Warpie-Kamionka to dzielnica Będzina, to właśnie w tym miejscu Niemcy utworzyli getto, w którym zamknęli będzińskich Żydów. Dzielnica ta była świadkiem dramatycznych zdarzeń, które zakończyły się całkowitą zagładą żydowskiej społeczności Będzina. Jeszcze w 1939 roku zabroniono Żydom obrotu należącym do nich majątkiem. Wprowadzono obowiązek oznakowania sklepów żydowskich napisem "judische gescheft". Nakazano zarejestrowanie się wszystkim. Mało kto dziś wie, co tak naprawdę Żydzi przeżywali w getcie. Oto jedna z historii, których bohaterami byli będzińscy Żydzi. Historia Eugenii Prawer.
Pochodziła z zamożnej żydowskiej rodziny. Przed wojną mieszkała w jednej z piękniejszych kamienic w centrum Będzina.
- To była kilkunastoletnia dziewczyna w momencie, kiedy została przesiedlona do getta - opowiada Stefania Hanusek, historyk z Będzina.
Eugenia Prawer, później Pińska, uczęszczała do znanych będzińskich szkół, w tym do Gimnazjum im. Szymonostwa Furstenbergów - tego samego, co Rutka Laskier. Jest autorką książki "Spotkania klasowe". To właśnie w tej książce opisuje okres, kiedy mieszkała w getcie. Jak to się stało, że ocalała jako jedna z nielicznych? - Matka Eugenii, Luba Prawer, mieszkając wraz z córką w getcie, pracowała u Niemca Brauna, w tak zwanym szopie - opowiada Stefania Hanusek.
Dzięki dowodowi zatrudnienia Luba była przez długi czas chroniona przed wysiedleniem. Inaczej było z Eugenią, która nie była nigdzie zatrudniona i w każdej chwili groziła jej wywózka do obozu. Matka i córka starały się o zdobycie paszportów do Hondurasu, jednak ich wyjazd został uniemożliwiony. Dzięki pomocy Polki udało się zaopatrzyć Eugenię w polskie dokumenty wystawione na nazwisko Maria Zenderowska.
- Tuż przed rozpoczęciem likwidacji getta Eugenii udało się dzięki tym dokumentom z niego wydostać i opuścić Będzin. Paradoksalnie udało jej się później schronić właśnie w Niemczech - relacjonuje historyk z Będzina.
Tam pracowała fizycznie w jednym z gospodarstw rolnych. Dzięki temu przetrwała wojnę. Pracując w gospodarstwie u Niemców, spotkała swoją matkę, której również udało się uciec z getta. Matka Eugenii przetrwała likwidację getta ukrywając się przez kilka pierwszych dni pod łóżkiem jednego z pomieszczeń, w których Niemcy trzymali pozostawione przez Żydów futra i wszystkie inne wartościowe rzeczy. W "Spotkaniach klasowych", w których Eugenia pozostawiła miejsce także na wspomnienia swojej mamy, czytamy bardzo dokładną relację na ten temat. Gdy jej córka uciekła z getta, Luba przez kilka dni bez jedzenia i wody leżała na podłodze pod łóżkiem.
- Leżała tak na tej podłodze, już po likwidacji getta, kiedy prawie wszystkich Żydów wywieziono, a na tych, którzy pozostali, polowano. Znalazł ją jeden z jej znajomych, który pracował w oddziale stworzonym przez Niemców, żeby uprzątnąć teren getta. Pomógł jej się wydostać. Potem spotkała się z córką w nowym miejscu pracy - tłumaczy Hanusek.
W 1945 roku Eugenia poślubiła Polaka Mariana Pińskiego. Oboje pracowali w Akademii Medycznej w Szczecinie, po 1968 roku wyjechali do Niemiec.
*Wybory Miss Mokrego Podkoszulka w Sosnowcu - ZOBACZ ZDJĘCIA PIĘKNYCH DZIEWCZYN
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląski Air Show w Katowicach - Samoloty F-16 w akcji [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*18 września otwarcie Galerii Katowickiej - ZOBACZ, JAKIE TAM BĘDĄ SKLEPY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?