Tegoroczne mecze finałowe rozpoczynają się zawsze od gola Cracovii. Nie inaczej było w niedzielę w Tychach. W 7 min. w zamieszaniu podbramkowym krążek do siatki z bliska wepchnął Damian Kapica. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Już minutę później Miroslava Koprzivę pokonał Olaf Bizacki, ale sędziowie po analizie wideo zdecydowali, że Gleb Klimienko przeszkadzał czeskiemu bramkarzowi w interwencji i nie uznali tego trafienia. Na wyrównanie hokeistom GKS przyszło więc czekać do końca pierwszej tercji, gdy okres gry w przewadze wykorzystał Tomas Sykora,
Gdy na początku drugiej odsłony tyszan na prowadzenie wyprowadził Jarosław Rzeszutko dobijając strzał Mateusza Gościńskiego wydawało się, że GKS łapie właściwy rytm. Wynik mógł podwyższyć Michael Cichy, ale przegrał pojedynek sam na sam z Koprzivą. Cracovia przetrzymała jednak te trudne chwilę i później sama doszło do głosu. Do wyrównania doprowadził Adam Domogała, ale decydujące dla losów rywalizacji okazały się ostatnie minuty drugiej tercji. W odstępie 67 sekund gole dla gości strzelili Kapica i Domogała. Ten pierwszy wykorzystał błąd Johna Murraya, objechał bramkę i wcisnął krążek do bramki tuż przy słupku. Drugi natomiast wykorzystał karę Michała Kotlorza.
Tyszanie atakowali z wielką determinacją i gdy kontaktowego gola strzelił Mateusz Bryk wydawało się, że wszystko jeszcze jest na Stadionie Zimowym możliwe. Chwilę później obrońcę GKS pod jego bramką nabił krążkiem Paweł Czarnaok i Cracovia znów miała bezpieczną dwubramkową przewagę. Gospodarze walczyli do końca, ale Koprziva popisał się wspaniałymi interwencjami po strzałach Aleksieja Jefimienki i Michaela Cichego. Po raz pierwszy w tym finale mecz zakończył się zwycięstwem gości i krakowianom do zdobycia tytułu mistrzowskiego brakuje już tylko dwóch wygranych.
GKS Tychy - Comarch Cracovia 3:5 (1:1, 1:3, 1:1)
Bramki 0:1 Damian Kapica (7), 1:1 Tomas Sykora (20), 2:1 Jarosław Rzeszutko (21), 2:2 Adam Domogała (29), 2:3 Damian Kapica (29), 2:4 Adam Domogała (40), 3:4 Mateusz Bryk (48), 3:5 Paweł Czarnaok (51)
Kary Tychy - 22 minuty, Cracovia - 10 minut.
Widzów 2.500
W play off 2:1 dla Cracovii (gra się do czterech zwycięstw). Kolejny mecz we wtorek o godz. 18.15 w Krakowie
Tychy Murray (Lewartowski) - Pociecha, Ciura; Witecki, Cichy, Szczechura - Górny, Bryk; Gościński, Rzeszutko, Bagiński - Kolarz, Bizacki; Klimenko, Komorski, Jefimenko - Kotlorz, Kogut, Sykora, Galant, Michnow.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Krzysztof Piątek o reprezentacji Polski
F1: Co się dzieje z Robertem Kubicą?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?