Mecz od początku mógł się podobać i widać było, że obie drużyny chcą zgarnąć pełną pulę. W pierwszej połowie padły cztery gole, ale tylko dwa zostały uznane. Nie brakowało też sytuacji.
Zobacz ZDJĘCIA z meczu GKS Tychy - Widzewem
Widzew objął prowadzenie, ale GKS odpowiedział
Lepiej w spotkanie wszedł Widzew i już w 8. minucie został nagrodzony za odważną grę. Piłka chodziła jak po sznurku, aż Mateusz Możdżeń strzelił płasko zza pola karnego. Zasłonięty Konrad Jałocha tylko trącił piłkę ręką, ale nie zdołał zapobiec utracie bramki. Zaskoczony GKS Tychy pozwolił Widzewowi jeszcze na kilka akcji, ale gospodarze nie stracili drugiego gola.
Tyszanie się pozbierali i odpowiedzieli popisową akcją. Łukasz Grzeszczyk posłał prostopadłe podanie w pole karne, Oska Paprzycki wyłożył piłkę przed bramkę Szymonowi Lewickiemu, a ten strzelił z 7 metrów - 1:1.
Lewicki nie wykorzystał świetnej okazji
Trzy minuty po wyrównaniu minimalnie koło słupka strzelił Łukasz Moneta. W 33. minucie po główce Lewickiego piłka znalazła się w bramce Widzewa, jednak sędzia odgwizdał spalonego. Tak samo było w 41. minucie, gdy Karol Czubak głową pokonał Jałochę.
Dwie minuty później powinno być 2:1 dla GKS-u Tychy. Widzew popełnił błąd w ustawieniu obrony i Lewicki znalazł się sam przed bramkarzem gości, ale uderzył wprost w Miłosza Mleczkę! Goście odpowiedzieli kolejną główką Czubaka - piłka chybiła celu.
Biel trafił w "okienko"
W drugiej części inicjatywę przejął GKS Tychy. W 61. minucie uderzył z dystansu Jan Biegański i Mleczko miał z trudem odbił piłkę, która jeszcze podskoczyła przed nim na nierówności. Niedługo potem tyszanie mieli rzut wolny. Dośrodkował Grzeszczyk, Marcin Robak wybij ją głową, ale wprost do Bartosza Biela, który strzelił w "okienko". Bramka - palce lizać!
Tyszanie nadal przeważali, Mleczko miał pełne ręce roboty, m.in. po bombie Paprzyckiego. Widzew opadł z sił i tyszanie cieszyli się ze zdobycia trzech punktów.
GKS Tychy - Widzew Łódź 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Mateusz Możdżeń (8), 1:1 Szymon Lewicki (23), 2:1 Bartosz Biel (63)
GKS Tychy: Jałocha - Połap, Nedić, Szymura (77. Sołowiej), Szeliga - Biel (88. Steblecki), Paprzycki (81. Norkowski), Biegański, Grzeszczyk, Moneta (76. K. Piątek) - Lewicki (77. D Nowak).
Widzew: Mleczko - Kosakiewicz, K. Nowak, Tanżyna, Stępiński - Kun (86. Ojamaa), Poczobut (76. Mucha), Możdżeń, Ameyaw (79. Mąka) - Czubak (86. Prochownik), Robak.
Żółte kartki: Paprzycki, Moneta, D. Nowak - K. Nowak
Sędziował: Marek Opaliński (Legnica)
Widzów: Mecz bez udziału publiczności
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?