GKS Katowice trenuje targany wstrząsami. Co zrobi prezydent miasta? ZDJĘCIA Z TRENINGU

W sobotę w GKS-ie Katowice posypało się wszystko. Najpierw piłkarze - z prowadzenia 2:0 do porażki 2:3 ze zdegradowanym już Kluczborkiem, potem trener - Jerzy Brzęczek ogłosił dymisję i uciekł z konferencji prasowej, a następnie działacze - ogłoszono absurdalną ciszę medialną i zakazano zawodnikom rozmów z dziennikarzami. Gdy opadł kurz nastąpiły kolejne wstrząsy - we wtorek prezydent Katowic Marcin Krupa poinformował, że prezes klubu Wojciech Cygan i wiceprezes Marcin Janicki podali się do dymisji.

„(...) liczyliśmy na awans do Ekstraklasy. Marzeń pozbawiła nas kompromitująca porażka w ostatniej kolejce na własnym boisku. Do dymisji podał się trener Jerzy Brzęczek. Bilans zespołu piłkarskiego w tym sezonie jest jednoznacznie negatywny. Jednocześnie w zarządzaniu klubami sportowymi należy patrzeć długofalowo – a zaangażowanie miasta w budowę wielosekcyjnej GieKSy jest właśnie taką długofalową inwestycją. W ostatnich latach dołożyliśmy wszelkich starań, by zbudować klub o solidnych fundamentach, stabilny finansowo, z dobrym zapleczem organizacyjnym, spełniającym oczekiwania zawodników i sztabu szkoleniowego. (...). Całą sytuację wnikliwie przeanalizuję i o mojej decyzji w sprawie Zarządu GKS GieKSa Katowice SA oraz innych działaniach będę Państwa informować” - napisał prezydent.

Pełną treść oświadczenia prezydenta Katowic w sprawie dymisji prezesów GKS znajdziecie TUTAJ

Do dymisji nie podał się natomiast menedżer piłkarskiej sekcji Dariusz Motała.

- Liczę się jednak z każdym scenariuszem. Zadanie nie zostało zrealizowane i chociaż trudno to racjonalnie wytłumaczyć, bo zespół na pewno nie był słabszy od konkurentów, miał solidnego trenera i znakomite warunki przygotowań oraz świetne wsparcie ze strony kibiców - przyznaje szef piłkarskiej sekcji.

Paradoksalnie, co tym bardziej pokazuje irracjonalność dymisji Brzęczka, zespół szansę na awans wciąż zachował, chociaż opartą zdecydowanie wyraźnie o matematykę niż logikę. Tym niemniej najbliższy mecz z Grudziądzem wciąż ma dla katowiczan znaczenie.

Piłkarzy do tego spotkania przygotowuje Janusz Jojko. Legendarny bramkarz nie chce jednak udzielać wywiadów, zdaje sobie zresztą sprawę, że poprowadzi drużynę tylko w dwóch ostatnich spotkaniach. Poszukiwania następcy Brzęczka trwają, ale sprawa jest skomplikowana, bo nie jest jasne, do kogo będzie należało ostatnie słowo: do obecnego czy do nowego zarządu, i czy w tym drugim przypadku będą obowiązywały propozycje składane przez aktualnych prezesów.

CZYTAJ TAKŻE:
Rafał Musioł: Czy Katowicom potrzebna jest Ekstraklasa?

ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM TOP SPORTOWY24