Gdzie uciec od upału w mieście? Miejsca na gorące dni, okolice Katowic i woj. śląskie. Temperatura zawsze jest tu niższa

Pamiętacie, jak może się rozgrzać rynek w Katowicach w upalny dzień? Gdy termometry wskazują 30 stopni, na rynku są miejsca, gdzie jest nawet 3-4 stopnie goręcej. Na dodatek w fontannach nie ma wody, więc siedzenie pod palmą to smażenie się.

W innych miastach też nie działają kurtyny wodne, na basen i otwarte kąpielisko - może boimy się iść, bo zakażeń wiele, a tłok niebezpieczny.

Jak zatem przetrwać te upalne dni? Siedzieć w domu z oknami zasłoniętymi ciężkimi kotarami, chłodzić się pod prysznicem, chodzić w kółko z wózkiem po Lidlu, udając, że robimy zakupy (ach, ta przyjemna klimatyzacja w supermarketach!), pić zimną wodę w ogródku pod parasolem?

Można i tak. My jednak mamy dla Was 10 propozycji - to miejsca, gdzie zawsze panuje przyjemny chłód. Temperatura jest przyjazna, tłoku nie ma, nie trzeba jechać daleko. Ba, na pewno wszystkie te miejsca znacie, ale czy myśleliście o nich w kontekście ochłodzenia?

Kliknijcie w galerię i sprawdźcie, gdzie i dlaczego jest chłodniej w upalne dni. Oto 10 miejsc w woj. śląskim.

By uciec od upału, w zasadzie wystarczy tylko wyjechać z miasta. Bo to asfalt i beton kumulują ciepło. Ciepło kumulują budynki - nagrzewają się przez dzień i oddają ciepło w nocy.
- Powstaje tzw. czacha ciepła nad miastem, ciepłe powietrze unosi się i otacza miasto - tłumaczył kilka lat temu prof. Krzysztof Gasidło, architekt i urbanista z Politechniki Śląskiej.

Jeszcze gorzej jest, gdy przez miasto nie przepływa żadna rzeka. Wtedy też jest jeszcze goręcej podczas upałów.

Uciec od upału można na przykład do lasu. Dzięki drzewom, podłoże się nie nagrzewa tak mocno, jak w mieście. Jeśli jesteście szczęśliwcami, którzy mają daczę pod lasem lub nad wodą, być może w ten weekend będziecie mieć wielu gości, spragnionych ochłody. A jeśli nie, wybierzcie się na wycieczkę. Zobaczcie, gdzie jest chłodniej w upał. Bo w weekend ma być ponad 30 stopni.