Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy gotowy na Ligę Mistrzów. Michał Woźnica już nie zagra w tyskiej drużynie

Tomasz Kuczyński
GKS Tychy jest mistrzem Polski i zagra w Lidze Mistrzów.
GKS Tychy jest mistrzem Polski i zagra w Lidze Mistrzów. Lucyna Nenow / Polska Press
W piątek o godz. 17.30 z IFK Helsinki oraz w niedzielę o 15.30 z Skelleftra AIK – tak wygląda plan pierwszego weekendu tyskich hokeistów w elitarnej Lidze Mistrzów.

GKS Tychy pierwszy raz w historii wystąpi w LM. Dwa pierwsze mecze odbędą się na Stadionie Zimowym. Wszystkie karnety zostały już sprzedane, zostały jeszcze bilety, które będzie można kupić w kasach lodowiska przed meczami. Jakie nastroje panują w tyskiej drużynie?

– Widzę pewną nerwowość, ale jeszcze porozmawiamy i w piątek powinno być wszystko w porządku – mówił trener Andrej Gusow w czasie konferencji prasowej. – W końcu rozpoczynamy. Myślę, że chłopaki i kibice już czekali na to, aby ten sezon się zaczął. Moim zdaniem nieźle popracowaliśmy przez ostatnie miesiące. Teraz chcę zobaczyć jak to, co wypracowaliśmy na treningach zawodnicy przeniosą na taflę. Chcę żeby był charakter, aby było serce w grze i chłodna głowa. Jesteśmy gotowi do rozgrywek. Oczywiście nie jesteśmy faworytami, ale bardzo chcemy się pokazać.

– Cieszymy się na te mecze – mówił kapitan GKS-u Michał Kotlorz. – Dla nas zawodników i dla całego klubu to zaszczyt uczestniczyć w Lidze Mistrzów . Faktycznie nie jesteśmy faworytami, ale na pewno nie będzie można nam odmówić serca i zaangażowania w grę. Trenowaliśmy bardzo ciężko od połowy lipca, myślę, że jeszcze ciężej niż przed poprzednim sezonem z tą świadomością, iż musimy zacząć z wysokiego pułapu. Trzeba w tych meczach zagrać tak, aby móc potem stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie z czystym sumieniem, że dało się z siebie wszystko.

Kotlorz liczy na doświadczenie drużyny na międzynarodowej arenie: – Braliśmy udział w Pucharze Kontynentalnym i to z pewnymi sukcesami. Wiemy, że stać nas na dobrą grę z drużynami teoretycznie wyżej notowanymi. W Lidze Mistrzów mamy zespoły jeszcze wyżej notowane, ale wiemy, że przy odpowiednim nastawieniu taktycznym, bo fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani, możemy wiele osiągnąć – przekonywał.

Trener Gusow nie krył jaka różnica jest między jego drużyną a grupowymi rywalami w LM – IFK Helsinki, Skelleftra AIK i HC Bolzano.
– Rywale prezentują nowoczesny hokej, to żadna nowość dla mnie. Wszyscy grają tak jak my próbujemy i trenujemy, ale oni to robią trzy razy szybciej i z mniejszą liczbą błędów. Bardzo dużo będzie zależało od tego, jak szybko zagramy i czy będziemy popełniać błędy oraz unikać kar. Rywale są na podobnym do siebie poziomie. Ligi fińska i szwedzka są bardzo silne, a w Bolzano jest 18 Kanadyjczyków, którzy grali w NHL lub AHL.

Wszyscy grają tak jak my próbujemy i trenujemy, ale oni to robią trzy razy szybciej i z mniejszą liczbą błędów.

Gusow unikał deklaracji co do planu na występ w Lidze Mistrzów, ale na pytanie, czy uda się zdobyć chociaż punkt odparł: – Co wy wszyscy z tym punktem? To jest tak, jakby pytać boksera, czy uderzysz chociaż raz czy zejdziesz od razu z ringu. Nie zawsze wygrywa ten, kto jest wyżej notowany. Podaję moim zawodnikom przykłady Szwajcarii w mistrzostwach świata albo skromnych Chorwatów w piłkarskim mundialu, którzy doszli aż do finału. Potrzebna jest chęć, charakter i dyscyplina. Wychodzimy na lód, aby grać o zwycięstwo. Gra w Lidze Mistrzów będzie dla nas nauką. Ja też będę podpatrywał, obserwował.

Opiekun tyszan będzie za to... podsłuchiwany. W czasie piątkowego meczu z IFK Helsinki dla potrzeb telewizji będzie miał przypięty mikrofon, aby telewidzowie słyszeli jego polecenia i uwagi do zawodników.
– Chyba będę mówił po rosyjsku – śmiał się Białorusin.

Piątkowy mecz można zobaczyć w internecie na stronie eurosportplayer.com oraz z odtworzenia w niedzielę w Eurosporcie2. Niedzielne spotkanie z Skelleftra AIK na żywo pokaże Eurosport 2.

Michał Woźnica nie zagra już w GKS Tychy

W nowym sezonie w tyskiej drużynie zabraknie 35-letniego Michała Woźnicy, który z GKS-em zdobył mistrzostwo Polski w 2005, 2015 i 2018 roku.
– Wiem, że Michał jest ulubieńcem kibiców, ja też kiedyś byłem – mówił trener Andrej Gusow. – Mam jednak 50 lat, nie da się grać w hokeja do śmierci. Mam nadzieję, że działacze zorganizują mu pożegnalny mecz i wzorem USA czy Rosji znajdą zajęcie w klubie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!