Tomasz Kuczyński
Aktualizacja:
Ryszard Tarasiewicz na tyskim stadionie. ©GKS Tychy
Ryszard Tarasiewicz na tyskim stadionie. ©GKS Tychy
- Wielu trenerów ma teraz przekonanie, że praca w I lidze nie jest zesłaniem, że jest to dobry poziom, kluby się rozwijają. Mamy tutaj piękny obiekt, strategia i infrastruktura klubu są bardzo dobre, a będą jeszcze lepsze. Mam więc to szczęście, że będę pracował w takim klubie. Musimy zrobić wszystko, aby ten piękny stadion stał się jak najszybciej ekstraklasową areną - powiedział Tarasiewicz.
Prezes GKS-u Tychy Grzegorz Bednarski podkreśla, że cel jakim jest awans do Ekstraklasy ma dwuletnią perspektywę. Tarasiewicz przypomina, że w Miedzi do tego celu zabrakło mu tylko punktu i nie chciałby, aby to samo przydarzyło mu się w GKS. Na razie daje do zrozumienia, co czeka tyskich piłkarzy:
- Mam „kota” na punkcie przygotowania motorycznego i dyscypliny na boisku. Trochę za dużo zespół stracił bramek i nad tym będziemy pracować. To nie tylko czterech obrońców jest odpowiedzialnych za grę obronną, ale cały zespół. Każdy trener ma swoją filozofię, ale trudno jest ją wprowadzić w ciągu 3-4 dni. Zawsze zmiana trenera jest jakimś impulsem. Teraz musimy się zastanowić, jak chcemy zagrać w sobotę z Puszczą. Rewolucji w składzie nie przewiduję, wierzę, że zawodnicy sprostają zadaniu.
- Myślę, że zawodnicy są świadomi tego, że dzisiaj powinni mieć kilka punktów więcej. Ja nie lubię jednak wracać do tego, co było. Wiem, co chcemy poprawić, w którym kierunku iść. Jestem pełen optymizmu i wiem, że zespoły, które trenowałem przez większość spotkania prowadziły grę i stwarzały sobie sytuacje. Choć byłem zawodnikiem ofensywnym, nienawidzę tracić bramek. To nie jest jednak przekaz, że będziemy grali defensywnie. I tak na koniec wszystko zależy od tego, ile mamy sił. Przede wszystkim chodzi mi oto, żeby z meczu na mecz było widać, że ten zespół robi postęp. Jeśli będzie widać postęp i styl, to wyniki przyjdą, a co one nam dadzą, zobaczymy na koniec sezonu - zaznaczał Tarasiewicz.
GKS Tychy ostatni raz wygrał w 9. kolejce, 17 września, z Olimpią Grudziądz. Potem przyszły trzy porażki. Puszcza Niepołomice ma na koncie tyle samo punktów, co tyszanie – 14. Klub z Niepołomic dobrze znają dwa piłkarze GKS-u, którzy grali w Puszczy – Dawid Abramowicz i Marcin Biernat. Ten drugi strzelił jedyną bramkę w pucharowym spotkaniu tych drużyn, rozegranym w 22 lipca w Niepołomicach.
Typy ekspertów Dziennika Zachodniego na sobotni mecz GKS Tychy – Puszcza Niepołomice: Magdalena Figura 2:1, Jan Furtok 2:0, Edward Socha 1:1, Mariusz Śrutwa 0:0, Jan Żurek 2:0.
