One cztery: zadbane, energiczne trzydziestolatki u szczytu aktywności zawodowej, rodzinnej, towarzyskiej - to Olga, Magda, Ewelina, Agnieszka. On jeden - Kamil Durczok. Łączy ich groźne życiowe doświadczenie: choroby nowotworowej, która spada jak grom z jasnego nieba i wywraca życie do góry nogami.
O tym m.in. opowiedzą dziś w Gliwicach - i na pewno nie należy się spodziewać konwencjonalnego spotkania poświęconego rakowi. Jak dziewczyny z OmeaLife znalazły się na Śląsku? Zaprosili je... śląscy lekarze.
- Wulkan energii - mówi o Pomorzankach dr Michał Jarząb, adiunkt w III Klinice Radioterapii i Chemioterapii, kierownik Centrum Chorób Piersi - Breast Unit Gliwice.
Poznał je na jednej z branżowych konferencji, na których - jako aktywne i świadome pacjentki - zjawiają się regularnie, organizują akcje związane z profilaktyką raka piersi. Uczestniczył w nich m.in. dr Rafał Ulczok z gliwickiego instytutu.
- Cieszę się z ich obecności, bo właśnie takich - głośnych, świadomych pacjentów nam potrzeba. Takich, którzy konstruktywnie potrafią nam, lekarzom powiedzieć, że coś robimy nie tak, gdzieś jesteśmy słabi - i powiedzieć, czego od nas oczekują.
Jak podkreśla dr Michał Jarząb, nieocenioną pomocą jest także wolontariat i wsparcie dla pacjenta, który wchodzi w leczenie, otrzymane od osoby, która wie, co to jest ból, strach, niepewność, co przyniesie jutro. I nikt nie jest w stanie zanegować ich doświadczenia.
- Ja mówię pacjentkom: uciekajcie do normalnego życia. One mają prawo powiedzieć: pomóżcie innym, dzielcie się doświadczeniem choroby - mówi nam dr Michał Jarząb.
I, jak podkreśla dr Jarząb, nie wyobraża sobie, aby organizacje pomagające kobietom konkurowały - działają przecież znakomite Amazonki. Chodzi o to, aby było takich możliwości jak najwięcej.
W Instytucie Onkologii plakaty informujące o spotkaniu są w wielu miejscach, sam dr Jarząb mówił o nim swoim pacjentkom. Zaprosił także m.in. Katarzynę Stachowiak, o której pisaliśmy w poprzednim wydaniu magazynowym DZ, kobietę biznesu, byłą posłankę, po mastektomii.
Walczą na różnych polach: z wciąż pokutującymi stereotypami - nawet wśród najbliższych osób, które także niewiele wiedziały o tej chorobie i jak się zachować względem chorującego bliskiego, z brakiem zrozumienia, znieczulicą.
Ewelina Puszkin, gdy usłyszała diagnozę, straciła grunt pod nogami, ale też na wieść o jej chorobie - na straty spisał ją pracodawca. Kobieta tymczasem już chorując - spełniła marzenie: otworzyła naleśnikarnię. Ich historie pisze życie. Walczą, bo przeciwnik nie daje za wygraną: Olga znów usłyszała niepokojące wieści. Zbiera siły, bo chce być dziś w Gliwicach. Ewelina Puszkin podkreśla: To spotkanie może być ważne i potrzebne wszystkim - pacjentom, ich rodzinom, lekarzom.
Pamiętajcie: dzisiaj, w piątek, kino AMOK w Gliwicach. Godzina 17. Bardzo ważne spotkanie dla wszystkich kobiet (i ich rodzin) z ludźmi, którzy mogą pomóc wiedzą medyczną (lekarze) bądź doświadczeniem (pacjentki).
POLECAMY:
Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II
Czy dostałbys się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT
Ile zarabiają prostytutki na Śląsku i za co RAPORT
Katowice stawiają na rowery miejskie. Jak wypożyczyć rower?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?