Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Katowice - Aluron Virtu 0:3. Beniaminek wziął przykład z mistrza [relacja]

Leszek Jaźwiecki
Leszek Jaźwiecki
Marzena Bugała-Azarko
W meczu 11. kolejki PlusLigi GKS Katowice przegrał z Aluronem Virtu Warta Zawiercie 0:3. To druga z rzędu porażka katowiczan, w środę nie mieli nic do powiedzenia w pojedynku z mistrzem Polski ZAKSĄ Kędzierzyn. Zawiercianie po wygranej z z Resovią sprawili kolejna niespodziankę swoim kibicom.

Zawiercianie w środę sprawili niespodziankę wygrywając w Rzeszowie z Asseco Resovią 3:2 i do Katowic przyjechali nie tylko w dobrych nastrojach ale z zamiarem kontynuowania zwycięskiej serii. Tym bardziej, że w halki w Szopienicach mieli wsparcie swoich kibiców. Z Zawiercia przyjechało kilka autobusów i siatkarze mogli się czuć jak u siebie w domu.

Beniaminek PlusLigi rozpoczął spotkanie odważnie. Przede wszystkim mocno i skutecznie zagrywał. Po dwóch asach Grzegorza Boćka i Hugo de Leona podopieczni Emanuele Zaniniego wypracowali sobie przewagę i z akcji na akcje ja powiększali. Katowiczanie sprawiali wrażenie jakby nie doszli jeszcze do siebie po ciężkim laniu jakie w środę sprawił im w Spodku mistrz Polski ZAKSA Kędzierzyn. Trener Piotr Gruszka spokojnie obserwował swoich zawodników licząc na ich przebudzenie. Nie doczekał się i pierwszy set zakończył się sukcesem siatkarzy z Zawiercia.

Katowiczanie do gry wrócili dopiero na początku drugiego seta, prowadzili 4:1, jednak szybko roztrwonili tą przewagę i na tablicy długo utrzymywał się remis. Przy stanie 14:12 dla Warty katowiczanie wygrali długą wymianę i po chwili znowu był remis. Trener Gruszka dalej szukał optymalnego ustawienia i sposobu zatrzymania ataków Boćka, de Leona, beniaminek grał cały czas bez zmian.

W końcówce gospodarze znowu mieli problem z przyjęciem zagrywki gości (as de Leona), nie ustrzegli się błędów też siatkarze z Zawiercia (Michał Żuk) i znowu był remis 23:23. Dwa potrzebne punkty zdobyli zawodnicy Aluronu. Najpierw zagrywkę zespół Dominik Witczak, a chwilę później David Smith pokazał jak powinno się wprowadzać piłkę do gry. Jego zagrywka trafiła obok zaskoczonych zawodników GKS Katowice i było już 2:0 dla Aluronu Virtu.

W przerwie trener Gruszka długo przeglądał statystyki szukając słabszych punktów rywali. Katowiczanie rozpoczęli trzeciego seta od prowadzenia 2:0, na prowadzenie gości wyprowadził Bociek (7:6) i znowu na parkiecie w Szopienicach trwała walka o każdy punkt. Do momentu kiedy katowiczanie znowu zaczęli mieć problemy z przyjęciem. Kapitalną serią z z pola serwisowego popisał się Grzegorz Pająk i Aluron prowadził już 19:13! Katowiczanom udało się nieco zniwelować tą przewagę, ale błędy nie pozwoliły im już powalczyć o zwycięstwo i przedłużenie tego meczu

Beniaminka wytrąciło z rytmu zamieszanie przy stoliku sędziowskim i po kilkudziesięciu sekundach stracili dwa punty i prowadzili już tylko 22:21. 23 punkt zdobył de Leon, 24... Butryn dalekim atakiem w aut, a gwoźdź katowiczanom wbił Bociek z zagrywki.

GKS Katowice - Aluron Virtu Warta Zawiercie 0:3 (10:24, 23:25, 21:25)

GKS Katowice Komenda, Butryn, Kapelus, Pietraszko, Kohut, Quiroga, Mariański (libero) oraz Sobański, Witczak, Krulicki, Stańczak (libero)

Aluron Swodczyk, Żuk, de Leon, Bociek, Pajak, Smith, Koga (libero)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!