Informacje o kirkutach z Sośnicowic, Toszka, Pyskowic i Wielowsi znajdą się na stronie internetowej i w papierowej publikacji. Przy każdym z nich stanie także tablica opisująca dzieje cmentarzy, symbolikę nagrobków i historię Żydów niegdyś tu mieszkających. Województwo śląskie ma najwięcej zachowanych miejsc kultury żydowskiej. Brak jednak o nich spójnej informacji, bo każda gmina czy powiat działa na własną rękę.
Inicjatorami powstania szlaku cmentarzy powiatu gliwickiego są nauczyciel historii z Toszka Grzegorz Kamiński i historyk Dariusz Walerjański, współpracujący m.in. z Żydowskim Instytutem Historycznym. Pomysł poparły gminy, w których znajdują się miejsca pochówków, naczelny rabin Polski i Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach. Stworzenie szlaku nie byłoby możliwe bez młodzieży.
Na ratunek żydowskim cmentarzom ruszyli społecznicy
- Żeby promować takie miejsca, trzeba je najpierw posprzątać. Wśród młodych ludzi udaje się zorganizować pospolite ruszenie. Z nagrobków oraz ich otoczenia usuwają stare kanapy, puste butelki, opony, wyrywają chaszcze. Raz w miesiącu miejsca pochówków są też koszone. Wizyta na cmentarzu w Pyskowicach już w tym roku będzie jednym z punktów Górnośląskich Dni Dziedzictwa. Po wcześniej wysprzątanych kirkutach już oprowadzaliśmy wycieczki i organizowaliśmy na nich wystawy foto- graficzne - mówi Grzegorz Kamiński.
W Wielowsi znajduje się najstarszy cmentarz żydowski w powiecie, z 1694 roku. Zdobione płaskorzeźbami macewy są według historyków jednymi z najciekawszych zabytków kultury judaistycznej na Śląsku. Pozostałe kirkuty są założone w XIX wieku. Jak podkreśla Włodzimierz Kac, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach, w przypadku powiatu gliwickiego i samych Gliwic chodzi nie tyle o ilość, co o jakość. To właśnie tu mieszkali najznamienitsi członkowie żydowskich rodzin, budujący potęgę gospodarczą regionu.
- Nasza historia może przetrwać właśnie dzięki społecznikom. To my od nich, nie oni od nas dowiadujemy się o losach żydowskich rodów. Z kolei dla młodych ludzi uczestniczących w tym projekcie to doskonała lekcja tolerancji - podkreśla Włodzimierz Kac.
Dariusz Walerjański, współautor pomysłu w powiecie gliwickim, ubolewa, że do tej pory Śląsk nie doczekał się jednolitego promowania szlaku zabytków żydowskich, podobnie jak ma to miejsce z obiektami poprzemysłowymi. Taki pomysł podsunął Urzędowi Marszałkowskiemu już cztery lata temu. Jak podkreśla, ślady Żydów są nieomal w każdej miejscowości na Śląsku. To 64 cmentarze i 17 synagog. W Polsce tematycznych szlaków propagujących kulturę żydowską jest nie więcej niż 10, m.in. w Cieszynie, Krakowie czy Warszawie.
- Po Niemcach drugą grupą odwiedzającą Śląsk są właśnie Żydzi. Tyle że nie potrafimy ich skusić do pozostania na dłużej. Odwiedzają Oświęcim i jadą dalej, na krakowski Kazimierz - kwituje Walerjański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?