Fontanna w Parku Niedźwiadków w Tychach przejdzie metamorfozę. Jest już gotowy projekt

Fontanna w Parku Niedźwiadków w Tychach przejdzie metamorfozę

Mozaika będzie dziełem Marleny Jędrochy, absolwentki Akademi Sztuk Pięknych w Poznaniu, która ma za sobą praktykę zawodową w renomowanej instytucji artystycznej w Irlandii - Cill Project. Na co dzień zajmuje się prowadzeniem warsztatów mozaiki ceramicznej.

Umowa z wykonawcą remontu została podpisana 9 września i od tego dnia ma on pięć miesięcy na jego przeprowadzenie. Pochłonie on dokładnie 515 370 zł.

Fontanna jest dziełem wybitnego architekta Marka Dziekońskiego, projektanta m.in. rotundy Panoramy Racławickiej we Wrocławiu (był to projekt wykonany z żoną, Ewą Dziekońską, która ma w tej chwili 91 lat i nadal aktywnie uczestniczy w życiu miasta). Dla Tychów zaprojektował m.in. dworzec PKP (niestety, projekt nie w całości został zrealizowany), zespół banków przy alei Niepodległości, stadion zimowy (całkowicie przebudowany), budynek klubu górniczego (zupełnie przebudowany), budynek MDK 2, obiekty Zakładu Elektroniki Górniczej (jeden wyburzony, drugi w złym stanie), ogrodzenie cmentarza na Wartogłowcu, restaurację przy alei Jana Pawła II (realizacja niedokończona i dziś jest to szpecąca miasto zardzewiała konstrukcja zwana szkieletorem, a miała to być efektowna restauracja z widokiem na miasto).

Trzy lata temu pojawił się pomysł, by fontannę Dziekońskiego zamienić na... kwietnik. Jej misy miały się stać donicami. Miasto odeszło jednak od tej koncepcji i fontanna w Parku Niedźwiadków pozostanie fontanną.

- Ale po co ją zmieniać? - zastanawia się Ewa Dziekońska, wdowa po projektancie. - Po co ingerować w czyjś zaakceptowany projekt?

Przez szacunek dla wybitnego architekta, jakim niewątpliwie był Marek Dziekoński nie zmieniamy kształtu fontanny. Dodajemy tylko mozaikę, która ułatwi utrzymanie mis w czystości. Fontanna jest w otoczeniu drzew i do obecnych, betonowych mis przywierają opadające liście, które potem gniją i nie wygląda to dobrze. Szklana mozaika wpłynie na poprawę estetyki

- mówi Ewa Grudniok, rzecznik Urzędu Miasta Tychy.

W całych Tychach jest w tej chwili sześć czynnych fontann: na rynku (z wydrami), na pl. Baczyńskiego (dmuchawiec podobny do tego, jaki ma francuskie miasto Reims), na placu św. Anny, w parku przy kościele bł. Karoliny, przy kościele św. Krzysztofa i właśnie w Parku Niedźwiadków, gdzie woda tryska cieniutkimi, subtelnymi strużkami.

Sam park znany jest przede wszystkim z trzech niedźwiadków wyrzeźbionych przez tyskiego rzeźbiarza, Augustyna Dyrdę (rocznik 1924), który lat temu osobiście odnowił to swoje dzieło (jak i wszystkie pozostałe w mieście).

Niedźwiadki mają 58 lat. Były jednym z pierwszych elementów dekoracyjnych budującego się miasta. Główny projektant miasta, prof. Kazimierz Wejchert, zamówił tylko jednego. Artysta zrobił trzy do wyboru. Tak się jednak złożyło, że nim projekty trafiły w ręce profesora, zobaczył je dyrektor Marian Łatak z Dyrekcji Budowy Osiedli Robotniczych i zdecydował, że miasto będzie miało wszystkie trzy niedźwiadki.

Był rok 1962. Niedźwiadki były gotowe na zimę. Nikt nie posłuchał rzeźbiarza, który radził, by poczekać do wiosny. Niedźwiadki stanęły na śniegu, przewracały się, zapadały w ziemię. Poprawka na wiosnę wydała się już DBOR zbyt kosztowna i nikt do sprawy nie wrócił. O renowacji i odpowiednim podłożu dla niedźwiadków miasto zdecydowało dopiero w 2008 r.