GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 3:1. Zobaczcie zdjęcia derbowych kibiców

Mecz obu drużyn po raz pierwszy rozegrano w hali w Szopienicach. Poprzednie Siatkarskie Derby Śląska gościły w Spodku. Tym razem jednak katowiczanie postanowili zagrać z lokalnym rywalem w swoje hali w Szopienicach. Na trybunach nie było kompletu, co można tłumaczyć późną porą rozgrywania spotkania.

Pierwszy set padł łupem gospodarzy. Katowiczanie objęli prowadzenie 11:6 i choć goście zbliżyli się na punkt (12:11) nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa. Zdecydowanie bardziej wyrównany był drugi set, w którym wymiana ciosów trwała do samego końca. Oba zespoły miały po kilka setboli, ostatecznie zakończył się on wygrana siatkarzy z Jastrzębia.

Dwa następne set dostarczyły nie mniejszych emocji. Katowiczanie poczuli, że rywal jest do ogrania i postanowili to wykorzystać. Nie było łatwo, ale plan się powiódł. Duża w tym zasługa Jakuba Jarosza i Kamila Kwasowskiego, ale przede wszystkim Rafała Szymury. To oni stanowili o sile katowickiej drużyny. Goście nie mieli tyle atutów, a najlepszemu z nich Dawidowi Konarskiemu wyraźnie brakowało wsparcia.

Po tym meczu siatkarzy z Jastrzębia czeka podróż do Słowenii, gdzie rozegrają dwa mecze ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Trentino Itas. Jastrzębski Węgiel odmówił wyjazdu do Włoch ze względu na rozprzestrzenianie się tam koronawirusa i CEV przełożył te spotkania na 13 i 14 marca w słoweńskim Mariborze.

GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:21, 29:31, 25:23, 25:21)

GKS Katowice: Nowakowski, Zniszczoł, Firlej, Jarosz, Szymura, Kwasowski, Watten (libero), Gregorowicz (libero) oraz Buchowski, Musiał, Fijałek.

Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fromm, Konarski, Vigrass, Gładyr, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Depowski, Rusek, Bucki.