Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gala w Ergo Arenie: Kamienny Gołota, uśmiechnięty Saleta

Łukasz Żaguń
Już dziś wielkie święto boksu. W Ergo Arenie o godz. 18.30 rusza gala Polsat Boxing Night. Na ten moment czekają nie tylko prawdziwi kibice pięściarstwa, ale także ci, którzy boksem interesują się nieco mniej.

Swoimi opiniami na temat wielkiego pojedynku Andrzeja Gołoty z Przemysławem Saletą dzielili się nie tylko eksperci tej dyscypliny, ale nawet polscy celebryci. Bez wątpienia tego typu starcia wywołują ogromne poruszenie.

Faworytem głównej walki wieczoru w Ergo Arenie będzie Gołota. Wydaje się, że obserwatorzy słusznie zauważają, iż jego przewaga tkwi nie tylko w ringowym doświadczeniu, ale też w masie i sile ciosu. Gołota stoczył już w swojej zawodowej karierze kilka znakomitych i zarazem spektakularnych pojedynków.

Eksperci podkreślają jednak też, że najbliższego rywala Gołoty nie można w żaden sposób lekceważyć. Zaznaczają przy tym, że Saleta to bokser bardzo charakterny, który na pewno tanio skóry nie sprzeda, a na pewno już nie przestraszy się swojego przeciwnika tylko ze względu na jego wielkie nazwisko.

Scenariuszy tej walki może być zatem wiele, a w ringu ma prawo wydarzyć się właściwie wszystko. O tym mówił zresztą niedawno były mistrz świata Dariusz Michalczewski.

- W tym wieku i w tej wadze naprawdę trudno przewidzieć, co może się stać. Trzeba sobie jednak powiedzieć uczciwie - raczej nie będzie to wielki pojedynek od strony typowo sportowej - zaznaczył "Tiger".

Przedsmakiem gali Polsat Boxing Night była wczorajsza ceremonia oficjalnego ważenia. W Ergo Arenie pojawili się wszyscy zawodnicy, którzy już dzisiaj skrzyżują ze sobą rękawice. Zanim na wagę weszli główni bohaterowie gali, wcześniej kibicom zaprezentował się między innymi Krzysztof Zimnoch, którego przeciwnikiem pierwotnie miał być Artur Szpilka. Ostatecznie jednak bokser z Wieliczki zrezygnował z udziału w gali ze względu na to, że nie był w stanie dostatecznie zregenerować sił po walce z Mikem Mollo. Rywalem Zimnocha będzie Damian Trzciński. Ten pierwszy jest od swojego przeciwnika cięższy o ponad 4 kilogramy.

Z jasnych przyczyn dopiero na sam koniec na wadze stanęli główni aktorzy gali. Najpierw kibicom zaprezentował się Przemysław Saleta, na którego twarzy malował się delikatny uśmiech. Były mistrz Europy waży 104,9 kg. Chwilę potem pojawił się człowiek o kamiennej twarzy. Andrzej Gołota, bo o nim mowa, jest od swojego rywala cięższy o ponad 5 kilogramów (110,1 kg).

Ci, którzy liczyli na to, że już podczas ceremonii oficjalnego ważenie dojdzie do choćby małego spięcia między głównymi bohaterami sobotniego wieczoru w Ergo Arenie, mogli czuć się zawiedzeni. Wcześniej obaj pięściarze dosyć często niezbyt pochlebnie wypowiadali się o sobie. Podczas ceremonii jednak bokserzy spojrzeli sobie co prawda głęboko w oczy, ale nie okazali wobec siebie wrogich emocji. Na koniec Saleta jako pierwszy wyciągnął w kierunku swojego rywala dłoń. Był to dosyć wymowny gest wzajemnego szacunku do siebie.

Na ringu jednak na pewno nie będzie miejsca na sentymenty. Choć ranga tej walki z pozoru nie ma wielkiego znaczenia, to jednak zarówno Gołota, jak i Saleta będą bili się z pewnością przede wszystkim o prestiż. O tym, kto z tego starcia wyjdzie zwycięsko, dowiemy się już niebawem. Jedno jest pewne - emocji na ringu nie zabraknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gala w Ergo Arenie: Kamienny Gołota, uśmiechnięty Saleta - Dziennik Bałtycki