GKS Tychy ukarany za zadymę na meczu z Widzewem w Łodzi. Tyski klub jeszcze nie dostał rachunku za szkody na stadionie

3 kwietnia podczas meczu Widzew Łódź - GKS Tychy w 80. minucie doszło do zadymy w sektorze gości. Interweniowała policja. W awanturze brali udział kibice GKS-u Tychy oraz zaprzyjaźnieni z nimi fani ŁKS-u Łódź, którzy stanowili większość w tej grupie.

Zobacz ZDJĘCIA z zadymy na meczu Widzew - GKS Tychy oraz jej efektów, 3.04.2022 r.

Łódzki klub poinformował, że zostały pocięte siatki zabezpieczające przed rzucaniem z sektora różnych przedmiotów czy rac. Zdemolowano całe zaplecze - punkt cateringowy, toalety, nawet w niektórych miejscach zniszczono instalację elektryczną. Wyrywano siedziska na sektorze.

Według informacji Widzewa w sektorze gości było 806 kibiców, w tym około 300 GKS-u Tychy. Resztę stanowili zaprzyjaźnieni z nimi fani ŁKS-u Łódź. To oni mieli zainicjować burdy i brać w nich czynny udział. Karę dostał jednak GKS Tychy.

„Na GKS nałożono karę zakazu wyjazdów zorganizowanej grupy kibiców na mecze Fortuna 1. Ligi przez sześć miesięcy” - informuje PZPN.

Na dodatek tyszanie będą musieli zapłacić rachunek za straty, które wstępnie wyceniono na 100 tys. złotych.

- To dla nas bardzo duża suma, którą można by przeznaczyć na inne cele, jak chociażby szkolenie młodzieży - mówi rzecznik GKS-u Tychy Krzysztof Trzosek. - Nie dostaliśmy jeszcze faktury z Łodzi. Mogę tylko powtórzyć, że kategorycznie potępiamy takie zachowania kibiców. Nie ma znaczenia, czy więcej winy leży po stronie fanów ŁKS-u. To my byliśmy gośćmi w tym meczu i na nas jako klub spada odpowiedzialność za zachowanie kibiców w sektorze dla przyjezdnych.

W GKS Tychy nie planują na przykład podwyżki cen biletów, aby zrekompensować sobie koszt pokrycia rachunku za naprawę szkód na stadionie Widzewa. Możliwe, że PZPN ukarze jeszcze tyski klub finansowo. Kara będzie proporcjonalna do ostatecznej kwoty strat podanej przez Widzew.