Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fimy szukają talentów. Może właśnie ciebie? Sprawdź!

Michał Wroński
123RF
Bez pracy pozostaje ponad 2 miliony Polaków, a tymczasem przedsiębiorcy skarżą się na brak rąk do pracy. Zakrawa to na jakieś kuriozum, ale takie są fakty! Aż 4 na 10 biznesmanów przyznaje, że ma problem ze znalezieniem kandydatów na wakujące stanowiska. Tak wynika przynajmniej z najnowszego raportu "Niedobór Talentów", który przygotowała agencja doradztwa personalnego Manpower Group.

Sondaż wskazuje również, jakie profesje są obecnie najbardziej poszukiwane przez pracodawców. Ranking po raz kolejny otwierają inżynierowie. Ich na rynku pracy brakuje najbardziej. Rząd od kilku lat próbuje co prawda promować kierunki techniczne wśród wybierających się na studia nastolatków (na prowadzenie tzw. kierunków zamawianych - głównie inżynieryjnych - uczelnie z województwa śląskiego dostały 55 mln złotych), ale najwyraźniej na efekty tych działań trzeba będzie jeszcze poczekać.

U przedsiębiorców w cenie są też (w następującym porządku): wykwalifikowani pracownicy fizyczni, technicy, kierowcy, przedstawiciele handlowi, informatycy, szefowie kuchni i kucharze, menedżerowie projektów, operatorzy maszyn, a także pracownicy księgowości i finansów.

Poproszeni o wskazanie przyczyn niedoboru talentów pracodawcy na pierwszym miejscu umieścili ogólny brak kandydatów. Innymi słowy, nie ma w kim wybrać. Zwrócili także uwagę na brak umiejętności technicznych i doświadczenia potencjalnych pracowników.

Eksperci nie mają wątpliwości: tak duży problem ze znalezieniem wykwalifikowanej kadry świadczy o tym, że polski system edukacyjny wciąż jeszcze jest niedopasowany do wymogów rynku i rosnącego zapotrzebowania na osoby o wysokich kwalifikacjach technicznych.

Komentuje Paweł Lisowski, ekspert Experis Engineering, marki ManpowerGroup specjalizującej się w rekrutacji inżynierów.

Bez pracy pozostaje w Polsce ponad 2 miliony ludzi, a tymczasem pracodawcy skarżą się na niedobór rąk do pracy. Jak to wyjaśnić?
Gospodarka się rozwija, stale rośnie popyt na osoby o wysokich kwalifikacjach technicznych, a tymczasem ich podaż przez uczelnie wyższe jest niewystarczająca i stąd ta sytuacja. Mamy po prostu stan strukturalnego niedopasowania potrzeb rynku do kierunków struktury kształcenia.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego promuje kierunki zamawiane. Czy to niczego nie zmienia?
Jest jeszcze za wcześnie, by efekty tego programu się uwidoczniły na rynku pracy. Musimy jeszcze kilka lat poczekać i wciąż mocniej promować kierunki techniczne. Wiele zależy też od postawy samych pracodawców. Oni muszą strategicznie planować zatrudnienie w swoich firmach i odpowiednio wcześnie sygnalizować, kogo będą potrzebować. Dzięki temu młodzi ludzie będą mieli szansę dopasować swoje wykształcenie do potrzeb rynku.

Z jednej strony pracodawcy potrzebują świetnie wykwalifikowanych inżynierów, z drugiej pracowników fizycznych. Jak pogodzić tak, wydawałoby się sprzeczne, wymagania?
Trzeba nie tylko rozwijać licea ogólnokształcące, ale też mocniej postawić na szkolnictwo zawodowe. Ono powinno stanowić kuźnię kadr dla przedsiębiorstw. Podkreślam przy tym jednak, że obecnie w cenie nie jest każdy pracownik fizyczny, lecz wykwalifikowany pracownik fizyczny.


*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!