Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Frankowicze już nie liczą na PiS i prezydenta, tylko na wyrok TSUE

Witold Głowacki
Witold Głowacki
Grzegorz Jakubowski
Banki odetchnęły z ulgą, po tym jak posłowie PiS całkowicie rozbroili prezydencki projekt nowelizacji ustawy o „frankowiczach”. Wciąż jednak czekają z lękiem na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE.

Prezydencka ustawa o wsparciu dla posiadaczy walutowych kredytów hipotecznych przeszła w końcu przez Sejm - ale dopiero po wycięciu z niej najistotniejszych przepisów dotyczących przewalutowania kredytów. „Frankowicze” i banki czekają więc teraz już tylko na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ten zaś zapadnie w najbliższym czasie. TSUE może zakończyć postępowanie nawet jeszcze w lipcu, najpóźniejszy możliwy termin przypada zaś we wrześniu.

CZYTAJ TAKŻE: USTAWĘ FRANKOWĄ POWINNA OCENIĆ KOMISJA EUROPEJSKA

Sejm przyjął w ostatni czwartek złożoną jeszcze w 2017 roku prezydencką nowelizację ustawy o wsparciu dla tzw frankowiczów. Wycięto z niej jednak za sprawą poprawek zgłoszonych przez PiS najważniejszy element - przepisy dotyczące przewalutowania kredytów. PiS poszedł tu całkowicie po linii banków, które domagały się usunięcia z prezydenckiej ustawy fragmentu dotyczącego powołania tzw Funduszu Konwersji. Miałby być on utrzymywany ze składek banków i służyć do finansowania przewalutowania kredytów frankowych.

W obecnym kształcie więc prezydencka nowelizacja jedynie liberalizuje zasady przyznawania wsparcia dla kredytobiorców, którzy spłacając kredyt mieszkaniowy (w walucie obcej lub w złotówkach), znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. Fundusz Wsparcia, który miał temu służyć powołano już w 2015 roku - jednak mimo tego, że dysponował on kwotą ok. 600 milionów złotych, przez trzy lata trafiło do niego jedynie około 500 wniosków o pomoc. Dlaczego? Bo warunki udzielenia wsparcia było bardzo trudno spełnić. Prezydencka nowelizacja zakłada więc dwukrotne podwyższenie progu dochodowego uprawniającego do ubiegania się o wsparcie, wydłużenie maksymalnego czasu jego trwania (z półtora roku do trzech lat) i zwiększenie maksymalnej kwoty comiesięcznej dopłaty do rat z 1,5 tys. do 2 tysięcy zł. Kredytobiorca będzie mógł się zgłosić po pomoc w momencie, gdy zobowiązania kredytowe będą przekraczały 50 procent jego dochodów (wcześniej było to 60 proc.).

CZYTAJ TAKŻE: FIRMOM BĘDZIE TRUDNIEJ O KREDYT, KŁOPOTY POWIĘKSZY USTAWOWA POMOC DLA FRANKOWICZÓW

Przepisy, które posłowie PiS wycięli, zakładały natomiast stworzenie Funduszu Konwersji - który miałby być finansowany z pieniędzy banków (w wysokości zależnej od tego, jak wielu kredytów walutowych udzielił dany bank). Fundusz miał służyć wsparciu „odwalutowywania” kredytów franków przez banki - ze zgromadzonych w nim środków miała być pokrywana różnica w wartości kredytów po przewalutowaniu.

Wprowadzenie tych przepisów zmusiłoby banki do rozpoczęcia wielkiej operacji przewalutowywania kredytów frankowych - co oczywiście oznaczałoby dla nich znaczne koszty. Dlatego też sektor bankowy od początku bardzo ostro krytykował prezydencki projekt. Po wycięciu przez PiS przepisów o Funduszu Wsparcia bankowcy - w przeciwieństwie do frankowiczów - odetchnęli więc ze sporą ulgą.

Nadal jednak nie jest wykluczone, że i tak będą musieli sięgnąć głęboko do kieszeni. W Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej toczy się postępowanie w sprawie zapytania prawnego, które skierował do trybunału warszawski Sąd Okręgowy. Warszawscy sędziowie zapytali o zasady stosowania unijnego prawa dotyczącego klauzul niedozwolonych w umowach - oczywiście w kontekście kwestii przewalutowania kredytów frankowych. Postępowanie wciąż trwa, ale już wiosną tego roku na jego temat wypowiadał się rzecznik generalny TSUE Giovanni Pitruzelli. Rzecznik TSUE uznał tzw „klauzule indeksacyjne” stosowane przez polskie banki w umowach dotyczących kredytów walutowych za klauzule niedozwolone, a tym samym nieważne z mocy prawa. To wykładnia, która jest bardzo korzystna dla kredytobiorców. Gdyby przyjął ją Trybunał, oznaczałoby to, że udzielone przez polskie banki kredyty we frankach powinny zostać przewalutowane na złotówki, za to ich oprocentowanie byłoby niezwykle niskie - bo odpowiednie względem franków a nie złotówek. Stanowisko rzecznika TSUE nie ma żadnej mocy prawnej - to jedynie rodzaj opinii. Rzecz jasna jednak może ono wskazywać kierunek, w którym zmierza Trybunał.

Gdyby orzeczenie TSUE miało mieć kształt zbliżony do stanowiska Pitruzzelego, polskie banki musiałyby naprawdę słono zapłacić za swe krociowe zyski z czasów frankowego eldorado.

Według szacunków Związku Banków Polskich przewalutowanie kredytów frankowych w myśl takiego orzeczenia kosztowałoby banki co najmniej 60 miliardów złotych. Ta kwota bez problemu może jednak wzrosnąć do około 80 miliardów.

CZYTAJ TAKŻE: NIK WS. FRANKOWICZÓW: NIEKTÓRE PRAKTYKI BANKÓW BYŁY NIEUCZCIWE

Dlatego Związek Banków Polskich lobbuje u premiera Mateusza Morawieckiego o pilne wprowadzenie korekt do stanowiska Polski w procesie przed TSUE. Bankowcy straszą katastrofą i utratą stabilności przez cały system finansowy w wypadku konieczności przewalutowywania kredytów według linii narzuconej przez TSUE.

Z kolei frankowicze zacierają ręce i szykują się do zalania polskich sądów falą pozwów przeciw banków natychmiast po wydaniu orzeczenia przez TSUE.

Według raportu Komisji Nadzoru Finansowego przygotowanego dwa lata temu na prośbę prezydenta, polskie banki w latach 2000-20015 zdążyły zarobić na samych odsetkach od udzielonych w walutach obcych kredytów hipotecznych około 12,9 miliarda złotych. Do tego należy dodać prawie 2 miliardy zarobione na prowizjach od tych kredytów. Oczywiście to nie koniec zysków z kredytów frankowych, bo kolejne odsetki od nich będą pobierane przez banki jeszcze przez długie lata. Orzeczenie TSUE może jednak sprawić, że dotychczasowy zysk zamieni się dla banków w porównywalnej wielkości stratę.

Frankowicze dobrze spłacają kredyty, ale ich zadłużenie nie spada

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Frankowicze już nie liczą na PiS i prezydenta, tylko na wyrok TSUE - Portal i.pl