GKS Tychy - Chojniczanka 1:2 RELACJA, ZDJĘCIA Tyska katastrofa! Zasłużona porażka z ostatnią drużyną w tabeli. Co się dzieje z GKS-em?

Tyszanie mieli w głowach czwartkowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec, w którym doprowadzili do remisu 1:1 w ostatniej akcji meczu. GKS rozegrał bardzo dobrą drugą połowę, w której motorami napędowymi byli rezerwowi Michał Staniucha i autor bramki Łukasz Moneta. Obaj znaleźli się w wyjściowym składzie na Chojniczankę. - Chcemy kontynuować grę z drugiej połowy z meczu z Zagłębiem - mówił przed niedzielnym spotkaniem trener GKS-u Ryszard Komornicki.

Marcin Biernat przestrzegał, że Chojniczanka się nie położy przed tyszanami, że w tej lidze każdy może wygrać z każdym i ... miał rację. Zespół zajmujący ostatnie miejsce w tabeli prawie od razu ruszył do ataku. Groźnie uderzał z dystansu Aleksander Jagiełło, znany z Piasta Gliwice. W 32. minucie Moneta uratował GKS wybijając piłkę głową z linii bramkowej po główce Roberta Ziętarskiego. GKS był ospały jak w I części z Zagłębiem i goście w 40. minucie cieszyli się z gola. Z rzutu wolnego uderzył Tomasz Mikołajczak. Mur nie pomógł bramkarzowi i Jałocha bezradnie odprowadził piłkę wzrokiem. - Uderzyłem tak jak chciałem. Piłka przeszła między głowami obrońców i wpadła - cieszył się autor gola.

GKS miał dwa dni mniej na odpoczynek niż Chojniczanka - czyżby to miało taki wpływ na postawę tyskiej drużyny? Na to pytanie odpowiedział podczas pomeczowej konferencji trener Komornicki. Posłuchajcie:

Na drugą część tyszanie wyszli bardzo mocno zmotywowani. W dwóch pierwszych akcjach zrobili więcej niż przed pierwsze 45 minut. Radosław Janukiewicz obronił główkę Łukasza Sołowieja i z trudem odbił nogami strzał Szumilasa. Chojniczanka odpowiedziała mocnym uderzeniem Bartosza Wolskiego i poprzeczką Jagiełły.

Dwie minuty po pojawieniu się na boisku gola wyrównującego zdobył Szymon Lewicki. Uderzył precyzyjnie głową w "długi" róg, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Radość gospodarzy szybko została stłamszona. Goście znów wyszli na prowadzenie, kiedy Mikołajczak znalazł się między stoperami i głową skierował piłkę do siatki.

W 79. minucie świetną okazję miał Moneta, który główkował z bliska, jednak chybił celu. Tyszanie starali się wyrwać punkt, jednak tym razem nie udało się powtórzyć finiszu z meczu z Zagłębiem. - Jestem zły, że nie trafiłem i wszyscy jesteśmy źli, że przegraliśmy - mówił Moneta.

GKS Tychy - Chojniczanka Chojnice 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Tomasz Mikołajczak (40), 1:1 Szymon Lewicki (66), 1:2 Tomasz Mikołajczak (69)

GKS Tychy: Jałocha - Mańka, Biernat, Sołowiej, Moneta (64. Monterde) - Szumilas (80. Staniucha), J. Biegański (46. Połap), Grzeszczyk, Kristo (64. Lewicki), Steblecki - Piątkowski.

Chojniczanka: Janukiewicz - Mudra, Wiktorski, Klabnik, Wachowiak - Papikyan (72. Trojanowski), Wolski, Ziętarski, Mikołajczak (78. Paprzycki), Jagiełło (64. Podgórski) - Kuzimski.

Żółte kartki: Biernat - Wachowiak, Wolski

Sędziował: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: Bez udziału publiczności