Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gangnam Style. Ludzie szaleją w Rybniku [ZOBACZCIE]

Ola Szatan
arc
Słynny "Gangnam Style" koreańskiego rapera PSY cieszy się sławą także w Polsce. Ludzie tańczą go na flash mobach, w dyskotekach, a nawet w ślubnym prezencie dla młodej pary, jak to ostatnio miało miejsce w Rybniku. Pisze Ola Szatan

Prawie pół miliarda w niecałe trzy miesiące. Tyle osób zdążyło już zobaczyć w serwisie YouTube teledysk do piosenki "Gangnam Style" koreańskiego piosenkarza ukrywającego się pod pseudonimem PSY. Teledysk znalazł się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych filmików wszech czasów publikowanych na serwisie YouTube.

Na punkcie tego utworu oszalał niemal cały świat. W lipcu fiński tabloid "Ilta-Sanomat" napisał: "Zapomnijcie o Macarenie, nadchodzi koński taniec!". I rzeczywiście szybko przyćmił przebój hiszpańskiego duetu Los Del Rio, do którego tańczyliśmy w 1996 roku. A pamiętacie jeszcze, jakie szaleństwo 23 lata temu wywołał legendarny hit "Lambada" w wykonaniu zespołu Kaoma? Ich rządy to przeszłość, teraz najjaśniej lśni gangnam style.

O sile tego tańca, który jak stwierdził koreański raper "przypomina jazdę na niewidzialnym koniu", przekonały się już m.in. wokalistki Britney Spears oraz Nelly Furtado. Pierwszą tanecznych kroków w telewizyjnym talk-show uczył sam artysta, druga wykonała taniec podczas jednego ze swoich koncertów.

Natomiast nie tak dawno do grona "zainfekowanych" tym nowym stylem dołączył ceniony na świecie aktor Hugh Jackman, który tańczył u boku PSY.

Ogromna popularność "Gangnam Style" dotarła również do Polski.

- Na pewno wpływ ma na to rytmiczność muzyki oraz jej nowoczesność - mówił Piotr Galiński, gdy kilka tygodni temu gościł w programie "Dzień Dobry TVN". Juror "Tańca z gwiazdami" przypisał go nawet do tańców z grupy "social dances", czyli wykonywanych przez masowe grupy w tym samym czasie do tej samej piosenki.

I z taką sytuacją mamy do czynienia w Polsce. Co rusz w kolejnych miastach organizowane są flash moby, spontaniczne spędy ludzi, którzy chcą zatańczyć w rytm hitu PSY. Jedną z najbardziej spektakularnych była akcja, którą 29 września zorganizowano w Parku Śląskim w Chorzowie. Udział w niej zadeklarowało trzy tysiące osób.

Efekt? Niezła impreza oraz bonus w postaci polskiego remake'u teledysku PSY, który zrealizowała śląska grupa Bez Kitu. Bez nakładów finansowych i bez sponsorów, jak podkreślają sami twórcy.

- Nie mieliśmy zamiaru zrobić dokładnej kopii teledysku. Wykorzystaliśmy tylko motyw tańca i robienia sobie jaj - stwierdza Michał Proksa, pomysłodawca klipu, odpowiedzialny również za montaż całości. - Nie kręciliśmy tego dla oczekiwań. Nam się podoba i o to chodziło - napisał na Facebooku.

Nagrywany w Chorzowie i Katowicach (m.in. na ulicy Stawowej, przy fontannie na Rondzie) teledysk trafił do internetu zaledwie tydzień temu. W ciągu pierwszych pięciu dni obejrzało go już ponad 170 tysięcy osób.

Grupa Bez Kitu postawiła na nowy obraz, zaś zespół Ogry Music na przerobioną warstwę tekstową piosenki.

Pochodzący z Częstochowy zespół postanowił nagrać polskojęzyczną wersję "Gangnam Style". Stworzona przez nich parodia hitu została zatytułowana "Ona talent ma".

- Stale śledzimy aktualne trendy muzyczne na świecie, zanim jeszcze dotrą do Polski. Kiedy pod koniec sierpnia pierwszy raz usłyszeliśmy "Gangnam Style", od razu czuliśmy, że będzie to megahit w Polsce. Postanowiliśmy więc wykonać ją po polsku - mówi nam Norbert Wolniak, członek grupy, tłumacząc, skąd pomysł na ten projekt.

Jak sam podkreśla, Ogry Music to szalony zespół, który zrodził się dwa lata temu na typowej "polskiej domówce". Na swoim koncie zespół ma kilkanaście koncertów oraz utworów własnych, jak i przeróbek różnych hitów. I ta najnowsza przeróbka, czyli utwór "Ona talent ma", przyniosła im dużą popularność.

- Napisaliśmy szybko tekst, który jedynie musiał pasować do melodyjności oryginału. Mamy sygnały, że wielu słuchaczy poprzez naszą wersję hitu trafiło na jego oryginał - podkreśla Norbert, dodając, że zespół już ma na oku kolejny utwór, który niedługo będzie królował na listach w naszym kraju. - A my znowu wyprzedzimy trend w Polsce - śmieje się muzyk.
Gangnam style tańczony był już m.in. na sopockim molo, przy krakowskich Sukienni-cach, czy przed Starym Browarem w Poznaniu. Coraz częściej wkracza też do rodzimych dyskotek.

Jedna z takich specjalnych imprez odbyła się w minioną sobotę w katowickim klubie Pomarańcza. Wzięło w niej udział aż 2500 osób!

- W przygotowaniach pomagała nam grupa taneczna Ego, jedna z najlepszych w Polsce - opowiada Michał Niehrebecki, menedżer sieci klubów Pomarańcza.

- W sumie zaplanowane były trzy wejścia, w ostatnim z nich zatańczyła cała górna sala. Świetnie to wypadło. W ciągu trzech tygodni chcemy zrobić podobną imprezę w naszym kolejnym klubie, w Bielsku-Białej. I mam nadzieję, że tam zabawa będzie równie udana jak w Katowicach - dodaje Niehrebecki.

W zeszłą sobotę w stylu gangnam tańczono też w Rybniku. I to jak! Ten flash mob różnił się od innych, jakie do tej pory miały miejsce, nie tylko faktem, że tańczono na schodach prowadzących do Teatru Ziemi Rybnickiej. Akcja okazała się... prezentem dla Dominiki Rączki i Konrada Szpili. Pary, która tego dnia brała ślub!

- Główną inspiracją akcji był pan młody, który wprost przepada za gangnam style. Stąd pomysł na prezent niespodziankę - uśmiecha się Izabela Barska-Kaczmarczyk, główna trenerka Studia Tańca VIVERO, która razem z Karoliną Kotyrbą (z tego samego Studia) oraz Dawidem Lepiochą i Adamem Boberem (skrzyknęli ludzi) była inicjatorką akcji. W przedsięwzięciu wzięło udział ok. tysiąca osób.

- A drugie tyle nas oglądało. Nie spodziewaliśmy się tak dużego odzewu, traktowaliśmy to jak dobrą zabawę. Przygotowany został specjalny filmik instruktażowy, żeby ludzie mogli nauczyć się kroków, ale też nie korzystaliśmy w pełni z choreografii. Część kroków zastąpiliśmy łatwiejszymi. A potem czekaliśmy już tylko, aż świeżo poślubiona para przyjedzie do nas prosto z Urzędu Stanu Cywilnego. I zatańczyliśmy - wspomina Izabela Barska-Kaczmarczyk.

Zdaniem trenerki, choć wielu ludzi tańczy teraz gangnam style, to raczej nie zagości on w programach szkół tańca.
- To prześmiewczy styl, traktowany bardziej dla żartu, raczej sezonowy. I będzie cieszył się popularnością, dopóki na horyzoncie nie pojawi się kolejny hit i kolejny taki taniec - podkreśla.

Za sukcesem tańca stoi raper PSY

PSY tak naprawdę nazywa się Park Jae-Sang.
35-letni koreański raper ukończył dwie prestiżowe uczelnie: Boston University oraz Berk-lee College of Music. Jego debiutancki album, jak podaje strona: gangnamstyle.pl, "PSY from the PSYcho World!", ukazał się w 2001 r. i został zakazany w rodzinnym kraju artysty (zawierał treści niedozwolone dla nieletnich). Podobnie stało się też z drugą płytą. Ostatni al-bum "PSY's Best 6th Part 1" premierę miał w tym roku i to właśnie z niego pochodzi "Gangnam Style".

Koreańczyk błyskawicznie stał się gwiazdą. O znajomości z nim mówi amerykański wokalista Usher, a ostatnio PSY został zaproszony na Grand Prix Korei w Formule 1, gdzie jego zadaniem było... pomachanie flagą w biało-czarną szachownicę. Koreańczyk skorzystał z oka-zji, by "wprowadzić gangnam style do prestiżowego świata F1".


*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Przewozy Regionalne umierają w woj. śląskim [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo