Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filmoteka Śląskich Portretów Mówionych: Osobiste świadectwa Śląska w bibliotece [WIDEO]

Marcin Zasada
Erwina Sówki warto posłuchać. Opowiada nie tylko o swoim malarstwie, ale też o niezwykle barwnym życiu
Erwina Sówki warto posłuchać. Opowiada nie tylko o swoim malarstwie, ale też o niezwykle barwnym życiu Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
Ważne postacie z regionu dzielą się swoimi wspomnieniami przed kamerami. Zbiera je Filmoteka Śląskich Portretów Mówionych

Spędzić kilka godzin sam na sam z Erwinem Sówką - kto by nie chciał? Szczególnie gdy mówi takie na przykład rzeczy: "Górnik to takie zwierzę. Jak mi palec ubiło na kopalni, to mi mówili 'Chopie, nic ci nie bydzie'. 'Ja, nic mi nie bydzie, ino się palca pozbyłem'. Tyle mi święta Barbara zabrała".

Nie tylko z panem Erwinem tak można. A wszystko za sprawą śląskiej filmoteki. Dokładniej: dzięki Filmotece Śląskich Portretów Mówionych, ciekawemu projektowi Biblioteki Śląskiej w Katowicach. Jego celem jest uwiecznienie świadków dziejów regionu, często ludzi, którzy, jak mówią twórcy przedsięwzięcia, "noszą w sobie bezcenną, wyjątkową historię czasów i miejsc, z którymi byli związani w ciągu swojego życia". Z filmowych relacji powstaje multimedialna kolekcja, dziś liczy już ponad 40 portretów. To jednak dopiero początek.

Zachować wspomnienia dla następnych pokoleń

- Nasz projekt nie ma zakończenia - mówi Agnieszka Dec-Michalska, koordynatorka Filmoteki. - Jego idea przewodnia wynika z naszego przeświadczenia o konieczności zachowania dla następnych pokoleń relacji i wspomnień o ważnych, często nieznanych wydarzeniach, których nasi rozmówcy byli świadkami lub w których bezpośrednio uczestniczyli.

Oprócz przywołanego na wstępie barwnego Erwina Sówki, malarza-prymitywisty, członka słynnej Grupy Janowskiej (świetny materiał, warto zobaczyć), w Śląskiej Filmotece znajdziemy także portrety takich osobistości jak lekarz prof. Franciszek Kokot, architekt prof. Henryk Buszko, Czesław Rymer - syn pierwszego wojewody śląskiego Józefa Rymera, Stanisław Oślizło - legenda Górnika Zabrze, Tadeusz Kijonka - wieloletni redaktor naczelny miesięcznika "Śląsk" czy Stanisław Janicki - krytyk filmowy, autor programu "W starym kinie".

- Każda z nagrywanych osób przekazuje nam treści ważne i wyjątkowe, niekiedy bardzo osobiste, wywołujące emocje wspomnienia, udostępnia archiwalia, swoje rodzinne fotografie, a także refleksje i przemyślenia, niezwykłe, bo czynione z dystansem i z perspektywy czasu - podkreśla Agnieszka Dec-Michalska. - Zdecydowana większość naszych bohaterów to osoby, które urodziły się w czasach wojennych. Najstarszym człowiekiem, którego nagrywaliśmy był Antoni Rosikoń, urodzony w 1907 roku - profesor nauk technicznych, specjalista w dziedzinie dróg i mostów, do sędziwego wieku obdarzony świetną pamięcią i sprawnością umysłową.

Dofinansowanie z Warszawy. A z Katowic?

Dla wielu, co podkreśla prof. Ryszard Kaczmarek, sprawujący merytoryczną opiekę nad projektem (jego opinia obok), nagranie bywa swoistym testamentem przed kamerą. Tak było z prof. Antonim Rosikoniem czy choćby z Józefem Kopoczem, zmarłym przed dwoma dniami wieloletnim prezenterem TVP Katowice.

Twórcy Filmoteki zdradzają, że mają listę kilkudziesięciu kolejnych ważnych świadków historii Śląska wartych portretu, ale czekają też na propozycje naszych Czytelników - być może dotyczące nieco zapomnianych regionalnych bohaterów. Jest też inny pomysł - stworzenia filmów portretujących postacie z niedawnej przeszłości regionu, na które składałyby się wspomnienia ich krewnych czy bliskich.

- Niektóre z tych postaci nasuwają się same: Jerzy Ziętek, Wilhelm Szewczyk czy np. Zofia Bregułowa - aktorka, poetka, łączniczka AK. Na to przedsięwzięcie dostaliśmy już dofinansowanie z programu Patriotyzm Jutra Muzeum Historii Polski w Warszawie - mówi Agnieszka Dec-Michalska.

Fragmenty nagrań są już dostępne na stronie filmoteki: www.filmoteka.bs.katowice.pl. Z całości nagrań (a niektóre filmy trwają nawet 9 godzin) wraz z bibliografią można skorzystać w czytelni biblioteki - w Śląskiej Bibliotece Filmowej. W przyszłości kompletna kolekcja z pełnometrażowymi dokumentami zostanie udostępniona w internecie.

Prof. Ryszard Kaczmarek: W filmie widać emocje. Czasem to testament

Dla niektórych ludzi to nagranie jest testamentem, przesłaniem ich życia. Bywa tak, że kolejnego nagrania z ich udziałem już nie doczekamy - mówi prof. Ryszard Kaczmarek, historyk, dyrektor Instytutu Badań Regionalnych Biblioteki Śląskiej, sprawujący opiekę merytoryczną nad projektem Filmoteki Śląskich Projektów Mówionych.

Nie odkrywamy Ameryki - po prostu zapisujemy wspomnienia i przemyślenia ważnych, zasłużonych ludzi, którzy kiedyś aktywnie uczestniczyli w życiu naszego regionu. Takich projektów jest dziś w Polsce sporo (choćby w Muzeum Historii Polski), bo technologia umożliwia łatwość tworzenia i udostępniania takich materiałów. Relacje mówione są też łatwiejsze niż spisywane - nie tylko dla odbiorców, ale i samych wspominających. Na filmie widać też to, czego czasem brakuje na papierze - emocje, mowę ciała. Relacje nie są w żaden sposób montowane. To niemal bez wyjątku niezwykle ciekawe świadectwa, długie, czasem kilkugodzinne, ale warte poświęconego czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo