Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gen. Kiszczak walczył o pralki

Teresa Semik
Najlepszy na kryzys, także gospodarczy, jest stan wojenny. Tak kolejny dzień gen. Czesław Kiszczak, były minister spraw wewnętrznych z lat 80. przekonuje sąd i całą Polskę.

W środę 83-letni oskarżony w procesie autorów stanu wojennego z 1981 roku kontynuował swoje długie wyjaśnienia. Zakończy je na początku czerwca - w przeddzień dwudziestej rocznicy pierwszych półwolnych wyborów i będzie mógł wtedy po raz kolejny powtórzyć, że przecież "nikt niczego nie wywalczył". To w końcu "my dopuściliśmy Solidarność do władzy" i to dzięki Kiszczakowi wybory w 1989 roku odbyły się po raz pierwszy bez "cudów nad urną". On, Kiszczak, dał Solidarności władzę do rąk i "uratował porozumienie Okrągłego Stołu", gdy nastąpił kryzys rozmów.

A stan wojenny - twierdził Kiszczak przed sądem - był, oczywiście, koniecznością, bo w 1981 roku Solidarność "za często sięgała po oręż strajków paraliżujących gospodarkę". Wyprowadzenie czołgów na ulicę, uzbrojonych zomowców, było więc najlepszą metodą na kryzys. Gdy gospodarką zajęli się pułkownicy i generałowie, a nie ekonomiści, wkrótce mieliśmy, zdaniem oskarżonego Kiszczaka, kolejny cud - zwiększoną produkcję, m.in. pralek i telefonów, a także wzrost liczby miejsc w żłobkach, bo był bardzo wysoki przyrost ludności. Według Kiszczaka nie żyło się tak źle, również z tego względu, że w stanie wojennym zginęło 14 osób, a nie około setki, jak powszechnie się podaje, a co wynika z tzw. raportu komisji Rokity. Należy, jego zdaniem, "oczyścić" podległych mu milicjantów z tych zarzutów.

Nie odmawiam gen. Kiszczakowi prawa do obrony. W końcu prokurator IPN oskarżył go o udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw, za co grozi do 8 lat więzienia. Może więc wygłaszać każde głupstwa, bo ci, co w tamtych czasach żyli, na ogół jednak pamiętają, że lata stanu wojennego były dla polskiej gospodarki latami straconymi. Czołgi nie pomogły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!