Zespół gospodarzy prowadził w tym spotkaniu Dietmar Brehmer, ponieważ Jurij Szatałow w poprzedniej kolejce w Chojnicach został usunięty z ławki za krytykowanie decyzji sędziego i Komisja Dyscyplinarna PZPN odsunęła go od dwóch spotkań. Szkoleniowca GKS -u zabraknie na ławce także za tydzień w Katowicach.
Spotkanie GKS Tychy - Stomil poprzedziła minuta ciszy. W sobotę zmarł w wieku 50 lat Andrzej Biedrzycki, drugi trener i kierownik zespołu z Olsztyna. Piłkarze Stomilu wystąpili z czarnymi opaskami. I zaczęli od szybkich ataków, ale szybko zostali sprowadzeni na ziemię. W 7 min z lewej strony uciekł obrońcom Stomilu Jakub Świerczok. Bramkarz gości Michał Leszczyński nieprzepisowo zatrzymał piłkarza GKS Tychy i arbiter zdecydowanie wskazał na jedenastkę. Rzut karny na bramkę zamienił kapitan tyszan Łukasz Grzeszczyk.
Prowadząc 1:0 gospodarze uspokoili grę i mogli nawet podwyższyć wynik. Ponownie w głównej roli wystąpił Świerczok, który minął obrońców Stomilu niczym narciarz slalomowe tyczki, jednak zabrakło wykończenia. Strzał napastnika GKS-u minimalnie minął słupek bramki gości. Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 30 min. Patryk Kun mimo asysty tyskich obrońców zdołał oddać strzał i piłka ugrzęzła w górnym roku bramki Paweł Florka.
Gospodarze ponownie mogli wyjść na prowadzenie pięć minut później. Świerczok wyszedł sam na sam z bramkarzem Stomilu, minął go i trafił w... słupek. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie. Zmienił się za to trzy minuty po wznowieniu gry. Z narożnika boiska piłkę dośrodkował Grzeszczyk, a do siatki wepchnął ją grający z maską na twarzy Daniel Tanżyna. W 53 min ponownie Świerczok próbował szczęścia i znowu piłka minimalnie minęła słupek.
Tyszanie prowadzeniem cieszyli się tylko 10 min. Ponownie w polu karnym świetnie zachował się Kun i płaskim strzałem nie dał szans Florkowi. W 62 min mecz przerwano na pięć minut po tym jak kibice GKS obrzucili serpentynami bramkę Florka. Tyski klub musi się liczyć z konsekwencjami i wysoka karą za bezmyślność swoich kibiców.
Po wznowieniu ponownie przed szansą strzelania bramki stanął Świerczok i znowu piłka po jego strzale nie znalazła drogi do siatki. Napastnik GKS-u gdyby miał lepiej nastawiony celownik mógł w tym spotkaniu strzelić co najmniej kilka bramek. Nawet w doliczonym czasie Świerczok mógł wpisać się na listę strzelców, ale dwa razy jego strzały bronił Leszczyński.
W doliczonym czasie drugą żółtą kartką ukarany został Mateusz Mączyński i dwie ostatnie minuty gospodarze grali w dziesiątkę.
GKS Tychy - Stomil Olsztyn 2:2 (1:1)
1:0 Łukasz Grzeszczyk (7-karny), 1:1 Patryk Kun (30), 2:1 Daniel Tanżyna (48), 2:2 Patryk Kun (58)
Sędziował Marek Opaliński (Legnica)
Widzów 3702
GKS Tychy Florek - Grzybek, Boczek, Tanżyna, Szywacz - Kowalski (88. Wróblewski), Mączyński, Gancarczyk (73. Pruchnik), Grzeszczyk, Radzewicz (76. Błanik) - Świerczok
Stomil Leszczyński - Ziemann, Klepczarek, Czarnecki, Dzimidowicz, Piotrowski, Lech, Jegliński, Kun, Nishi (82. Wojowski)- Zahorski
Żółte karki Gancarczyk, Mączyński, Szywacz - Leszczyński
Czerwona kartka Mączyński (90+5).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?