Dwuwałowy silnik spalinowy, jako alternatywa dla konwencjonalnego silnika z offsetem, łaziki marsjańskie, robot ratunkowy, ale też odstraszacz ptaków z zamontowanym laserem by niwelować szkody wyrządzane przez ptaki na np. świeżo zasianych polach, lub w sadach, czy urządzenie zapobiegające pozostawieniu dziecka w samochodzie - to niektóre z 12 pomysłów, jakie zaproponowało łącznie 29 uczniów szkół ponadpodstawowych z całej Polski komisji ogólnopolskiego konkursu El-Robo-Mech o indeksy na Wydział Mechaniczny lub Elektryczny Politechniki Białostockiej.
Warunkiem wejścia do finału było przesłanie ciekawego, nowatorskiego projektu lub pomysłu technicznego związanego z mechaniką i budową maszyn, mechatroniką, automatyką i robotyką, informatyką stosowaną, energetyką, elektrotechniką, elektroniką, telekomunikacją lub inżynierią biomedyczną.
- Wszystkie pomysły, które przeszły do finału mają w sobie mniejszą lub większą innowację - mówi prof. Kazimierz Dzierżek z Komisji Konkursu El-Robo-Mech. – Widać w nich, że nasi przyszli studenci wykazali się pomysłem i praktycznymi zdolnościami wykonania swoich projektów. Konkurs przygotowuje ich choćby do pracy w studenckich kołach naukowych, rozwija w nich pasję do tworzenia innowacji w technice, co w Polsce jest bardzo potrzebne. Część z tych pomysłów jest wdrażana w życie, kiedy zainteresowane firmy po dużych modyfikacjach, przystępują do produkcji konkretnych urządzeń.
Adrian Gamracy, Mateusz Skupień i Bartosz Popek, uczniowie Technikum nr 2 w Jarosławiu do Politechniki Białostockiej przywieźli samochodowy fotelik z zapiętą w pasy lalką. Bo ich pomysłem jest samochodowa niania – urządzenie zapobiegające pozostawieniu dziecka w samochodzie.
- Słyszeliśmy o wielu wypadkach pozostawienia dzieci w autach, niektóre zakończyły się tragedią, dlatego postanowiliśmy zaprojektować elektroniczną nianię - mówi Adrian Gamracy. – Nasze urządzenie sprawdza, czy dziecko jest samo w aucie, zapięte i jeśli nie ma kierowcy, to po jakimś czasie wyśle sms-a na przykład na numer rodzica, czy na alarmowy. Po pierwszym pójdzie następny SMS, a za trzecim razem odpali alarm zamontowany w aucie.
Mikołaj Bytys, Ksawery Ryciuk i Aleksander Misiewicz z I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku zbudowali Łazik Robokop3000 z odpadów z innych robotów.
- Cała obudowa robota jest wykonana z naszej galerii na płocie, czyli projektu zorganizowanego przez naszą dyrektorkę aby pokazać prace naszych absolwentów – opowiadają licealiści. - One rok powisiały sobie i zostały zdjęte i wyrzucone na śmietnik. Postanowiliśmy, że damy im drugie życie, bo nic nie powinno marnować i przekształciliśmy te obrazy w obudowy naszego robota. Podwozie wykonaliśmy z niedziałającej drukarki 3D. Naszym najcięższym zadaniem było zaplanowanie, jak to wszystko ma działać i zrobienie czegoś z niczego, ponieważ mieliśmy ograniczone i materiały i budżet.
Łazik jest przystosowany do poruszania się po trudnym terenie, niedostępnym najczęściej dla ludzi. Posiada on kamerę i chwytak. Przeznaczeniem konstrukcji jest pobieranie próbek - stąd umieszczone z tyłu pudełko, do którego mógłby odłożyć pobrane próbki.
Wyniki konkursu mają być ogłoszone do 22 kwietnia.
Zobacz też:
Polacy badają kosmos
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?