie człowieka, na jego relacje z otoczeniem.

- Wyobraźmy sobie, że nie musimy iść do pracy, nie musimy nic robić. Co zrobić wtedy z wolnym czasem? To będzie problem dla psychologów – mówiła.

Poruszono też kwestię wykluczenia cyfrowego. Profesor Nowak-Dziermianowicz: - Spójrzmy na smartfon. Jest jak tlen dla młodych ludzi. Natomiast starsi muszą się od nich uczyć, bo inaczej zostaną wykluczeni społecznie.

Smarthome

Również nasze domy są coraz bardziej technologicznie zaawansowane. Jaka tu rysuje się przyszłość?

- Nie stoimy przed wyborem, czy podłączymy nasze sprzęty do sieci, czy nie. Raczej: kiedy podłączymy? Teraz, czy dopiero za jakiś czas – mówił Przemysław Pająk. – Sam mam w domu około 45 urządzeń, które są podłączone do internetu. Nie możemy od tego uciec.

Mirosława Nowak-Dziemianowicz sięgnęła po przykład z życia. - Jest taki specjalny garnek, na którym - dzięki sieci - wyświetla się przepis. Garnek mówi, waży, sam miesza i gotuje - opisywała pani profesor. - Nie widzę w tym nic kreatywnego. To nie ja gotuję! To garnek powinien być dumny, że gościom smakuje, a nie ja. Nie jest to dobry kierunek.

Profesor Nowak-Dziemianowicz uważa, że technologii musimy używać z głową i czasem powinniśmy ją ograniczać np. wyłączyć GPS, by nauczyć się trasy. - Musimy rozwijać myślenie. Postuluję o to, by znaleźć balans - mówiła.

Jak poczuć się bezpiecznie w sieci?

Przemysław Pająk przedstawił proste zabezpieczenie – wszyscy powinni stosować weryfikacje dwustopniową. Nikt nie wejdzie wtedy na nasze konto, nawet jeśli ukradnie lub zgadnie hasło. Jak zauważył Pająk, 99,9 procent ataków hakerów jest możliwe dlatego, że konto nie zostało odpowiednio zabezpieczone.

Lecz nasze indywidualne zabezpieczenia komputerów to jedno, a bezpieczeństwo całych systemów informatycznych - to drugie. Za systemy odpowiadać musi państwo.
- Już od lat uczestniczę w spotkaniach wielu gremiów, które zajmują się bezpieczeństwem. Wkładamy duży wysiłek, również finansowy, w to, żeby wdrożyć pewne rozwiązania. Problem jest ogromny, światowy, cywilizacyjny. Nie chodzi o bezpieczeństwo danych, ale o bezpieczeństwo człowieka. Technologia umożliwia niesamowitą skuteczność zbierania danych o grupach społecznych, osobach, ich preferencjach i zachowaniach. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że te dane mogą być używane w sposób, w który stanowi dla nas zagrożenie. Łatwiej jest nami manipulować i łatwiej na nas wpływać – powiedział dr Stanisław Dyrda.

Bezczelny złodziej okradł sklep jubilerski w Katowicach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo