Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy – Raków Częstochowa 0:0 RELACJA + OPINIE Tyszanie zremisowali z liderem. Steblecki zmarnował piłkę meczową

Tomasz Kuczyński
GKS Tychy – Raków Częstochowa 0:0
GKS Tychy – Raków Częstochowa 0:0 Arek Gola
W meczu 15. kolejki Fortuna 1. Ligi GKS Tychy zremisował z Rakowem Częstochowa 0:0. Tyszanie nie wygrali od 1 września, a Raków jest niepokonany od 3 sierpnia.

W sobotę spotkały się drużyny, za którymi ciągnęły serie – bez porażki i bez zwycięstwa. Liderujący Raków miał na koncie tylko jedną porażkę w 3. kolejce, 3 sierpnia w Chojnicach z Chojniczanką 1:2.

Zobaczcie zdjęcia z meczu:

Częstochowianie przez dziesięć ligowych spotkań byli niepokonani. GKS Tychy nie wygrał od 1 września, gdy pokonał u siebie Wartę Poznań 1:0 (8. kolejka). Przed meczem z Rakowem tyszanie mieli sześć spotkań bez zwycięstwa. Ostatnio prowadzili w Suwałkach z Wigrami 2:0, ale zremisowali 2:2. Po sobotnim remisie GKS Tychy i Raków kontynuują swoje serie.

Po tym meczu trener GKS Ryszard Tarasiewicz zapowiedział zmiany w składzie. Na mecz z liderem w wyjściowej „11” desygnował trzech młodzieżowców – Jakuba Piątka, Huberta Adamczyka i Michała Staniuchę.

Lider od początku zabrał się do roboty i przejął inicjatywę. Raków atakował, ale tyszanie mądrze się bronili i goście co najwyżej mieli z ataków rzuty rożne.

Dopiero w 27. minucie Konrada Jałochę do interwencji zmusił mocnym strzałem Petr Schwarz. W odpowiedzi minutę później strzelił Mateusz Grzybek. Michał Gliwa sięgnął piłkę koniuszkami palców, następnie odbiła się od poprzeczki i wyszła na róg.

GKS Tychy – Raków Częstochowa 0:0

GKS Tychy – Raków Częstochowa 0:0 ZDJĘCIA KIBICÓW Pojedynek ...

W 38. minucie Jałocha znów miał okazję wykazać się kunsztem, gdy z ostrego kąta strzelał Dariusz Formella, ale tyszanie również zagrażali bramce rywali, ponieważ mecz się wyrównał. Dwie minuty później zza pola karnego huknął Keon Daniel. Gliwa odbił piłkę, a dobitka Daniela Tanżyny powędrowała nad poprzeczką dzięki ofiarnej interwencji obrońcy.

Druga połowa zaczęła się od trzech okazji dla Rakowa – jednej po drugiej i za każdym razem górą był Jałocha. Bramkarz gospodarz obronił „główkę” Andrzeja Niewulisa, następnie drugi strzał kapitana gości oraz kolejną próbę Formelli.

GKS próbował się odgryzać – w 68. minucie mocno uderzył wprowadzony na boisko Jakub Vojtus i Gliwa odbił piłkę.

Lider starał się zadać decydujący cios, a tyszanie z determinacją się bronili. W doliczonym czasie mieli nawet piłkę meczową na 3 punkty - Sebastian Steblecki uderzył z pola karnego nad poprzeczką.

OPINIE TRENERÓW

Marek Papszun (Raków)

Wiedzieliśmy, gdzie przyjechaliśmy, do drużyny, która ma duże aspiracje. Te aspiracje są uzasadnione, natomiast to, że wyniki wskazywały na coś innego, to jest inna sprawa. Niekiedy losy meczów tak się układają, że te wyniki są niekorzystne. Natomiast nie zawsze jest to odzwierciedleniem możliwości i postawy zespołu. Mecz był na pewno trudny, chociaż dominowaliśmy w nim, stworzyliśmy w nim sytuacje, które mogliśmy wykorzystać. Nie zrobiliśmy tego, przeciwnik też nie i zremisowaliśmy. Utrzymujemy serię 12 spotkań bez porażki (włącznie z Pucharem Polski – red.). To jest bardzo cenne, bo każdy punkt w tej lidze jest bardzo ważny, może zdecydować o końcowym sukcesie. Chciałbym podkreślić również dobrą dyspozycję nie tylko gospodarzy, ale również sędziów, bo ostatnimi czasy trenerzy idą chyba nie w tym kierunku, co trzeba. Nie dość, że obnażają się nie znając przepisów, to jeszcze doszukują się miękkich fauli, cokolwiek miało to by znaczyć. Dziś na pewno sędzia też popełnił błędy, jak i my wszyscy, ale uważam, że w takim spotkaniu nie sposób tego nie zrobić. Dlatego powinniśmy się skupić na ocenach drużyn, a nie na detalach sędziowskich.

Ryszard Tarasiewicz (GKS Tychy)

Dwie sytuacje obronione przez „Jałoszkina”, w drugiej połowie oczywiście optyczna przewaga przeciwnika. Cały mecz bardzo dobra nasza organizacja gry całego zespołu. Dużo wysiłku naszych skrajnych pomocników – jak i "Adaś" i Kuba Piątek, bo trzeba było uważać i na Kuna i na Malinowskiego. To zabezpieczyliśmy. Mieliśmy kilka akcji z szybkiego ataku, czy kontrataku, które mogliśmy lepiej wykorzystać, ale to co mnie się zawsze podobało w moim zespole, to przede wszystkim bardzo dobra praca całej drużyny w momencie, kiedy nie jesteśmy w posiadaniu piłki. Oczywiście można lepiej rozwiązać te sytuacje w ataku.
W ostatnich tygodniach Staniucha wyglądał nieźle, szczególnie w ćwiczeniach taktycznych. W porównaniu do tych ładnych kilku tygodni, czy miesięcy, było widać, że poszedł do przodu. Tak sam jak ten sam problem, może w mniejszym stopniu miał Kuba Piątek, więc zdecydowaliśmy się po kilku meczach coś zmienić. Nie po jednym czy dwóch, bo napastnik potrzebuje zaufania. Ostatnia alternatywa to jest gra ofensywnymi środkowymi pomocnikami, bez napastnika. Powiem szczerze, że nie wiem, czy do tego dojdziemy.

GKS Tychy – Raków Częstochowa 0:0

GKS Tychy: Jałocha – Grzybek, Biernat, Tanżyna, Abramowicz – J. Piątek (86. Mańka), Daniel, Grzeszczyk, Bogusławski (46. Steblecki), Adamczyk – Staniucha (58. Vojtus).

Raków: Gliwa - Kasperkiewicz, Niewulis, Kościelny - Malinowski, Schwarz, Szczepański (70. Radwański), Listkowski – Kun (81. Bartl) - Formella – Musiolik (75. Lewicki).

Żółte kartki: Steblecki, Abramowicz

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)

Widzów: 4.672

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!