Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy miłość przeradza się w nienawiść. "Sala samobójców. Hejter" to nowe dzieło nominowanego do Oscara, Jana Komasy. Film w kinach od 6 marca

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
"Sala samobójców. Hejter" to współczesna wersja historii Romea i Julii, w której miłość przeradza się w nienawiść. w kinach od 6 marca.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
"Sala samobójców. Hejter" to współczesna wersja historii Romea i Julii, w której miłość przeradza się w nienawiść. w kinach od 6 marca.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Jarosław Sosiński/ materiały prasowe Kino Świat
- "Hejter" powstał ze strachu przed nadchodzącą apokalipsą. Bo żyjemy ze strachem, że niezależnie od naszych planów i starań, nagle wydarzy się coś, co wszystko przekreśli - mówi Jan Komasa, nominowany do Oscara za film "Boże Ciało". Jego najnowsze dzieło, film "Sala samobójców. Hejter" od piątku, 6 marca w kinach całej Polski. To przenikliwa diagnoza współczesnego świata i filmowe odbicie rzeczywistości, w której korzystanie z mediów społecznościowych jest powszechne, a hejt wszechobecny. W filmie wystąpili m.in. Maciej Musiałowski i Vanessa Alexander, Agata Kulesza, Maciej Stuhr czy Danuta Stenka. Autorami scenografii są Katarzyna Sobańska oraz pochodzący ze Śląska Marcel Sławiński.

"Sala samobójców. Hejter", nowa odsłona kultowego dzieła Jana Komasy, twórcy „Miasta 44” i nominowanego do Oscara „Bożego Ciała”, to elektryzujący cyber-thriller – współczesna wersja „Romea i Julii”, będąca uniwersalną opowieścią o miłości, która przeradza się w hejt.
Główną rolę w produkcji gra znany z serialu „Druga szansa” i programu „Ameryka Express” Maciej Musiałowski. Obok niego na ekranie zobaczymy m.in.: Agatę Kuleszę („Zimna wojna”), Danutę Stenkę („Planeta singli”), Vanessę Aleksander („Wojenne dziewczyny”), Macieja Stuhra („Belfer”), Jacka Komana („Prokurator”), Adama Gradowskiego („Belfer 2”) i Julię Wieniawę („Kobiety mafii”).
Autorami scenografii są Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński, duet odpowiedzialny m.in. za scenografię do filmów Pawła Pawlikowskiego: nagrodzonej Oscarem "Idy" oraz "Zimnej wojny".

- Uwielbiam kino Jana Komasy, mieliśmy też okazję pracować razem. Tak się złożyło, że Janek Komasa zrobił dwa bardzo mocne filmy w ciągu jednego roku. Zapraszam do kin - mówił Marcel Sławiński w naszym programie "@Zachodni Gości".

Producentami filmu są ojcowie sukcesu pierwszej „Sali samobójców” oraz realizowanego w Katowicach filmu „Jesteś Bogiem”.

Kliknij poniżej i zobacz zdjęcia z filmu

Podobieństwo między "Jokerem" a "Hejterem"

Producent „Hejtera” Wojciech Kabarowski, który od lat współpracuje z Jerzy Kapuścińskim, najpierw w telewizji i Studiu Filmowym Kadr, a obecnie w wspólnie tworzonej firmie Naima Film, zauważa pewne podobieństwo między „Jokerem” a najnowszym filmem Jana Komasy „Sala Sambójców. Hejter”.
- Pracując nad naszym projektem, nie widzieliśmy oczywiście Jokera, koniec zdjęć wypadł u nas 22 grudnia 2018 roku, a przez ostatni rok trwała wyczerpująca postprodukcja filmu. Ale skojarzenia nasuwają się same. Jest coś w tym, że filmy powstające równolegle w różnych częściach świata, mimo że opowiadają inne historie, dotykają podobnych tematów, skupiają się symptomach rodzącego się zła - mówi Wojciech Kabarowski.

O czym jest ten film?
Tomek (Maciej Musiałowski), student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje przyłapany na plagiacie i wydalony z uczelni. Postanawia jednak ukrywać ten fakt przed światem i nadal pobiera pomoc finansową od państwa Krasuckich (Danuta Stenka, Jacek Koman) – rodziców Gabi (Vanessa Aleksander), przyjaciółki z czasów dzieciństwa. Kiedy oszustwo wychodzi na jaw, skompromitowany chłopak traci zaufanie i życzliwość swoich dobroczyńców. Przepełniony gniewem i żalem, oddzielony od Gabi, w której skrycie podkochuje się od lat, Tomek planuje zemstę na Krasuckich. Szansa pojawia się, kiedy otrzymuje pracę w agencji reklamowej, a wraz z nią dostęp do najnowszych technologii i tajemnic stołecznej elity. Pod pozorem obowiązków zawodowych Tomek zaczyna inwigilować Krasuckich, aktywnie włączonych w kampanię polityczną kandydata na prezydenta stolicy – Pawła Rudnickiego (Maciej Stuhr). Wkrótce plan internetowego hejtera zaczyna nabierać coraz realniejszych kształtów, a droga do jego realizacji wiedzie przez wirtualny świat popularnej gry komputerowej.

„Hejter” jest stosunkowo luźną kontynuacją nakręconej niemal dekadę temu „Sali samobójców”. Znajomość pierwszej części, świadomość fabularnych wydarzeń i psychologicznych mechanizmów, pozwala wejść głębiej w świat bohaterów „Hejtera”. Zanurzyć się w przedstawionej na ekranie rzeczywistości, której daleko do dokumentalnego odtwarzania współczesnej Polski, ale która jest na tyle bliska realiom, że widzowie będą mogli przejrzeć się w niej niczym w cyfrowym zwierciadle.

Nie przegap

Twórcy mówią o filmie:

Jan Komasa, reżyser:
„Od dłuższego czasu chodził mi po głowie pomysł opowieści o chłopaku, który, trochę jak w Utalentowanym panu Ripley’u, przez swoje przesadne ambicje i trudne dzieciństwo staje się wirusem doprowadzającym do destrukcji bliskich mu jednostek oraz grup społecznych już zainfekowanych różnymi innymi wirusami współczesności. W Ukrytym Hanekego zainspirował mnie wątek wspólnej przeszłości różnych osób. Tego, że dawne błędy mogą mieć kolosalne znaczenie w przyszłości. Nigdy nie wiemy, co może skrzywdzić innych, różnią nas standardy krzywdy, u różnych ludzi gdzie indziej kończą się marzenia czy godność. A to prowadzi do nieporozumień, które mogą przerodzić się nawet w wojnę światową. Jeśli prześledzić historię Hitlera, widać, że przeszedł podobną drogę, a jego krzywda przerodziła się w hekatombę. Stąd historia przepełniona współczesnym niepokojem – że ktoś lub coś doprowadzi nagle do rozpadu, który zauważymy wtedy, gdy będzie za późno”.

Maciej Musiałowski, odtwórca roli Tomka:
„Tomek jest w moim mniemaniu osobą mimo wszystko wrażliwą, wręcz neurotyczną. Stężenie ambicji w reakcji z wirtualnym dostępem do świata, który miał fundamentalny wpływ na jego dorastanie, doprowadza go do ekstremalnych decyzji.
Nie wierzę, że robiąc złe rzeczy, ludzie myślą o sobie jak o kimś złym. To tak nie działa. Tomek w rodzinie Krasuskich dopatrywał się gwarancji życiowego bezpieczeństwa i dostatku. Dla wiejskiego dziecka z trudnej rodziny Krasuccy byli oknem na świat. Podsycany uczuciem miłości, której nie doświadczył, odkrył, że manipulując prawdą, zmniejsza dystans dzielący go od marzeń.
Żeby urealnić swoją postać dotarłem do agencji buzz-marketingowych. W jednej z takich topowych firm zatrudnienie znajduje mój bohater. Przez jakiś czas chodziłem na zajęcia z prawa na Uniwersytecie Warszawskim, podobnie jak Tomek. Badałem też na różne sposoby Internet, którego prywatnie nie jestem fanem. No i schudłem osiem kilogramów, żeby mój bohater wyglądał w filmie niezdrowo”.

Mateusz Pacewicz, scenarzysta filmu:
„Tomek to postać złożona, przeplata się w nim gorąca obsesja i zimny, niemal psychopatyczny cynizm. Świetnie odnajduje się w internetowym rozmywaniu prawdy, bo posiada wrodzony talent do tworzenia przekonującej fikcji. To współczesny Herostrates, odrzucony, chorobliwie ambitny chłopak, który postanawia zemścić się na rzeczywistości, ale jest zbyt asekuracyjny i sprytny, by – jak szewc z Efezu – własnoręcznie podpalać świat. Wie zresztą, że nie musi: inni zrobią to za niego”.

Vanessa Alexander, odtwórczyni roli Gabi:
„Gabi to młoda dziewczyna z bardzo zamożnej i wysoko postawionej rodziny, która pogubiła się w swoich aspiracjach i dążeniach. Nie rozumie, na ile ona sama narzuciła sobie te zawyżone wymagania, a na ile jej drogę wytyczyła rodzina i otoczenie. Ma przez to duże problemy ze sobą, nie wie, jak ma siebie postrzegać, jak ma się odnaleźć. I czy w ogóle jest co odnajdywać.
Znam takie osoby, jak Gabrysia i mogę zapewnić, że nie ma w tym portrecie żadnej przesady czy epatowania zagubieniem. Mateusz Pacewicz stworzył wielowymiarowe dzieło opowiadające o największej chorobie XXI wieku, jaką jest absolutny brak dialogu. Teoretycznie ze sobą rozmawiamy, ale każdy po swojemu, często nie słuchając odpowiedzi. To efekt wielowymiarowych problemów – społecznych, rodzinnych i psychologicznych – z którymi bardzo często nie chcemy się zmierzyć”.

Maciej Stuhr, odtwórca roli Pawła Rudnickiego:
„Uwielbiam Salę samobójców, chociaż ten film przeraził mnie swoją wymową i trafnością. Gdy dostałem od Janka scenariusz Hejtera, długo się nie wahałem. Przystąpiliśmy do pracy, zastanawiając się, jakie mechanizmy działają dziś na ludzi tak mocno, że są w stanie posunąć się do ostateczności? I co dzieje się z pokoleniem millenialsów, że ich egzystencję definiuje poczucie nienasycenia, niemożności znalezienia sobie miejsca w świecie, pomysł, że prawdziwe życie dzieje się gdzieś indziej.

Grając kandydata na prezydenta, mogłem przemyśleć różne kwestie polityczne, zastanowić się głębiej nad strategiami kandydatów. Wszyscy są u nas rozpolitykowani, więc cieszę się, że także mogłem się w politykę pobawić".

Agata Kulesza, odtwórczyni roli Beaty Santorskiej:
„Z jednej strony Beata wybrała Tomka, bo wyczuła w nim podobną niszczycielską moc, determinację i brak skrupułów, a z drugiej strony chciała go wykorzystać fizycznie. W pewnym momencie jednak traci nad nim kontrolę. Uczeń przerasta mistrzynię.
Wszystko obraca się wokół wizerunku. Nawet ludzkie relacje są budowane na bazie wizerunku, a to nie ma nic wspólnego z człowiekiem, jego uczuciami i słabościami. Cieszę się, że nakręciliśmy ten film, bo może więcej osób to zrozumie”.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty